Nowelę pt. „Latarnik” napisał Henryk Sienkiewicz. Bohaterem swojego dzieła uczynił starego, zmęczonego życiem i tułaczką żołnierza polskiego, który w poszukiwaniu wytchnienia a zarazem przerwania swojej wędrówki podejmuje pracę jako latarnik. Dotychczas wojownik i tułacz, teraz odcięty od zgiełku poprzednich wydarzeń, wiedzie samotne, wręcz pustelnicze życie. wykonywanie codziennych czynności związanych z obowiązkami podjętej pracy przeplatały się z tęsknotą do ojczyzny i cierpieniem spowodowanym świadomością, że powrót do niej jest niemożliwy. Dzień podobny do dnia, praca, marzenia, marzenia, praca. Aż nagle nieoczekiwana przesyłka, najpierw ciekawość, potem ogromne zdziwienia, skąd i od kogo. Polskie książki na jego wieży, w jego samotności…
Ręce zaczynają mu drżeć, zakrywając oczy. Przekonany, że to sen, boi się je odsłonić, bo to co widział, może zniknąć. Ogromne wzruszenie, kiedy stwierdził, że książka dalej leży przed nim, a wśród ciszy słyszy bicie swego serca. Nagle nastaje chwila wielkiego spokoju i ciszy. Fala uczuć przelewa się od serca wyżej, wyciszając głos i ściskając gardło. Odrętwiały rzucił się na ziemię w milczeniu. Rozpacz i nostalgia, świadomość, że tyle lat tułał się po świecie i kraju nie widział, mowy ojczystej nie słyszał. Łkał, ale bólu nie czuł, tylko miłość do ojczyzny tak kochanej i oddanej. Żal i wstyd, że w swoim zapamiętaniu i samotności pamięć o kraju i tęsknota zaczynała się zacierać. Ale nadzieja zawsze była, że kiedyś powróci do ojczyzny, do znanych sobie szumiących lasów i płynących rzek. W marzeniach widział pola, miedze, łąki, lasy i wioski. Obrazy te jak żywe przesuwają się przed jego oczyma…