Od początku nie było wiadomo czy maleńka Alicja przeżyje choć 10 miesięcy. Zrozpaczeni i zdesperowani rodzice wszędzie szukali ratunku dla ukochanej córeczki. W końcu lekarze podjęli decyzję: konieczna jest natychmiastowa operacja.
Bardzo niebezpieczny dla zdrowia i kosztowny zabieg mógł być przeprowadzony tylko i wyłącznie w zagranicznej klinice, jednak kwota, którą lekarze kazali zebrać rodzicom była jak wyrok śmierci. Oni wiedzieli, że nigdy uczciwie w tak krótkim czasie nie zbiorą tyle pieniędzy. Rozpoczął się więc wyścig, na którego mecie była śmierć lub życie i zdrowie Alicji. Rodzice podjęli desperacką decyzję. Pracująca w banku matka dziewczynki podjęła pieniądze z prywatnych kont bankowych swoich klientów. Operacja odbyła się i dziewczynka odzyskała zdrowie. Matce grozi wyrok do 8 lat pozbawienia wolności. Teraz nasuwa się pytanie: Co w naszym życiu jest ważniejsze? Zdrowie i życie ukochanej osoby czy też może „czysta” kartoteka policyjna? Każdy człowiek, który usłyszy tę historię stwierdzi bez wahania, że życie małej Ali było najważniejsze. Tak też na sali sądowej powiedziała matka dziewczynki. Stwierdziła ona: ” Gdybym jeszcze raz miała ukraść te pieniądze, zrobiłabym to, żeby moja córka znów była zdrowa” Słowami tymi zaskarbiła sobie przychylność wszystkich matek tam obecnych. Nie im jednak przyszło sądzić panią Elizę, która popełniła przestępstwo i musi ponieść karę. Jak więc jednak jest w tym naszym życiu? Pani Eliza wykazała się odwagą, zdecydowała się na czym, na który wielu z nas w ogóle by się nie zdobyło. jak więc wobec tego ma postąpić człowiek w takiej sytuacji? W imię prawa patrzeć na powolną śmierć swojego jedynego dziecka tylko dlatego, że państwo nie zapewnia fachowej pomocy medycznej? To byłoby zwykłe tchórzostwo. Mieć wyjście, a nie skorzystać z niego, to w takiej sytuacji grzech największy. Uważam, że pani Eliza to bohaterka. Sąd w uzasadnieniu swojego wyroku powiedział: „Szkodliwość społeczna czynu p. Elizy jest bardzo duża. Nie tylko przyznaje się ona do zarzuconego jej czynu, ale powtarza, że zrobiłaby to jeszcze raz. Mimo, że jej cel był, być może szlachetny, środki jakimi do niego dążyła były naganne.
Żyjemy w okrutnych czasach. Rządzą nie ci najmądrzejsi, ale ci, którzy maja pieniądze. Nie my jednak wybraliśmy ten czas, w którym przyszło nam egzystować. człowiek od początku swego istnienia przekazuje sobie takie wartości jak miłość, przyjaźń, chęć obrony najsłabszych. Nie przekazywaliśmy sobie z pokolenia na pokolenie ile kto zarabiał, ani ile pieniędzy zgromadził. W naszym życiu tez powinniśmy o tym pamiętać. ludzie od zawsze błądzili i będą błądzić, bo jest to równorzędnez istnieniem człowieka na świecie. Każdy człowiek w swoim życiu błądzi. Błędy są oznaką dążenia. Szlachetne dążenie usprawiedliwia popełnione po drodze błędy!
W odniesieniu do „Giaura” G. G. Byrona