Dawno temu, nad brzegiem Ruczaju, na małym pagórku w brzozowym gaju znajdował się nieduży dworek. Dom był otoczony ogrodzeniem z zawsze otwartą bramą. Stodoły pełne plonów i inne zabudowania gospodarcze otaczały go zewsząd. Za domem mieścił się mały ogródek pełen zieleni i pięknych kwiatów. Dworek był niewielki, ale chędogi… Podmurówka i drewniane bielone ściany przyciągały uwagę szlachty.
Wnętrze jego było urządzone według tamtejszej mody. Starodawne ściany poobwieszane obrazami bohaterów narodowych m.in. Kościuszko, Jasiński, Korsak.
W rogu stał stary zegar kurantowy wygrywający mazurka Dąbrowskiego. To wszystko świadczyło o prawdziwym patriotyzmie mieszkańców dworku. Ludzie mieszkający w tym domu byli bardzo gościnni i gospodarni… Szanowali kulturę polską i jej historię. W ciągu całego życia zostali mocno przywiązani do staropolskich obyczajów.
Myślę, że dworek w Soplicowie był wspaniałym przykładem miejsca, gdzie mieszkała szlachta. Czytając opis dworku w książce można się przenieść i zobaczyć własnymi oczyma to wspaniałe miejsce.