Czarnolas, 02.12.2008r.
Drogi Janie Kochanowski,
Przeczytałam Pana fraszki i muszę przyznać, iż jestem pod wrażeniem. Poucza Pan w nich adresatów i wskazuje co czynią źle. Pańskie fraszki są uniwersalne. Chcę przez to powiedzieć, że gdy Pan je pisał myślał Pan o ludziach, z którymi Pan obcował. Ja uważam, że fraszki Pana autorstwa można też odnieść do ludzi współczesnych, wśród których mi przyszło żyć.
Dzisiaj również mamy świat pełen kłamstwa i oszustwa. Wiele osób uważa się za wzór dobroci, pobożności, uczciwości, ale w rzeczywistości można by im było zacytować Pańską fraszkę „Na nabożną” i jestem pewna, że wielu spuściłoby głowę z zakłopotania nie wiedząc co powiedzieć.
Mogę podejrzewać, że przesłaniem jaki Pan umieścił w tej fraszce jest to, że mamy postępować zgodnie z własnym sumieniem, a przy tym być prawdomównym i uczciwym człowiekiem.
Jeśli chodzi jednak o uwagę, którą zwrócił Pan w fraszce „Na Konrata” to muszę przyznać, że częściowo mogłabym się nie zgodzić z Pana zdaniem. Wspólny posiłek jest ważny i rozmowa podczas niego także. Jednak niektórzy biesiadnicy są po trochu pozbawieni kultury i lepiej aby byli cicho, a niżeli rozmawiali z pełnymi ustami, lub aby nie poruszali drażniących nas tematów. Jest to bowiem przejaw wścibstwa.Cechy, które krytykuje Pan w swoich fraszkach są zauważalne również w czasach współczesnych. Ludzie nie zwracają uwagi na innych i na to czy wyrządzają innym krzywdę. Coraz bardziej można zauważyć szerzenie się kłamstwa, oszustwa, nieżyczliwości, zazdrości i zawiści.
Uważam, że wielu ludzi powinno z uwagą przeczytać Pańskie fraszki i zastanowić się czy przypadkiem nie mogliby utożsamić się z ich adresatami.
Chciałabym zakończyć swój list podziękowaniami za krótkie, ale pouczające fraszki. Jeszcze raz dziękuję.
Iza