Kamizelka

Niektórzy ludzie mają pociąg do zbierania osobliwości kosztowniejszych lub mniej kosztownych, na jakie kogo stać. Ja także posiadam zbiorek, lecz skromny, jak zwykle w początkach. Jest tam mój dramat, który pisałem jeszcze w gimnazjum na lekcjach języka łacińskiego… Jest kilka… Czytaj dalej

Grzechy dzieciństwa

Urodziłem się w epoce, kiedy każdy człowiek musiał mieć przydomek, choćby niekoniecznie słuszny. Z tego powodu naszą dziedziczkę nazywali hrabiną, mego ojca jej plenipotentem, a mnie bardzo rzadko Kaziem albo Leśniewskim, ale dość często urwisem, dopóki byłem w domu, albo… Czytaj dalej

Cienie (Prus)

Kiedy na niebie dogasają blaski słońca, z ziemi wynurza się zmierzch. Zmierzch — wielka armja nocy, o tysiącach niewidzialnych kolumn i miljardach żołnierzy. Potężna armja, która od niepamiętnych czasów pasuje się ze światłem,pierzcha każdego poranku, zwycięża każdego wieczora, panuje od… Czytaj dalej

Antek

Antek urodził się we wsi nad Wisłą. Wieś leżała w niewielkiej dolinie. Od północy otaczały ją wzgórza spadziste, porosłe sosnowym lasem, a od południa wzgórza garbate, zasypane leszczyną, tarniną i głogiem. Tam najgłośniej śpiewały ptaki i najczęściej chodziły wiejskie dzieci… Czytaj dalej

Powracająca fala – VII

Od kilku dni do składów fabrycznych nadchodziły wielkie transporta bawełny. Adler w przewidywaniu, podwyżki cen całą gotówkę obrócił na zakup tego produktu. Do fabryki sprowadzono obecnie ledwie cząstkę nabytku, którego ogromna ilość znajdowała się jeszcze w składach angielskich i niemieckich.… Czytaj dalej

Powracająca fala – VI

W oczach ludzkich złe czy dobre życiowe fakta wówczas dopiero zdają się nabierać znaczenia, gdy odbiją się w druku. O starym Adlerze od dawna wiedziano, że jest egoistą i wyzyskiwaczem, o Ferdynandzie, że jest egoistą i rozpustnikiem; ale dopiero artykuły… Czytaj dalej

Powracająca fala – V

Pewnej soboty, w sierpniu, w nocy, warsztat mechaniczny kipiał bieganiną i pracą. Warsztat składał się z obszernej sali, pełnej okien jak oranżeria. Pod jedną ścianą leżała parowa machina, nadająca ruch wykonawczym mechanizmom, pod drugą – stały dwa ogniska kowalskie. Znajdował… Czytaj dalej

Powracająca fala – IV

Przed kilkudziesięcioma laty mieszkał w tej okolicy majętny szlachcic, którego sąsiedzi nazywali „dziwakiem”. Istotnie, musiał to być osobliwy człowiek. Nie ożenił się, choć go swatano do późnej starości; nie hulał i – co stanowiło najciemniejszą plamę jego życia – bawił… Czytaj dalej

Powracająca fala – III

Dzień powrotu Ferdynanda został oznaczony. Adler wstał jak zwykle o piątej rano. O ósmej wypił kawę z kwartowego, fajansowego kubka, na którym niebieskimi literami było wypisane: Mit Gott für König und Vaterland. Potem zwiedził fabrykę, a około jedenastej wysłał na… Czytaj dalej

Powracająca fala – II

Historia Adlera jest tak dziwna jak on sam. Gdy ukończył szkołę elementarną (do której chodził razem z dzisiejszym pastorem Böhme), Adler nauczył się tkactwa i w dwudziestym roku miał niezłe zarobki. Już wówczas był to chłopak czerwonoskóry, silny, na pozór… Czytaj dalej