Pogoń za szczęściem i przyjemnością, wydaje się być naturalna i nie powinna budzić większego zdziwienia.
Chęć czucia się wolnym i szczęśliwym, tkwi w każdym z nas.
Ale coż mamy na myśli, pisząc „wolny” i „szczęśliwy”? Czy aby na pewno tego właśnie chcemy?
Pobótka, praca, obiadokolacja, telewizja sen; pięć razy w tygodniu.
Czy ten schemat czyni nas wolnymi i szczęśliwymi? Czy to sprawia nam przyjemność? A przecież tak wygląda dzień, wielu żyjących dziś ludzi.
Pogoń za pieniędzmi i władzą, zmieniła nasze myślenie i rozumowanie na temat własnego dobra i zaspokojenia potrzeb, bez których człowiek nie może funkcjonować.
Było wielu ludzi znanych i bogatych, którym niczego nie brakowało… na pewno niczego? Więc dlaczego popełnili samobójstwo?
Więc co nam daje szczęście?
Komputery, pieniądze, władza czy śpiew ptaków i widok zachodzącego słońca, którego odbicie faluje na spokojnej tafli wody, małego stawu? Wiele osób wybiera pierwszą propozycję, dającą złudzenie szczęścia…
Jeśli nie masz ogromnych dóbr materialnych, to nigdy ich nie stracisz, a szczęścia nie jest ci w stanie nikt odebrać. Twoim jedynym wrogiem jest poczucie władzy i miłości do własnego majątku, który jest „lotny”.
A cóż by powiedział Mędrzec z XI w.?
– „Wieżowce , zamiast kamieniczek. Samochody zamiast powozów. Komputery zamiast kartek, piór i sprawnego umysłu. A człowiek?
Człowiek taki sam, biegnący w kierunku własnej rozpaczy, nie widząc prawdziwego szczęścia i piękna otaczającego go piękna”.
!!!!UWAGA!!!
Tekst ten jest mocno skrócony w związku z przekształceniem tematu na bardziej „uniwersalny”