Do gościa (Księgi Wtóre)
Bądź ptaka, bądź zająca szukasz po tym boru, Gościu, słuchaj mej rady, stąp mało do dworu; Pewniejsza tu źwierzyna, gdzie pełne piwnice Albo gdzie pszczoły noszą miód za okiennice.
Bądź ptaka, bądź zająca szukasz po tym boru, Gościu, słuchaj mej rady, stąp mało do dworu; Pewniejsza tu źwierzyna, gdzie pełne piwnice Albo gdzie pszczoły noszą miód za okiennice.
Gościu, własną twarz widzisz przeważnej Dydony, Obraz pozorny, obraz pięknie wystawiony. Takam była; ale myśl różna od tej sławy, Która mię zła potkała za me chwalne sprawy. Bom Eneasza jako żywa nie widziała Anim w trojańskie burdy Afryki poznała, Ale… Czytaj dalej
Jesli darmo masz te książki, A spełna w wacku pieniążki, Chwalę twą rzecz, goścu-bracie, Bo nie przydziesz ku utracie; Ale jesliś dał co z taszki, Nie kupiłeś, jeno fraszki.
Ciebie zła lwica w ogromnej jaskini Nie urodziła, moja gospodyni, Ani swym mlekiem tygrys napawała; Gdzieżeś się wżdy tak sroga uchowała, Że nie chcesz baczyć na me powolności Ani mię wspomóc w mej wielkiej trudności? O którą samażeś mię przyprawiła,… Czytaj dalej
Rad się widzę u ciebie, gospodarzu miły! Ale wypić tak wiele nie mej słabej siły; A gdy mi każesz pełnić sobie albo komu, Jakobyś rzekł: „Nie chcę cię mieć długo w tym domu”.
ie bądź gościem u siebie, wiedz, co się w cię wleje, Wedle tegoż swe sprawy miarkuj i nadzieje.
Fraszki, za wszeteczne was ludzie poczytają I dlatego was pewnie uwałaszyć mają. A tak ja upominam: Nie mówcie plugawie, Byście potym nie były z wałachy na trawie; Ale mówcie przykładem mego Mikołajca: „Co to niesiesz” – „Gospodze, z odpuszczeniem: jajca”.
Fraszki moje (coście mi dotąd zachowały), Nie chcę, żebyście kogo źle wspominać miały. Lecz jesli wam nie g’myśli cudze obyczaje, Niechaj karta występom, nie personom łaje! Chcecieli chwalić kogo, chwalcież, ale skromnie, By pochlebstwa jakiego nie uznano po mnie. To… Czytaj dalej
Fraszki nieprzepłacone, wdzięczne fraszki moje, W które ja wszytki kładę tajemnice swoje, Bądź łaskawie Fortuna ze mną postępuje, Bądź inaczej, czego snać więcej się najduje. Obrałliby się kiedy kto tak pracowity Żeby z was chciał wyczerpać umysł mój zakryty: Powiedzcie… Czytaj dalej
A co wiedzieć, gdzie chodzisz, moja dziewko śliczna, A mnie tymczasem trapi teskność ustawiczna; Jakoby słońce zaszło, kiedy nie masz ciebie, A z tobą i w pół nocy zda się dzień na niebie.