Do mojej przyszłej

Ty, co mym będziesz przywarom ulegaćI późny ogień miłości zażegać,Czego po tobie żądałbym i wzajem,Obacz, coć za twe ofiary oddajem: Nie chcę cię młodym ozdobionej wiekiem,Ani przyprawnych jagód róży z mlekiem:Zima nadchodzi, minąłem się z latem,Na cóż na mrozy narażać… Czytaj dalej

Do Justyny. Tęskność na wiosnę

Już tyle razy słońce wracałoI blaskiem swoim dzień szczyci;A memu światłu cóż to się stało,Że mi dotychczas nie świéci? Już się i zboże do góry wzbiło,I ledwie nie kłos chce wydać;Całe się pole zazieleniło;Mojej pszenicy nie widać! Już słowik w… Czytaj dalej

Bóg się rodzi, moc truchleje

Bóg się rodzi, moc truchleje, Pan niebiosów obnażony; ogień krzepnie, blask ciemnieje, ma granice Nieskończony. Wzgardzony, okryty chwałą; śmiertelny, Król nad wiekami! A Słowo Ciałem się stało i mieszkało między nami. Cóż, niebo, masz nad ziemiany? Bóg porzucił szczęście twoje,… Czytaj dalej

Bracia patrzcie jeno

Bracia, patrzcie jeno, jak niebo goreje!Znać, że coś dziwnego w Betlejem się dzieje.Rzućmy budy, warty, stada;niechaj nimi Pan Bóg włada, a my do Betlejem. Patrzcie, jak tam gwiazda światłem swoim miga,pewnie dla uczczenia Pana swego ściga.Krokiem śmiałym i wesołymśpieszmy i… Czytaj dalej

Księga ubogich – XLII

Żegnaj mi, księgo ty moja! Płone-m zgromadził brogi: Uboga jesteś w swej treści, Tworzył cię człowiek ubogi. Niewielki jest obszar życia, Po którym, na kiju oparty, Wałęsam się niedołężnie Na myśli mając twe karty. Pola, że dzień-li wystarczy, By zmierzyć… Czytaj dalej

Księga ubogich – XLI

Zali naprawdę już wiosna Jawi się stopy lekkiemi Na ziemi twardej od mrozu, Na śniegiem pokrytej ziemi? Zali naprawdę nie myli Wlepione w przestrzeń oko? Szeroko-li świat ten ogarnia, Wnika-li w niego głęboko? Zali naprawdę mu wierzyć, Iż coś nie… Czytaj dalej

Księga ubogich – XL

Rzadko na moich wargach — Niech dziś to warga ma wyzna — Jawi się krwią przepojony, Najdroższy wyraz: Ojczyzna. Widziałem, jak się na rynkach Gromadzą kupczykowie, Licytujący się wzajem, Kto Ją najgłośniej wypowie. Widziałem, jak między ludźmi Ten się urządza… Czytaj dalej

Księga ubogich – XXXIX

Pali się świat naokoło, Niechże goreje, niech płonie, Byleby tylko nam serce Nie spopieliło się w łonie. Byleby tylko te dymy, Co z ziemi się kłębią umarłej, Mózgu nam nie przyćmiły I oczu nam nie wyżarły. Byle ten huk i… Czytaj dalej

Księga ubogich – XXXVIII

Z daleka dochodzi ku mnie Huk armat — słucham go słuchem Na krwawą wieść wytężonym, W zwątpieniu tonący głuchem. Może to grzmot jest, nic więcej — Powszednie juści zjawisko W upalnym lecie i dzięki, Że tak daleko, nie blisko. Czerwoną… Czytaj dalej

Księga ubogich – XXXVII

Padłeś z daleka od swoich, Za cudzą walczący sprawę — Wroga zagnała cię przemoc, Złośliwe losy krwawe. Ty, dziecko polskiego ludu, Krainy w nieszczęścia żyznej, Pamiętam serce twe młode, Wezbrane dolą ojczyzny. Pamiętam ongi twe listy, Te proste, niewprawne słowa,… Czytaj dalej