W mojej pracy chciałabym poruszyć temat tego, czy pewne wydarzenia potrafią zmienić ludzi na zawsze. Otóż sądzę, że tak jest. Człowiek rodzi się z pewnymi cechami, które nie zmieniają się przez całe życie, jednak każdy człowiek po urodzeniu jest swoistą ?tabulą rasą?, powieścią pisaną od początku, a jak wiemy, niektóre wydarzenia potrafią zmienić jej fabułę o 180 stopni.
Jednym z najważniejszych zdarzeń, które zmieniły życie ludzkie, jest wybuch II Wojny Światowej, w wyniku której zabito ponad 55 mln. Ludzi. Podczas II Wojny Światowej wiele osób zostało skazanych na długą i męczącą śmierć, trafiając do baraków na ogrodzonym i strzeżonym terenie, zwanych obozami pracy czy też obozami koncentracyjnymi. Większość ludzi doznawało wewnętrznej przemiany, zaczynało myśleć kategoriami życia obozowego i postępować według moralności obozowej. Wszystko, co wywoływało u człowieka dotychczas odrazę i wstręt, staje się dla niego naturalne. (np. szubienice, kremacja, zakłamanie, fałsz). Taki człowiek nazywany był człowiekiem zlagrowanym.
Trudno zaprzeczyć, że siły natury, takie jak pożary, powodzie, tsunami czy tornado, nie zmieniają diametralnie życia ludzkiego. Ludzie tracą wówczas swój dobytek, a zdarza się, że również zdrowie i rodzinę. Ponadto ofiary takich katastrof zmuszone są do rozpoczęcia wszystkiego od początku.
Jestem przekonana, że trafną postacią, której życie zmieniło się pod wpływem wystawienia wiary przez Boga, jest Hiob. Został on pozbawiony majątku, rodziny i przyjaciół oraz dotknięty trądem. Spotkało go wielkie nieszczęście, co zmusiło go do zmagania się ze swoim losem. Hiob nie poradził sobie z cierpieniem, oskarżył Boga i nie godził się na jego wolę.
Kolejnym przykładem jest postać 16-letniej Oli, bohaterki książki Beaty Ostrowickiej Pt. ?Świat do góry nogami?. Tragiczna śmierć matki zmieniła dotychczasowe życie dziewczyny i była przyczyną wielu kłopotów, z którymi Ola nie potrafiła sobie poradzić; stopniowo pogrążała się w apatii i niskiej samoocenie oraz nie umiała znaleźć porozumienia z ojcem i młodszym rodzeństwem. Po śmierci matki każdy w ich domu został sam i w pojedynkę przeżywał lęk przed tym, co przyniesie przyszłość.
Wydaje mi się, iż przytoczone przeze mnie przykłady dają wystarczająco dużo argumentów, aby potwierdzić stwierdzenie zawarte we wstępie mojej pracy. Niektóre wpływy z zewnątrz i wydarzenia zmieniają ludzi na zawsze. Metaforyzując: Czasem mogą być, jak wsadzanie kija do mrowiska, jakim jest nasza osobowość.