Powrócą do was oczy me,
Ale zdmuchnięte z słońca,
Za którym dzisiaj wytężam wzrok
W dal mglistą, w dal bez końca…
Powrócą do was usta me,
Lecz zwarte już na wieki,
Ani z nich wyjdzie skargi głos
Echowy — a daleki…
Powróci do was serce me,
Ptaszyna martwa, cicha,
Gdy już ostatni życia dech
Z piosenką pierś wydycha…
Lecz kiedy na mnie bratnia dłoń
Rzuci garść czarnej ziemi,
Uderzy jeszcze w śmierci śnie,
Dla swoich — i ze swemi!