Ogród
Wiele lat mieszkałam obok ogrodu który należał do hrabiego mieszkającego na wzgórzu. Ogród był bardzo zaniedbany lecz czułam, że jest w nim coś tajemniczego.
Pewnego ranka wbrew woli rodziców wybrałam się tam, ponieważ byłam niezmiernie ciekawa co kryje się za starymi murami. Gdy znalazłam furtkę otworzyłam ją bez chwili wahania. Na pierwszy rzut oka nie było widać nawet najmniejszej oznaki jakiegokolwiek życia. Wszystkie rośliny wyglądały tak jakby wyparowało z nich życie. Lecz po dokładniejszym przyjrzeniu się można było dostrzec kiełki wiosennych kwiatów takich jak krokusy czy przebiśniegi. Na wprost stało ogromne drzewo , wyglądało na bardzo stare ,ponieważ było duże i rozłożyste. Tuż przy murze rosły krzewy róż. Do okoła rosła sucha trawa, która sięgała mi do pasa. Między jej kępami można było zauważyć ścieżki i aleje. W każdym kącie tego zaczarowanego miejsca stały altany z wiecznie zielonymi roślinami. Na samym środku ogrodu było małe jeziorko. Na powierzchni wody unosiły się lilie wodne.
W okuł panowała przejmująca cisza. Nawet Rudzik który przysiadł na pobliskim drzewie milczał jak gdyby nieznana siła kazała mu milczeć.
Gdy doszłam do jednej z altan zauważyłam starą huśtawkę , zaczepioną do jednej z gałęzi pobliskiego drzewa. Gdy spostrzegłam ,że robi się ciemno stwierdziłam ,że czas wracać do domu.
Widziałam wiele różnych ogrodów z różnych stron świata, jednak ten był najbardziej wyjątkowy i tajemniczy. Za każdym razem gdy do niego wracałam fascynował mnie każdego dnia od początku.