Mowa sądowa w obronie Balladyny.

Wysoki Sądzie, nazywam się…………. i będę bronić Balladyny. Niestety nie mogę zgodzić się z tym, że moja klientka dopuściła się 6 zabójstw, bo nie byłoby to zgodne z prawdą. Na żadne z tych zabójstw nie ma dowodów, ponieważ dowodem nie może być fakt, że mojej klientce po tym jak „niby” zabiła swoją siostrę Alinę na czole pojawiła się ”malinowa plama”. Co do tego, nie mogę się zgodzić. Ten ślad mógł być zwykłym zadrapaniem, którego Balladyna mogła doznać podczas zbierania malin w lesie. Również kolor nie mówi nam o niczym, bo nie jesteśmy w stanie stwierdzić jaki on jest, czy czerwony czy malinowy czy też inny. Więc nie oskarżajmy nikogo, nie mając dowodów. Wysoki Sądzie, prawda jest taka, że nikt nie przyłapał Balladyny na gorącym uczynku. Nikt w dniu dzisiejszym nie jest w stanie oświadczyć, że widział, jak moja klientka zabijała Alinę czy też inne osoby. Mogę się zgodzić, że oskarżona jest osobą porywczą, lekkomyślną, czasami bywa obojętna wobec uczuć innych osób. Jednak na podstawie tych cech również nie można wydawać wyroku. Nie wiemy, co się działo wtedy w lesie, więc nie jesteśmy w stanie określić jakie relacje były wtedy między siostrami. Nikogo nie można skazać na podstawie poszlak, Wysoki Sądzie, proszę więc o uniewinnienie mojej klientki z powodu braku dowodów.