Porównawcza interpretacja trenu XIX J. Kochanowskiego i wiersza B. Leśmiana „Urszula Kochanowska”.

Wiersz B. Leśmiana w pewnym stopniu nawiązuje do Trenu XIX J. Kochanowskiego. Tren XIX jest trenem pocieszającym. W utworze pojawia się motyw snu. Sen jest takim stanem, w którym można rozmawiać i spotykać się ze zmarłymi, lecz jest on także wyrazem naszych myśli, marzeń oraz podświadomych oczekiwań. W trenie córka przebywa w niebie, autor bardzo tęskni i cierpi, lecz jest świadomy, że śmierć ukochanej córki jest nieszczęściem, ale nieszczęściem wynagrodzonym przez zbawienie. Kochanowskiemu ukazuje się we śnie zmarła matka, która pociesza go mówiąc, że Urszula żyje teraz w lepszym, radośniejszym świecie, gdzie szczęście przewyższa przyjemności ludzkie. Lecz przy tym nie zapomina o swoich rodzicach, ciągle się za modląc. Matka radzi synowi, jak żyć ze świadomością przeżytego dramatu. Człowiek nie powinien myśleć o tym, co stracił, tylko o tym, co mu jeszcze pozostało. Tren XIX pokazuje niebo jako raj, bez chorób i cierpień.
W wierszu Leśmiana akcja toczy się w zaświatach, lecz niebo jest inaczej pokazane. Urszula w nim czuje się samotnie, i chociaż jest blisko samego Boga, tęskni za rodzicami. Bóg widząc to, ulega i stwarz jej taki sam dom w niebie, jaki miała na Ziemi. Urszula krząta się po nim i w nadziei czeka na rodziców. Nie jest jednak wciąż szczęśliwa, bowiem usłyszawszy dzwonek spodziewała się rodziców, a w zobaczyła Boga.
Oba wiersze pokazują pośmiertne życie Urszuli, jednak każdy z poetów inaczej sobie to życie wyobraża. Dla Kochanowskiego śmierć jest ucieczką od trosk życia codziennego. Życie pozagrobowe to pasmo radości, ukojenia i spokoju. Leśmian pokazuje, że niebo wcale nie jest miejscem wiecznego szczęścia i radości. Człowiek nigdy nie pozbędzie się swoich ludzkich uczuć, takich jak tęsknota. Mimo iż obaj poeci ukazują inną wizję nieba, to w jednym się zgadzają, że życie pozagrobowe istanieje oraz że Bóg chce naszego szczęścia.