Opowiadanie- Europejczyk spędza wakacje we Włoszech!

Był on mężczyzną młodym, który był Europejczykiem. Nazywał się Max Lamo. Kochał podróżować i jego największym marzeniem było zwiedzić całą Europę. Zobaczył już Grecję, Maltę i Słowację oraz Hiszpanię, zapragnął zwiedzić kraj, który bogaty jest w kulturę starożytną. Postanowił wyruszyć, więc do Włoch.
Wstał wczesnym rankiem, mimo tego, że całą noc zastanawiał się, gdzie wyjechać w te wakacje, nie był wcale zmęczony, lecz pełen energii.
Nie informując nikogo, spakował do samochodu najpotrzebniejsze rzeczy i biorąc ze sobą mapę, ruszył w drogę. Jechał kilka dni, gdyż mieszkał we Francji, tuz przy włoskiej granicy.
Dojechawszy do Rzymu miejsca, które chciał pierwsze zobaczyć, poczuł głód i postanowił coś zjeść. Nie chciało mu się gotować, więc udał się do restauracji i zjadłszy pizzę-popularną potrawę włoską zauważył, że zapomniał wymienić waluty. Gospodarz niezadowolony z tego powodu, kazał mu zostać i umyć wszystkie brudne naczynia.
Zmęczony Max postanowił jeszcze dziś zwiedzić Bazylikę na placu św. Piotra, która była ogromna. Zapatrzony w nią i znużony zwiedzaniem, niespodziewanie zasnął. Rano wstał i poczuł ból kręgosłupie (nie ma się co dziwić, jeśli śpi się na ziemi), mimo tego zwiedził dziś Koloseum, w którym odbywały się igrzyska sportowe. Zobaczył jeszcze triumfalny Łuk Konstantyna. Wieczorem kupił lody włoskie, które były jego przysmakiem, a że bardzo mu zasmakowały kupił aż cztery porcje i udał się do Kościoła dia Santa Cosmedin z pięknym ołtarzem, który zwrócił jego największą uwagę.
Wychodząc z kościoła spotkał grupkę młodzedży, która mówiła w jego języku. Jeden z młodzeńców był wesoły i cały czas opowiadał dowcipy, a jego brat Leo interesował się polityka i Europą. Jechały z nim jeszcze dwie dziewczyny Angela i Suzi, które kochały podróżować.
Następnego dnia udał się z nimi do Neapolu. Na początku pstanowili zwiedzić kościół San Lorenzo Maggioro, a jeszcze później stare miasto Pompeje, które zostało zalane przez wulkan Wezuwiusz. A w połowie XVIII wieku, podczas wędrówki wieśniaka zostało odnalezione. Nie mogli przeoczyć również tego wulkanu, który ku im zaskoczeniu wydał się jeszcze większy, niż oni go sobie wyobrażali.
Zaraz potem pożegnał znajomych i wyjechał do Florencji, Jechał bardzo długo. Po krótkim odpoczynku zjadł wyśminite danie składające się z warzyw i owoców. Gdy był już gotów, wyruszył na zwiedzianie katedry Santa Mario del Flore, obok której wybudowana została potężna dzwonica di Gotto, która mogła być ósmym cudemświata. Max interesował się rzeźbiami, więc nie mógł przegapić posągu ,,Dawida? wykonanego przez wybitnego artystę Michała Anioła.
Następnego dnia udał się do Pizy, zjadł tam zaraz włoska potrawę-spagetti. Zobaczył tam dzwonnicę, która przechylona była w jedną stronę. Max dowiedział się, że co roku wieża chyli się coraz bardzej i możliwe jest to, że może kiedyś runąć.Udał się jeszcze na Pole Cudów, które nosi nazwę Campo dei Miracoli. Na polu tym wzniesiona jest katedra zbudowana w stylu romańskim, typowego dla tego miasta.
Po wyczerpującym dniu wyjechał do Wenecji. Wczesnym rankiem zwiedził Bazylikę z placem św. Marka, która była obficie upiększona. Potem podziwiał miasto płynąc gondolą. Po drodze mijał Most Westchnień i duży Kanał Grande, który zbudowany został w XVI wieku. Zaraz po przejażdżce udał się do pałacu Dożów. Po męczącym dniu Max postanowił pochodzić po sklepach i kupić jakąś pamiątkę. Kupił karnawałowe maski, które postanowił dać swoim znajomym.
Następnego dnia obudził się wcześnie rano i jak zwykle coś zjadł. Zaraz potem pojechał do Mediolanu. Po drodze mijał dużą ilość przechodniów, którzy byli uśmiechnięci, mimo złej pogody.
Gdy wychodził z samochodu nie zauważył, że ktoś ukradł mu portfel z pieniędzmi. Dopiero kiedy chciał zapłacić za bilet wstępu do opery, zauważył, że został okradziony. Zmartwiony wyruszył zobaczyć kościół di Santa Maria delle Grazie. Lubił on rzeźby i obrazy. Jako Europejczyk był dumny, że Europa posiada bogatą kulturę i wiele cennych zabytków sztuki. Dlatego właśnie musiał obejrzeć obraz pt.,,Ostatnia Wieczerza? namalowany przez Leonarda da Vinci.
Gdy zobaczył wszystko, co sobie zaplanował, usiadł w samochodzie i pomyślał, że dobrze być Europejczykiem. Potem ruszył w drogę. Jadąc rozmyślał, gdzie udać się, podczas następnych wakacji. Postanowił, że będzie to na pewno kolejna podróż po Europie, która kryła w sobie jeszcze wiele tajemnic czekających na odkrycie.

PODRÓŻNICZKA