Rok 1984 (1949), antyutopia George’a Orwella, ukazująca ponurą przyszłość świata podzielonego na trzy supermocarstwa: Eurazję (państwo powstałe w wyniku wchłonięcia Europy przez ZSRR), Oceanię (USA po wchłonięciu imperium brytyjskiego) i Wschódazję (Chiny i reszta świata). Toczy się między nimi permanentna wojna, ale żadna ze stron nie zdąża do uzyskania przewagi. Histeria wojenna bowiem sprzyja utrwalaniu władzy elit, które utrzymują w absolutnym posłuszeństwie bezwolne masy. Akcję Roku 1984 Orwell lokuje w Oceanii, rządzonej twardą ręką przez Wielkiego Brata, wokół którego skupia się elita partyjna. Podstawą jego panowania jest terror i propaganda, a wszechwładzę wzmacnia instytucja wroga publicznego numer jeden, za którego uchodzi niejaki Emmanuel Goldstein, rzekomy przywódca tajnej armii „Braterstwo”, będącej wytworem tajnych służb Oceanii. Bohaterem powieści uczynił pisarz podrzędnego urzędnika Departamentu Archiwów w Ministerstwie Prawdy, Winstona Smitha. Doskwiera mu zniewolenie, ale swój wątły protest wyraża jedynie w potajemnym wypisywaniu haseł w mieszkaniu (PRECZ Z WIELKIM BRATEM) i daremnym poszukiwaniu ewentualnych sojuszników. Pracuje nad nowym słownikiem nowomowy, który ma wejść do powszechnego użytku w roku 2050, a w którym nie będzie już słów służących nazywaniu buntu: wedle przewidywań elity rządzącej tym samym bunt okaże się niemożliwy. Winston, jednostka odporna na propagandę, wiąże się niedozwoloną miłością (także reglamentowaną) z Julią. Spotykają się na zapleczu sklepu ze starociami, który okazuje jedną z agend policji myśli. Kiedy zachowanie Winstona staje się niebezpieczne, zostaje poddany wymyślnym torturom, sponiewierany fizycznie i psychicznie. Wyrzeka się miłości, porzuca zwątpienie i tylko kaprysowi oprawców zawdzięcza życie. Klęska Winstona napawa bezbrzeżnym smutkiem, odmówiono mu nawet prawa do legendy wdeptany w ziemię przez oprawców, odzyskuje wolność jako wzorowy niewolnik: wszystko już było dobrze, wreszcie było dobrze; walka się skończyła. Odniósł zwycięstwo nad samym sobą. Kochał Wielkiego Brata. Orwell nawiązał do klasycznych utopii i do wielkich angielskich pamflecistów, m.in. do Swifta. Doprowadził idee utopistów do przerażającego zwycięstwa. Narzędziem panowania uczynił nawet język w manipulowaniu faktami i słowami dostrzegł najbardziej wyrafinowany przejaw panowania reżimu, który nie pozostawia żadnej swobody jednostce.