Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki – III – Rozdział 8

ROZDZIAŁ ÓSMY

Spadła z oczu moich zasłona, gdym usłyszał tym sposobem mówiącego kapitana. Nie mogłem tego podąć, jak się mógł zgodzić z powierzchownością udatną i kształtną umysł sędziwy. Podziękowawszy mu przeto za wielce zbawienną przestrogę, odkryłem przyczynę podziwienia, że pod postacią modnego kawalera znalazłem prawdziwego filozofa.

– Nie chlubię się tym – odpowiedział margrabia -ani sobie przywłaszczyć mogę tak wspaniałego tytułu, ale jeżeli pierwszy, który się filozofem nazwał, chciał się pokazać przyjacielem mądrości, ja się tym przynajmniej kontentować będę, żem jest przyjacielem filozofii 1 Zmierzać ku doskonałości filozof usiłuje, ale zna to dobrze, iż być doskonałym nie może. Którzykolwiek więc, na błahych rozumu własnego fundamentach zasadzeni, gardzą tym, czego pojąć nie mogą, a śnią twierdzić, że wszystko pojęli, tacy nie tylko nazwiska filozofów, ale stworzenia rozumnego niegodni.

Zadziwienie twoje, iż znalazłeś człowieka młodego, modnie ubranego, żyjącego wygodnie, nie gardzącego jednak nauką i uwagami filozofii, pochodzi z dwojakiej prewencji. Pierwsza sędziwemu tylko wiekowi przypisuje mądrość, druga zbyt ogólnie definiuje narody.

Co do pierwszej, zdaje się rzecz przyzwoita i według zwyczajnego trybu, iż ponieważ żywość pasyj nie daje miejsca zdrowej i rozsądnej uwadze, te gdy z czasem ostygną, otwiera się dopiero pole umysłom do przyzwoitego sądzenia o rzeczach; doświadczenie własne wspiera uwagi. Rząd, czy towarzystwa politycznego, czy własnej familii, przymusza do zastanowienia się nad każdym krokiem, aby nasz błąd nam nie był przyczyną obelgi, nam podległym okazją zgorszenia.

Stąd w starcach cierpliwość w szukaniu i docieczeniu przyczyn każdej rzeczy, ostrożność w rozstrząsaniu i doświadczaniu, czyli się nie pomylili, trwałość w działaniu tego, o czym są przekonani, że dobre i sprawiedliwe. Wiek młody nie ma tych pożytków, ale wnosić stąd nie należy, iżby aplikacją nie mógł tego zyskać, co starcy wiekiem. Człowiek młody, uważny, aplikujący się, podobnym się staje do ziemi owych krajów, gdzie żywsze słońca promienie nie każą z żniwem jesieni czekać.

Zbyt ogólne definiowanie jest prewencją o charakterze w powszechności narodów. Błąd twój, jako sam przyznajesz, względem mnie z tego źródła pochodził. Przeświadczonym u siebie będąc, iż każdy Francuz jest letkomyślny i płochy, ludzkość moją względem ciebie osądziłeś nieuważną grzecznością, a może i obłudą. Nie przecz ja temu, iż żywość krwi naszej daje pochop do takich refleksji, ale gdy te się zapędzają zbyt daleko, nie zawadzi zbyteczną porywczość uprzedzonej imaginacji zatrzymać. Taż sama żywość, która bywa w jednych letkomyślności i niestatku przyczyną, ta, mówię, żywość rodzi w drugich uprzejmość, dobroczynność, otwartość, łagodność – cnoty istotne cywilnej społeczności.

Grzeczność, lubo sama przez się nie może iść w komput przymiotów istotnych duszy, ta grzeczność jest jednak okrasą wszystkich przymiotów. Sposób dobrze czynienia uprzejmy i miły w dwójnasób zdaje się przymnażać szacunek dobrodziejstwa. Wielbiemy surowość dzikiej cnoty Katona, ale nas bardziej obchodzi łagodność Sokratesa. Tamten z poszanowaniem wstręt jakiś wznieca, ten naśladować i kochać się każe,

Dajmy to, iż letkość jest cechą właściwą charakteru francuskiego – nie można stąd wnosić, iż każdy Francuz jest letkomyślnym. Chciej się tylko dobrze ludziom przypatrzyć: znajdziesz Francuzów statecznych, Niemców trzeźwych, Hiszpanów pokornych, Moskalów szczerych… Twego narodu, nie wiem, czy to jest pochwałą, iż właściwego swojego charakteru nie ma.