UWAGA!!!
Opowiadanie zostało całkowicie zmyślone i nie ma związku z prawdą. Nie uraża niczyjej wiary ani uczuć. Radzę nie brać go jako prawda, lecz jako przykładowe wypracowanie o stworzeniu świata. Postacie z opowiadania są również zupełnie zmyślone.
„Opowiadanie o stworzeniu świata”
Na początku była bezgraniczna ciemność. Jej potężne ramiona rozciągały się wzdłuż i wszerz. W tym wielkim mroku tkwił domek, w którym mieszkał potężny czarnoksiężnik. Był bardzo mądrym magiem. W swoim małym laboratorium wyczarowywał różne przedmioty, które były wymysłem jego bujnej wyobraźni. Mimo swoich wrodzonych umiejętności ciągle mu jednak czegoś brakowało. Dokładnie nie wiedział czego. To uczucie nie dawało mu spokoju.
Pewnego dnia, gdy głęboko zastanawiał się, czego mu brakuje, doszedł do wniosku, że potrzebuje więcej miejsca. Kilka machnięć różdżką i specjalne zaklęcie sprawiło, że jego domek stanął na ziemi. Po raz pierwszy w życiu postanowił wyjść na zewnątrz. Wyszedł. Jednak wciąż czegoś mu brakowało. Stwierdził, że jeszcze trochę powiększy teren podwórka. Zrobił to, ale wciąż coś nie dawało mu spokoju. Powiększał więc podwórko i powiększał. Aż w końcu zrobiło się bardzo duże. Czarodziej wymyślił, aby tej płaszczyźnie nadać inny, ciekawszy kształt- kuli. Zadowolony ze swojego dzieła wrócił do domu. Jednak, gdy spojrzał przez okno, zauważył, że wszędzie jest smutno.
– Mało tu kolorów. Wszystko jest takie smutne. Muszę tu coś zmienić- pomyślał.- Ale sam sobie nie dam rady!
Stworzył więc cztery osoby, które miały mu pomóc w rozbudowie swojego królestwa. Nazwał je: Zieloną Wiosną, Upalnym Latem, Złotą Jesienią i Mroźną Zimą.
-Będziemy razem upiększać nasze królestwo!- powiedział Ozis
-Jesteśmy do twoich usług!- odpowiedziała Wiosna
-Nie leńmy się: przed nami jeszcze dużo pracy!- stwierdziła Jesień
-A jak nazwiemy twoje podwórko, czarnoksiężniku?- spytało się Lato.
-Nie myślałem o tym. A co wy proponujecie?
-Ja proponuje nazwać podwórko Ziemia- powiedziała Wiosna
-Tak, myślę, że to dobry pomysł- stwierdził Ozis.- Przecież stworzyłem ziemię, na której mamy stwarzać rośliny!
Tak więc wszyscy wzięli się do pracy. Czarnoksiężnik też się nie lenił. Stworzył czas, według którego miały pracować pory roku. Ozis stworzył także bardzo dużo wody, aby wszystko, co będzie stworzone mogło żyć.
Najpierw Wiosna zamieniła część ciemności w pogodny błękit. Dodała zieloną trawę, kwiaty i drzewa, które też obsypała kwieciem. Dodała też ćwierkające ptaszki.
Potem przyszło Lato. Stworzyło wielkie jasne słońce, które miało za zadanie ogrzewać Ziemię. Stworzyło też liście. Wszystkie kwiaty na drzewach zamieniło w niedojrzałe owoce. Dodało również wiele zwierzątek, które mogłyby mieszkać na Ziemi.
Następnie nadeszła Jesień. Zamieniła zieleń Wiosny i Lata w swój ulubiony- brązowy. Liście nabrały złotej barwy. Za jej pomocą owoce dojrzały, a trawa zżółkła.Stworzyła także silny wiatr, który po pewnym czasie zerwał liście z drzew oraz deszcz, który wszystko obficie podlewał.
Ostatnia przyszła Zima. Bardzo nie podobało jej się dzieło swoich kolegów. Koniecznie chciała wszystko zniszczyć. Zamroziła więc cały świat. Całą wodę zamieniła w lód. Zieleń i brąz zamieniła w kolor biały. Słońcu zakazała świecić. Wszędzie było bardzo zimno.
Inne pory roku były zdruzgotane.
-Cała nasza praca poszła na marne- powiedziała jesień i rozpłakała się.
-A ja myślę że nie- odpowiedział czarodziej- uważam że jej dzieło jest piękne. Niech tak jak każda pora roku tworzy przez okres około trzech miesięcy. Potem znowu przyjdzie Wiosna, Lato, Jesień i Zima. Zobaczcie- przecież jej dzieło także jest piękne!
-Ale wszędzie robi się zimno!- stwierdziła Wiosna
-Słuchajcie uważnie co teraz wam powiem- powiedział Ozis. -Czy wy uważacie, że jeśli byłoby cały czas ciepło, wszystko by cały czas rosło, to byłoby ciekawie? Myślicie że rośliny się nie męczą? Czy jeśli wy tworzylibyście calutki czas bez chwili wytchnienia, to czy uważacie, że nie bylibyście zmęczeni? Na pewno bylibyście! Zima daje odpocząć roślinom. Otula je białą kołderką i za pomocą jej czarów rośliny zasypiają.
-Czyż to nie jest piękne?- stwierdza Wiosna
-Przepraszamy cię Zimo. Źle cię zrozumieliśmy. Nie gniewaj się na nas.- powiedziała Jesień.
-Nie gniewaj się już na nas. Przepraszamy cię za nasze zachowanie- powiedziała Wiosna.
-Nic się nie stało. Przyjmuje wasze przeprosiny. Ja tez zachowywałam się głupio wobec was. I ja was za to przepraszam.
Tak więc pogodzona gromada tworzyła świat po kolei: najpierw Wiosna, potem Lato, następnie Jesień i na końcu Zima. Wszyscy żyli sobie w spokoju i dostatku. Gdy zaczął się rok szósty, czarnoksiężnik postanowił wprowadzić wielkie zmiany.
-Chcę, aby na naszej planecie mieszkał ktoś podobny do nas. Przecież mamy tyle terenów, na których nie mieszkają prawie żadne zwierzęta. Stwórzmy więc inne żywe istoty.- powiedział Ozis.
-Tak, myślę, że to dobry pomysł.- stwierdziła Zima.
Ozis stworzył więc człowieka. Zajęło mu to cały rok. Ulepił go z gliny. Był z wyglądu podobny do niego. Miał twarz, dwie ręce, dwie nogi; był też wyprostowany. Na ulepionego ludka rzucił zaklęcie, aby mógł myśleć i żyć. Po chwili przed czarnoksiężnikiem stanął pierwszy człowiek, którego nazwał Gienek.
-Witam cię pierwszy człowieku!- zwrócił się Ozis do Gienka.
Gienek był jednak jakiś dziwny. Nie odpowiedział nic (chociaż otrzymał taki dar), jedynie głupio się uśmiechał.
I po chwili stwierdził, że jego pierwszy człowiek nie jest taki doskonały jak myślał. Gdy zrozumiał, na czym polegał błąd pierwszego człowieka, postanowił bez obaw lepić następnych ludzi.
-Pierwszy człowiek był strasznie rozkojarzony i nie miał poukładanew głowie. Był też strasznie chciwy. Postanowię to zmienić- pomyślał Czarnoksiężnik.
I tak- czarnoksiężnik Ozis, Wiosna, Lato, Jesień, Zima, wszelkie zwierzęta oraz ludzie żyli sobie spokojnie na pięknej planecie Ziemia i żyją tak po dziś dzień.