Następnego dnia po ucieczce przed goblinami, Bilbo wraz z kampanią krasnoludów wyruszyli w dalszą podróż. Przed nimi rozciągał się szmat drogi. Wiedzieli, że wkrótce dotrą do celu. Nagle każdy z przyjaciół poczuł powiew mroźnego wiatru. Idąc dalej ujrzeli przed sobą skałki lodu. Zaczęło robić im się coraz zimniej, chcąc się ogrzać weszli do pobliskiej jaskini. Tkwiło w tym jednak coś dziwnego, gdyż mimo to, że jaskinia była z lodu, towarzyszom zrobiło się gorąco. Hobbitowi i krasnoludom doskwierało zmęczenie toteż postanowili się przespać. O świcie pierwszy zbudził się Thorin, gdyż nie mógł dalej spać prze dziwne odgłosy. Odważny ruszył nadal ku jaskini, choć bardzo się bał wiedział, że musi iść dalej. W oddali ciemnej groty, ujrzał ogromne skamieniałe wrota, na których wyryte były znaki elfów. Thorin nie wiedział co ma robić, wrócił do miejsca w którym byli wszyscy towarzysze. Chciał by Gandalf (który znał alfabet elfów) pomógł mu odczytać tajemnicze pismo. Czarodziej ucieszony tym, że może pomóc przyjacielowi ruszył razem z nim do dziwnych drzwi. Okazało się, że krasnal miał rzecz która była potrzeba do rozwiązania problemu. Był to klucz o niesamowitej sile, otwierający wszystkie napotkane wrota. Po odczytaniu dziwnych znaków wiedzieli co mają robić dalej. Nagle nadbiegła reszta kampanii i wszyscy wbiegli do środka. Ujrzeli świat w którym jeszcze nigdy nie byli. Była to kraina pegazów, tak piękna, że wzbudzała w nich podniecenie. Wokół nich rozciągała się wielokolorowa tęcza. Cieszyli się, że w końcu uciekli od ciemności i zagrożenia jakie ich tam mogło spotkać. Po lewej stronie w oddali widniał zarys ogromnych gór. Niebo przybierało zmienne kolory a zapach kwiatów wzbudzał zainteresowanie. Z daleka dobiegało bzyczenie pszczół i innych owadów. Obrazu dopełniał wolno płynący strumień. Wszyscy byli bardzo zadowoleni, że znajdują się w tak pięknym miejscu. Nagle pod nogami przyjaciół rozstąpiła się ziemia i wszyscy wpadli w przepaść. Nagle znaleźli się w miejscu, z którego przybyli.
Niestety nie odnaleźli z powrotem drogi do owego raju.