Pieśń IX Jana Kochanowskiego. Imitacja czy innowacja?

Uważam, że „Pieśń IX” Jana Kochanowskiego, choć tak bardzo wartościowa dla kultury naszego kraju, jest imitacją utworu Horacego – „Tyrrhena regum progenies, tibi”.

Jan z Czarnolasu nie wprowadził do swojego dzieła nic niezwykłego. Występujące w nim toposy były dobrze znane dla każdego wykształconego człowieka. Nie można jednak zaprzeczyć, iż Kochanowski nie zasłużył się w literaturze polskiej – dzięki niemu nasz język rozwinął się, a polscy poeci zdecydowali się na pisanie w ojczystym języku. Przytoczenie antycznych toposów dla polskich czytelników i odpowiednie dopasowanie do chrześcijańskiej rzeczywistości z pewnością ułatwiło zrozumienie tematu losu jako rzeczy nieprzewidywalnej.

Pierwsze strofy obu utworów są do siebie podobne pod względem merytorycznym. Pojawia się element antycznego fatum, wyroków boskich i ustalonego przeznaczenia każdej ludzkiej jednostki. W Pieśni IX występuje Bóg, jako istota wszechwiedząca i mająca władzę nad ludźmi. Podobnie jest w utworze Horacego, gdzie podmiot liryczny mówi o bogach, którzy ukrywają przyszłość przed człowiekiem. Motyw drwiącego śmiechu, gdy człowiek martwi się o swoją przyszłość, występuje w obu dziełach. Człowiek jest tylko istotą podległą władzy boskiej, wystawioną na działania losu, pozbawioną wpływu na własne życie. I Horacy, i Kochanowski zalecają cierpliwość, jak i niektóre postawy, tak popularne w czasach starożytnych. Następne wersy ujawniają cechy epikureizmu, w utworze Horacego widać to dokładnie:

„Dzisiaj wesoło żyć nam. A nadzieje
I trwogi jutra – próżne. […]”.

Jan Kochanowski wprowadził również do swojego utworu zasady stoicyzmu, co można zauważyć w następujących wersach:
„Jakoby umiał szczęście i nieszczęście znosić,
Temu mężnie wytrzymać, w owym się nie wznosić.”

Cechy wspólne tych utworów możemy ujrzeć chociażby przy opisywaniu nieprzewidywalności ludzkiego losu. Topos ten występował we wielu utworach antycznych, jak i renesansowych poetów. W utworze Horacego widzimy następujące wersy:

„[…] Przyszłość cała
Jak rzeka bieży, co raz w swoim łożu
Spokojnie płynie i cicho omdlała
Fale swe zwierza Etruskiemu Morzu,
Zaś kiedy powódź rozsroży jej wody,
Głazy wyrywa fal swych wściekłych tłumem,
Ponosi drzewa i chaty, i trzody
Z głośnym gór jękiem i lasów poszumem.”

Cytat ten opisuje fakt, iż przyszłości nie da się przewidzieć, jest nieobliczalna i nic nie ma na nią wpływu. Jest jak rzeka, która płynie własnym torem, nie bacząc na próby zmian jej drogi. Jan Kochanowski wykorzystał symbolikę Fortuny, by przybliżyć czytelnikom niepewność ludzkiego losu. Jako ludzie, jesteśmy cały czas zdani na władzę Fortuny, na pozytywne, jak i negatywne dary. Nie mamy wpływu na to, co otrzymamy od losu i jedyne, co możemy zrobić, to cierpliwie to znieść. Motyw ten występuje w obu utworach:

„U Fortuny to snadnie,
Że kto stojąc upadnie;
A który był dopiero u niejpod nogami,
Patrzajże go po chwili, a on gardzi nami.”
(Jan Kochanowski)

„Los srogiej swojej swawoli niesyty
Wieczyście igra naszymi tu sprawy;
Mieni niestałe śmiertelnych zaszczyty,
Dzisiaj mnie, jutro innemu łaskawy.”
(Horacy)

Utwór Jana Kochanowskiego rozpoczyna się słowami „Chcemy być sobie radzi?”, ponieważ Pieśń IX jest pewnego rodzaju poradą dla czytelników, jak powinni żyć i czym się przejmować. Tłumaczy on bowiem powinności losu, jego dary i kary. W ostatnich strofach podmiot liryczny wypowiada się o sobie i swoich doświadczeniach. Gdy opuści go los – woli zrzec się wszystkiego i żyć w cnocie. Nie modli się do Boga w sytuacjach kryzysowych, starając się przekupić świętych darami. Sądzi, iż w ubóstwie i szczęściu można dobrze dożyć ostatnich dni. W utworze Horacego występuje podobny opis przeżyć i uczuć podmiotu lirycznego. Metafora morza jako życia ludzkiego i łódki, jako człowieka podróżującego przez to życie, pojawia się w obu wierszach.

Wszystko wskazuje na fakt, iż Pieśń IX Jana Kochanowskiego jest imitacją wspaniałego dzieła Horacego. Występujące te same przykłady, zdarzenia, nawet forma – ostatnie strofy jako wyznania pomiotu lirycznego dotyczące jego życia i przemyśleń. Nowym elementem było upersonifikowanie losu pod postacią Fortuny, znanej ze swojej nieprzewidywalności. Dzieło Kochanowskiego można więc nazwać po prostu parafrazą utworu Horacego.