Paweł Obarecki

Paweł Obarecki postąpił bardzo źle, w sposób którego tak bardzo starał się uniknąć. Był osobą o niezbyt mocnym charakterze. Mimo, iż miał szlachetny cel, w starciu z brutalną rzeczywistością nie poradził sobie.
Pierwsztm argumentem będzie rezygnacja z marzeń bohatera książki. Pod presją ludzi z miasteczka ujawnił negatywne strony swego charakteru, stał się słaby i uległy, zgasła w nim chęć spełnienia życiowego celu.
Ponadto poddając się codziennej monotonii zacząć dbać tylko o siebie, zarabiał na biednych ludziach, którym przecież kiedyś tak ofiarnie pomagał. Posmakował wygodnego i spokojnego życia, był zachłann, pobierał opłaty za najdrobniejsze usługi medyczne.
Warto jednak wspomnieć jak starannie opiekował się Stasią Brzozowską, pod nieobecność posłańca, który pojechał po leki dla chorej. Męczyło go wówczas wiele myśli, wiele wspomnieć. Uważał, że Stanisława popełniła błąd całkowicie oddając się pracy, jednak zawahał się gdy do domu wszedł chłopiec z naręczem książek, które przyniósł oddać nauczycielce. Wówczas zrozumiał sens jej poświęcenia, przypomniał sobie, jak on sam kochał pomagać potrzebującym, jak sumiennie planował swe życie, które potem – nawet nie wiedział kiedy – przeniosło się na całkiem inne tory.
Słabość charakteru Pawła wygrała ze szlachetnymi ideami, ale nie możemy patrzeć na niego krytycznie. Długo walczył o swoje racje, jednak zabrakło mu sił i poddał się. Nie potępiam go za to – wręcz przeciwnie, współczuję mu, że nie podołał wyzwaniu jakie sam sobie postawił. Śmierć Stasi znowu rozpaliła w nim nadzieję i na nowo ujrzał świat, ale w zupełnie innych barwach.