„Siłaczka” – jeden z wcześniejszych utworów Stefana Żeromskiego – ukazała się po raz pierwszy w czasopiśmie „Głos” w 1891 roku.
Pierwowzorem postaci literackiej była znana działaczka oświatowa, Faustyna Morzycka. O emocjonalnym stosunku do podjętego tematu świadczą, zanotowane w „Dziennikach”, słowa pisarza: „Pisałem „Siłaczkę>>bólu, trwodze i ucisku.” Utwory Żeromskiego miały od początku jego twórczości głęboki związek ze sprawami ważnymi w życiu społeczeństwa i jednostki. Wyrażały niepokoje moralno-społeczne młodego pokolenia, które wyrastały z odczucia krzywdy i niesprawiedliwości społecznej. Częstym tematem twórczości jest pojęcie obowiązku społecznego jako nakazu moralnego, w imię którego bohaterowie podejmują walkę z istniejącym złem, wyrzekając się osobistego szczęścia.
Tak też się dzieje w ,,Siłaczce”, gdzie skomplikowany splot ludzkich spraw przedstawiony jest na tle konkretnego miejsca.
Jednego z bohaterów – doktora Obareckiego – poznajemy w Obrzydłówku, miasteczku, którego nazwa stała się na długo synonimem zapadłej dziury, gdzie ideały ludzi zostają utopione w beznadziejności prowincjonalnej egzystencji.
Poznajemy go w momencie, gdy jest już człowiekiem całkowicie zrezygnowanym. Na skutek nudy otaczającego go środowiska, trudów przerastających jego wytrzymałość, zmienił się w ,,twór mięsożerno-roślinożerny”, osiągnął stan, w którym „zaczyna się właściwy proces umierania”.
Zupełnie inaczej przedstawiał się doktor, gdy sześć lat temu, zaraz po skończonych studiach, przybył do Obrzydłówka. Był człowiekiem pełnym zapału i energii, z głową pełną ideałów i pomysłów, które natychmiast chciał wcielić w życie. Wydał wojnę ciemnocie i zabobonom, zastałym stosunkom społecznym, chorobom i brakowi higieny i … zawiódł się całkowicie. Miejscowi ,,luminarze”, aptekarz i felczer, zajadle go zwalczali, gdy zaś próbował się uniezależnić i chronić ludzi przed nieuczciwymi praktykami, wytłuczono mu szyby w oknach i oskarżono o kontakty z duchami. To potrafiło skutecznie odstraszyć miejscową ludność od porad lekarskich Obareckiego, mimo że były bezpłatne. Nie chciano korzystać także z jego światłych rad i prelekcji.
Poglądy, w które wierzył on i środowisko wśród którego wyrósł, spotkały się tu z całkowitą obojętnością i brakiem zrozumienia. Chłopi, którzy często nie mieli co jeść, ze zdumieniem przyjmowali jego wywody dotyczące higieny. Okazało się, że porady doktora są nierealne w konfrontacji z rzeczywistością, której on sam nie znał zbyt dobrze. Nie znalazł również pomocy u przedstawicieli okolicznej szlachty – ludzi prymitywnych, o ciasnych poglądach i braku jakichkolwiek potrzeb duchowych.
Pozostawiony samemu sobie Obarecki zaczął odczuwać coraz większe zniechęcenie i nudę. Zawiedli go zarówno przedstawiciele inteligencji, jak i ci, których dobra chciał poświęcić życie. Nie wystarczyło mu zapału, hartu ducha i wytrwałości.Niekorzystne czynniki zewnętrzne, wpływ otaczającego środowiska, wrodzone lenistwo, pogłębione przez słabość jego charakteru, skłonność do marzycielstwa, spowodowały, że z coraz mniejszą odrazą spoglądał na otaczających go ludzi, by wkrótce stać się jednym z nich. Zaczął prowadzić gnuśne, pozbawione marzeń i ambicji życie, urozmaicone grą w karty i umizgami do ,,tępej umysłowo jak siekiera do rąbania cukru” aptekarzowej.
W to ustabilizowane życie doktora wtargnęła niespodziewanie druga bohaterka noweli – Stasia Bzowska. Wezwany nagle do chorej, rozpoznaje w umierającej nauczycielce swą miłość z lat młodzieńczych.
Dzięki zastosowaniu retrospekcji poznajemy dzieje Stasi Bzowskiej a zarazem i postać doktora w okresie studiów. Wywodzili się bowiem z tego samego kręgu postępowej młodzieży, która pragnęła zmienić świat, swe przyszłe życie traktowała jako rodzaj służby, posłannictwo, a chciała je realizować w ,,pracy u podstaw” – pomagają najbiedniejszym warstwom społeczeństwa. Oboje działali w organizacji ,,Ruch w przestrzeni” – Obarecki znany ,,refleksjonista, marzyciel” i Stasia – sławna ,,darwinistka”. Wyrośli ze wspólnych korzeni, jednak ich losy potoczyły się zupełnie inaczej.
Wkrótce Stasia zginęła z pola widzenia Obareckiego, mówiono, że wyjechała do wielkopańskiego domu jako nauczycielka. Spotyka ją trzy mile od Obrzydłówka, umierającą w nędzy i opuszczeniu. Jednak jej życie dalece różniło się od tego, które on prowadził.
Autor przedstawił tę parę bohaterów na zasadzie kontrastu. Stasia Bzowska to postać niezłomna. Spotykamy ją żyjącą na wsi w biedzie, w skrajnie złych warunkach i osamotnieniu. Zrezygnowała ze swych życiowych planów, wyrzekła się życia osobistego i szczęścia, aby móc żyć w zgodzie ze swymi ideałami. Od trzech lat mieszka w chłopskiej chacie, uczy dzieci, budząc w nich nie odkryte dotąd potrzeby wiedzy. Nie rezygnuje przy tym z dalszego doskonalenia własnej osobowości. Odcięta od świata czyta i uczy się, pisząc jednocześnie dzieło swego życia – ,,Fizykę dla ludu”. Nie zostawia po sobie nic, oprócz listu do przyjaciółki, który stanowi jej testament, dając jednocześnie świadectwo życia jakie wiodła. I choć skończyło się ono tak tragicznie, można sądzić, że jej wysiłki nie były daremne, ona zaś odniosła zwycięstwo moralne.
Określając tę postać, autor używa uwznioślającego epitetu ,,siłaczka”, chcąc podkreślić wytrwałość, konsekwencję postępowania, odwagę i upór tej postaci. Nazywając ją tak, miał na myśli siłę charakteru, woli, wewnętrzną moc, nie zaś siłę w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. Prowadziła z życiem walkę, która przerastała jej możliwości.
Stasia Bzowska jest jednak postacią, która wychodzi z tego starcia zwycięsko, ponieważ może do końca postępować zgodnie ze swymi ideałami,z tym, w co tak bardzo wierzyła. Rzeczywistość i tym razem okazała się zbyt okrutna. Idealizm przegrał w walce z trudami codzienności, ale Stasia rozpoczęła pracę, której efekty będą istniały nawet po jej śmierci. Potrafiła wpłynąć na życie ludzi, zmienić je, pobudzić do myślenia, wskazać inne możliwości i horyzonty. Jest to działanie, którego nie można przecenić. Dlatego też partie narracji poświęcone ,,siłaczce” niosą w sobie smutek, liryzm, rozpacz, autor zostawia dla tej bohaterki najcieplejsze uczucia, wzbudzając je także w czytelniku.
I choć może ta, nakreślona tak oszczędnie, zaledwie kilkoma rysami, postać nie stwarza możliwości wnikliwego poznania bohaterki, to przez zestawienie jej z życiem i pracą czyni z niej postać wzniosłą i prawdziwie wielką.
Pomaga w tym porównanie z Obareckim, który pozornie ,,urządził się” dobrze- przystosował do istniejącej sytuacji, zorganizował sobie wygodne i dostatnie życie. Czy to nie on jednak jest postacią bardziej tragiczną?
Żyje bowiem wbrew sobie, porzucił ideały, w które wierzył, a stał się jednym z ludzi, których nienawidził z całej duszy. Okazał się człowiekiem słabym, bez woli i charakteru. Śmierć Stasi wstrząsnęła nim, pochylając się nad jej ciałem, zastanawiał się nad własnym życiem, widział jego bezcelowość. Jednak i ten wstrząs jest krótkotrwały, próbuje jeszcze raz zmienić swe życie, ale trwa to tylko kilka dni.
Autor, zestawiając doktora ze Stasią Bzowską, ukazuje małość tej postaci – człowieka bez woli, oportunistę, pogardzającego. w chwilach przebłysku świadomości, samym sobą. Przedstawiając Pawła Obareckiego – Żeromski nasyca swą wypowiedź ironią i sarkazmem, Taki komentarz zauważamy, kiedy mówi o działalności doktora i jego kontaktach z ludźmi, nie ma go tylko w partiach ukazujących jego miłość do Stasi. Dając obraz dwóch, tak różnych sposobów życia, pisarz pozwala czytelnikowi zastanowić się nad wyborem właściwej postawy. Nie możemy ocenić ich jednoznacznie, bo choć potępiamy Obareckiego, to możemy próbować go zrozumieć, a nawet w pewnym stopniu usprawiedliwić. Łatwiej jest podziwiać Stasię i wzruszać się jej losem. Żeromski wykreował ją jako postać bez skazy. Jednak w naszym codziennym życiu spotykamy wielu doktorów Obareckich i coraz mniej ,,siłaczek”.