Nowela. Niemiec z Brandenburgii Gotlieb Adler jest właścicielem zyskownej fabryki tkackiej, obok zaś mieszka duchowny protestanckiej parafii Marcin Bohme.
Akcja rozgrywa się na ziemiach polskich. Problemem Adlera jest jego ukochany syn Ferdynand: lekkoduch, nieuk, legat, który roztrwoniwszy w wielkim świecie pieniądze powraca do ojca. Ponieważ syn stracił fortunę – ojciec zarządza plan oszczędności w fabryce, rzecz jasna kosztem obcięcia dochodów robotników i zwolnienia \”przyfabrycznego\” lekarza.
Syn bawi się świetnie, zwiększa swoje wydatki, bałamuci córkę pastora, hula z miejscowymi lekkoduchami. Tymczasem w fabryce wrze wytężona praca, a przewodzi w niej Gosławski – zdolny Polak-robotnik, wyzyskiwany jako świetny fachowiec. Gosławski marzy o własnym warsztacie i o dobrobycie rodziny, którą bardzo kocha.
Niestety, skutkiem przepracowania ulega wypadkowi – maszyna urywa mu rękę, a z braku lekarza i prawidłowej pomocy, robotnik umiera. Pastor Bohme ostrzega Adlera, pokazując mu fale na wodzie, zjawisko, że fala czasem odbija się od brzegu i powraca. \”Fala krzywdy\” też może powrócić… I powraca: młody Adler wdaje się w kłótnię, wyzywa miejscowego szlachcica na pojedynek i ginie. Stary Adler traci sens życia: wszystko, co stanowiło dlań wartość odeszło (bo syn był jego największą miłością). Podpala swoją fabrykę i ginie w jej zgliszczach.