Kilka dni temu Magda wysłała swoje podanie i CV do firmy, w której bardzo chciała pracować. Dzisiaj została zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną. Miała duże szanse.
– Od tej rozmowy zależy bardzo wiele – powiedziała do siebie poprawiając garsonkę.
Pół godziny później siedziała w ogromnym gabinecie. Na przeciw niej siedział dyrektor firmy.
– No cóż, proszę Pani – powiedział do niej gruby, łysiejący mężczyzna – przykro mi ale niestety nie możemy Pani przyjąć. Nie wiedziałem że ma Pani córkę, to komplikuje sprawę. Potrzebujemy osoby doświadczonej bez zobowiązań, dyspozycyjnej.
– Ależ jestem dyspozycyjna – odpowiedziała Magda
– No cóż, ja jestem innego zdania, przykro mi – powtórzył dyrektor.
Magda opuściła gabinet.
– Nie martw się kochanie – powiedziała do swojej córki będąc już w domu – nic się nie stało. Nie można się załamywać jedną porażką. Przecież świat się na tym nie zawalił – dokończyła spokojne i zaczęła czytać na nowo dzisiejszą prasę z ogłoszeniami.
Miała rację. Miesiąc później podjęła pracę w innej firmie. Praca okazała się bardzo ciekawa i interesująca. Nikt nie wytykał Magdzie, że jest samotnie wychowującą matką. Okazało się również, ze i zarobki były na większym poziomie, niż w firmie, która ją wcześniej odrzuciła.
Dobrze, że Magda nie załamała się poprzednią porażką.