Pokonując codziennie tę samą ścieżkę do szkoły, często nie zdaję sobie sprawy jak wiele niezwykłych rzeczy i zjawisk napotykam. Odrzuceni monotonnością codziennego spacerowania do i ze szkoły zapominamy, że dookoła nas jest świat pełen przygód i niespotykanych zdarzeń.
Do szkoły jeżdżę rowerem, kiedy świeci słońce i jest ładna pogoda. Jadąc spotykam wiele przyjaciół niektórzy idą na przystanek tramwajowy, lecz gdy nie pada deszcz lub, gdy nie ma zimy tak jak ja jadą rowerem. W starym opuszczonym domku mieszkają koty, nie dawno pojawiła się tam nowa rodzina z małymi kotkami. Gdy zostanie trochę karmy mojego psa zawsze im daje wracając ze szkoły. Po naszej ulicy chodzą też zaprzyjaźnione pieski. Gdy jadę moją ulubioną drogą, po której są pola i drzewa z oby dwóch stron, słychać jakby śpiew drzew, a pola jakby grały im melodie. Jadąc tamtędy chciałabym, żeby trwało to wiecznie. Potem jadę już główną drogą prosto i zanim się obejrzę jestem w szkole.
Moja droga z domu do szkoły bardzo mi się podoba i nie chciałabym jej zmienić na inną.