W końcu nadszedł dzień , w którym muszę się zmierzyć z Balladyną. Całą noc o tym myślałam kto poślubi księcia Kirkora. Ale po jakimś czasie uświadomiłam sobie , że ja jestem lepsza od Balladyny. Ale muszę stawić jej czoła .Jestem radosna , podniecona. Już myślę sobie ja wyjdę przed ołtarz z księciem.
Już oświce razem z Balladyna poszliśmy do lasu zbierać maliny. Serce coraz mocniej mi biło ze szczęścia. Już mam prawie cały dzban. po chwili podeszłą do mnie siostra. Balladyna widziałam , że nie ma w dzbanie malin ucieszyłam się z tego powodu . Balladyna powiedziała , że chce mój dzban pełen malin. Gdy zauważyłam u Balladyny nóż serce zaczęło walić mi jak by młotem. Zaniepokoiłam się. Balladyna powiedziała koniec siostro i wpiła mi nuż w pierś.