Nie woła dziś przewoźnik: „Wsiadaj, kto ma wsiadać.
Niebezpieczno się wozić, gdy mrok pocznie padać”.
Słysz, mam ja zegar w mieszku, który póki bije,
Póty też i gospodarz, co go nosi, pije.
A ty spi, przewoźniku, nie dbając na goście;
Byś i darmo chciał przewieźć, ja wolę po moście.