Zaprzęż nie tygry, nie lwice, Cyprydo,
W złoty wóz: parę białych niech Kupido
Gołębi lecem jedwabnym pożenię
Przez chmurne cienie.
Opuść na chwilę Ankon ulubiony
I Cypr wesoły, tobie poświęcony,
Spuść się nad Wisłę, obacz naszej ziemie
Tak śliczne plemię
Pięknych przymiotów i wdzięcznej urody,
Która bez waszej trojańskiej niezgody
Rychlej by klejnot odniosła piękności,
A przez zazdrości.
Hesper jak jasna jest miedzy gwiazdami,
Tak twe wspaniałe, panno nad pannami,
Są obyczaje, z natury przyrodne,
Ozdoby godne.
Jeśli jest cnota chwały godna wszędzie,
Tedy ma lutnia ciebie sławić będzie,
I wiersz mój śpiewać to, że tobie k woli
Serce mię boli.
A ty, co serca ranisz hartownymi
Strzałami, czasem nie jadowitymi,
Ugodź ją złotą, aby twe postrzały
Już tam moc miały.