Drodzy mieszczanie
Zebraliśmy się tu aby pożegnać wspaniałego rycerza.
Bohatera który był nie tylko rycerzem ale i kochającym ojcem oraz wspaniałym przyjacielem!
Człowiekiem o wspaniałym sercu który potrafił przebaczyć najgorszemu wrogowi.
Opanowanie, miłosierność, wielkoduszność, łaskawość -przede wszystkim to go cechowało.
Czy nie udowodnił tego darójąc życie Zygfrydowi? Czy nie zasłużył tym na dalsze życie??
Czasami zdarzały sie sytuacje w których był mściwy, zaciekły oraz okrutny. Ogarnęła go żądza zemsty po śmierci żony ale każdy z nas ma prawo popełnić jakiś błąd! Przecież to przez nich stracił żonę i jedyną córkę . To przez nich nosił brzemię cierpienia, oni byli nieszczęściem prześladującym go przez całe życie. Gdyby nie Krzyżacy pewno był by teraz z nami!! Ale ty Jurandzie potrafiłeś puścić w zapomnienie te okrucieństwa które popełnili. Któż z nas postąpił by tak jak Ty!? Chyba nikt.Kto by był na tyle kochającym ojcem by splamić swój honor rycerski aby wyrwać córkę z niewoli krzyżackiej?! Jurandzie dlaczego od nas odszedłeś!? Czemu nam to zrobiłeś?! Dlaczego taki pobożny człowiek jak Ty umarł tak szybko??
Proszę was jedynie o pamięć tego wspaniałego rycerza który teraz osiągną majestatyczny spokój. Jurandzie nikt z nas nie zapomni o tobie. Będzie nam Ciebie brakowało ale na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci.