Postawa polskiego społeczeństwa została dobrze ukazana w scenie pt. \”Salon warszawski\”. Towarzystwo, które jest tu przedstawione zostało podzielone na dwie grupy: towarzystwo stolikowe, które składa się z wysokich urzędników, wielkich literatów, dam, generałów i oficerów. Tematem ich rozmów to organizowane w Warszawie bale i zabawy. Wszyscy żałują, że Nowosilcow wyjechał, ponieważ był świetnym organizatorem takich zabaw. Negatywnie zostało też przedstawione środowisko warszawskich literatów. Po wysłuchaniu opowiadania Adolfa o męczeństwie Cichowskiego toczy się dyskusja, czy jego dzieje mogą stać się tematem literackim. Literaci zgodnie stwierdzają, że nie, ponieważ temat jest zbyt nowy, zbyt współczesny, żyją jeszcze uczestnicy i świadkowie tragicznych wydarzeń, a w dodatku temat jest zbyt okrutny, zbyt krwawy.
„Nasz naród scen okropnych, gwałtownych nie lubi,
Śpiewać, na przykład, wiejskich chłopów zalecanki,
Trzody, cienie – Słowianie, my lubim sielanki”.
Druga grupa to towarzystwo przy drzwiach które pozostaje w wyraźnej opozycji do obozu kosmopolitów zupełnie obojętnych na sprawy narodowe. W grupie tej rozmawia się po polsku, a nie po francusku, ostro krytykuje się postawę arystokracji. Adam Gurowski, uczestnik powstania listopadowego twierdzi, że arystokracja zasłużyła sobie na śmierć poprzez zawiśniecie na haku, natomiast Ludwik Nabielak, uczestnik ataku na Belweder, ubolewa, że ludzie o takim obliczu stoją na czele polskiego narodu. Podsumowaniem tej sceny są słowa Piotra Wysokiego:
„…Nasz naród jak lawa,
Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa,
Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi,
Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi”.
Plugawa, zimna i twarda skorupa to polska arystokracja, obojętna na losy narodu, natomiast wewnętrzna, gorąca lawa to patriotyczna, nienawidząca carskiego zaborcy młodzież polska.
W społeczeństwie polskim znajdują się także jawni zdrajcy ojczyzny, ludzie z otoczenia Nowosilcowa – Pelikan oraz Doktor. Wszelkimi sposobami próbują oni wkraść się w łaski senatora, prawiąc mu komplementy, śpiesząc z donosami. Pelikan na polecenie Doktora policzkuje Księdza Piotra, obrońcę więzionej i prześladowanej młodzieży wileńskiej. Obaj zdrajcy rywalizują o względy senatora, lecz ich okrucieństwo i podłość na pewno nie pozostanie bez kary, a pierwszą jej zapowiedzią jest uderzenie pioruna, od którego ginie Doktor.