Już wiosna kończy odmiany,
Świeci pogoda dzień cały;
Filenie nieutrzymany,
Tyś tylko jeden niestały!
Wspomnij na pierwsze momenta
Poznawania się naszego;
Jakem ja była kontenta
Być więźniem więźnia mojego.
Jam ci się oddała cale
Serca najczystszą ofiarą,
Ty niem tak gardzisz zuchwale.
Niech ci len będzie dar karą!
Filenie, słyszysz te grzmoty?
Ja na cię pomsty nie kładę,
Ale wiedz dla twej zgryzoty,
Że się mści niebo za zdradę.