Ojczyzna zawsze obecna w literaturze polskich twórców
„Nie masz obowiązków większych
nad obowiązek względem ojczyzny,
dla której nawet życie należy poświęcić”
(M.Kopernik)
Chyba żaden naród nie ma tak długiej, pięknej i równie tragicznej, bolesnej historii, co naród polski. I chyba o literaturze żadnego kraju nie można powiedzieć tego, co o literaturze polskiej, że ojczyzna jest w niej zawsze obecna.
Literatura polska została bowiem obarczona niezwykle trudnymi i odpowiedzialnymi zadaniami. W latach niewoli była czynnikiem integrującym naród w sensie ideowym, patriotycznym i kulturalnym, podtrzymywała w nim wiarę w lepszą przyszłość, wskazywała drogę do wolności. Wzywała do czynu zbrojnego, bądź do wytrwałej, żmudnej pracy organicznej jako niezbędnego warunku przetrwania trudnych czasów.
Literatura nigdy nie opuściła narodu, zawsze sprawowała nad nim duchowe przywództwo, bowiem miarą polskiej literatury jest patriotyzm i troska o losy ojczyzny. „Ojczyzna to jeden wielki zbiorowy obowiązek”
Jak dumnie brzmią te słowa i jak głęboką zawierają treść. Norwid,
wspaniały poeta polski, nadał im sens i stworzył piękną maksymę.
Największym romantycznym wieszczem był Adam Mickiewicz. Napisał:
” Ja i ojczyzna to jedno
Nazywam się milijon, bo za milijony
kocham i cierpię katusze.”
W myśl tego hasła podejmuje pisarz walkę i przyjmuje postawę buntu, szukając wszystkich możliwych sposobów dróg do odzyskania niepodległości.
Utworem, który porusza problematykę narodową jest „Konrad Wallenrod”. Autor pod wydarzeniami dziejącymi się w średniowiecznej Litwie, przedstawił sytuację we współczesnej Polsce. Stworzył Mickiewicz nowy typ bohatera romantycznego. Był on kreowany w części na postaciach historycznych, sylwetkach ludzi, dla których honor i ojczyzna- było dobrem najważniejszym, którzy gotowi byli do największych poświęceń, do złożenia ofiary z własnego życia. I taki jest właśnie Konrad, który wyrzekł się szczęścia osobistego w imię swoich idei. „Szczęścia w domu nie zaznał, bo go nie było w ojczyźnie”
Literatura wielu pisarzy tego okresu wyrosła na gruncie walk narodowowyzwoleńczych, w atmosferze ruchów niepodległościowych. To literatura buntu, protestu narodowego i społecznego. To poematy, utwory o zawiłościach duszy Polaka XIX wieku, jego wzlotach i upadkach, nadziejach rozczarowaniach, o miłości i bólu, krzywdzie i tragedii, klęskach i niepokojach.
Spotykamy bohaterów zagubionych, ale nade wszystko gotowych przeciwstawić się złu, nawet za cenę szczęścia osobistego.
Przeciwko złu, hańbie, niegodziwości i zdradzie buntuje się Grażyna, bohaterka Mickiewiczowskiego dramatu pod tym samym tytułem. Spotykamy tutaj kobietę, dla której drogowskazem stały się słowa:
„Raczej żelazo rozpalone w dłoni,
niźli krzyżacką prawicę uścisnąć”
Wolała śmierć niż bratanie się z wrogiem. Współczesne Mickiewiczowi pokolenie odebrało utwór jako apel o ratowanie honoru dobrego Polaka, jako nakaz służenia ojczyźnie
Przekonał nas Mickiewicz, że nienawiść, bunt jest siłą wiodącą w walce z wrogiem o dobro ogólnonarodowe. Całość jest wezwaniem do walki o wolność za wszelką cenę, nawet takiej, która nie zawsze zgodna jest z normami etycznymi.
Problematykę buntu i walki o wyzwolenie narodowe znajdujemy niemal we wszystkich utworach Mickiewicza.
A ” Pan Tadeusz”- ostatnie pisarza spojrzenie na chylącą się ku upadkowi Polskę szlachecką- czyż to nie piękne lekcje historii o narodzie, jego złudnych nadziejach i patriotyzmie. Na zasadzie kontrastu chwaląc i ganiąc szlachtę, dokonuje pisarz rozrachunku, mówi do niej ustami Księdza Robaka: „a nie czas gościa czekać, nie czas i zapraszać, trzeba czeladkę zwołać… i dom ze śmieci oczyścić…”
W osobowości Ks. Robaka nastąpił przełom duchowy, a służba Ojczyźnie, której się poświęcił okazała się najpiękniejszą i najwznioślejszą zarazem formą rehabilitacji bohatera. Robak nie ma w sobie indywidualizmu ani prometeizmu Konrada. Nie powiela też wzorów walki samotnego Wallenroda. Swą walkę o Ojczyznę prowadzi razem z narodem, wśród litewskiej szlachty realizuje działalność agitacyjną, a patriotyzm łączy z demokratyzmem. Stąd też tragiczna jest jedynie przeszłość Soplicy, jego postawa zaś od momentu, gdy rozpocznie on działalność na rzecz sprawy Ojczyzny, nie jest ani postawą tragicznego samotnika, ani też bezradnego w swym buncie poety. Jest postawą człowieka ufającego w siłę patriotyzmu mas.
Motyw buntu przeciw niesprawiedliwości społecznej, przeciw fałszywej moralności znajdujemy w Mickiewiczowskich „Balladach”. Należy stwierdzić, że jest to literatura wielkich dramatów, nadziei, poświęceń dla dobra ogólnego.
„Co dasz swemu zbudzonemu ludowi swemu, literaturo polska”.
To pytanie zadawał sobie Stefan Żeromski. Jego zdaniem dzieła mają bić prawdą, wypływać z potrzeb narodu, być obiektywnym obrazem współczesnej rzeczywistości. Mają przenikać do wnętrz, przypominać o obowiązkach człowieka wobec drugiego człowieka.
Żeromski zajął się najtrudniejszymi problemami życia społecznego. Z przejmującą prawdą ukazał przykłady krzywd i nędzy podstawowych sił narodu. Odsłaniał skomplikowany charakter walk narodowowyzwoleńczych w Polsce. Piewca bohaterstwa polskiego żołnierza i powstań przeciwko zaborcom, szukał przyczyn ich klęski. Aby je dostrzec wystarczy wczytać się w opowiadanie „Rozdziobią nas kruki, wrony…”, gdzie opisuje tragiczną sytuację powstańców styczniowych. Opowiadanie to jest dowodem wnikliwych poszukiwań autora przyczyny upadku powstania. Poeta dostrzegł go w strukturze klasowej, w egoizmie klas panujących, utrzymujących masy ludowe w zaufaniu i ciemnocie, a tym samym osłabiających ich mobilizację do walki narodowowyzwoleńczej. Żeromski słusznie podkreśla, że winę za upadek powstania styczniowego ponosi szlachta, która nieumiejętnie postępowała z chłopami. Masy ludowe nie chciały walczyć przy boku swoich ciemięzców i często, w czasie powstania, wykorzystywali to Rosjanie.
„Rozdziobią nas kruki, wrony…” to jedna z najboleśniejszych scen w naszej literaturze. Obraz idei, patrioty, jednego z najwaleczniejszych, rozdziobywanego przez ptactwo żołnierza. I cóż pozostało?- zastanawia się autor. Siny, obdarty, zmasakrowany trup, którego towarzyszami są tylko kruki i wrony. Tragiczny obraz chłopa obdzierającego zwłoki Winrycha. Ograbia swego obrońcę, powstańca, który walczył także o jego sprawę. Wracając do domu, chłop modlił się, dziękując Bogu za to, że w bezgranicznym miłosierdziu swoim zesłał mu tyle żelastwa, rzemienia.
W opowiadaniu tym Żeromski dochodzi do wniosku, że najpierw należy uświadomić społeczeństwo, a później podjąć walkę.
Podobnie tragiczny i wzruszający obraz mamy przedstawiony w opowiadaniu „O żołnierzu tułaczu”. Opowiadanie to jest kompozycją złożoną z dwóch części. Żeromski w ten sposób chce wyraźnie ukazać czytelnikowi krzywdę i upośledzenie, jakie spotkało chłopa po powrocie z frontu. Podkreśla zasługi starego wiarusa, aby czytelnik zauważył kontrast ustosunkowania polskich „towarzyszy” do Puluta po jego powrocie. Przyjęcie, z jakim się spotkał w swojej rodzinnej wsi obrazuje druga część utworu. Autor ukazuje zacofanie polskiego społeczeństwa i krzywdę, jaką wyrządzono zdrożonemu żołnierzowi. Stary Pulut chciał wrócić na ziemię, na której się urodził i chciał tam spocząć na zawsze. Marzył o tym, że jego rodzinna, wioska przywita go jako patriotę i prawdziwego bohatera. Ale stosunki na polskiej wsi uległy zmianie. Nadal chłop- to siła robocza, a za jego tułaczkę, jako poddanego ,czekał wyrok śmierci.
Żeromski z bólem wspomina o krzywdzie narodu, a szczególnie o postępowaniu i stosunku pana- władzy do chłopa- poddanego. To najokrutniejsza dola, jaka mogła spotkać starego, zasłużonego żołnierza. To bardzo smutna karta naszej historii i z bólem rozdrapuje ją Żeromski.
Żeromski był naprawdę „doboszem” wybijającym znany takt walki
narodowej. Przekonują nas o tym jego nowele i powieści.
„Moja ludzkość to Polacy
Mój wszechświat to moja ziemia
Mój Bóg to moja Ojczyzna”
tak powiedział Żeromski w jednym ze swoich „Dzienników”. Myśl tych słów przybliża nam jeszcze bardziej wybitną literacką indywidualność. Ileż głębokiej miłości, oddania się sprawie ojczystej zawierają owe słowa, które wyszły spod pióra człowieka mocno związanego z polską historią. Dlatego też bohaterowie jego utworów to ludzie, którzy służbę dla narodu, walkę o sprawiedliwość i niepodległość uważali za sprawę najważniejszą. Pisarz w swej twórczości zawarł również temat powstania styczniowego, kolejny zryw niepodległościowy, kolejne strzały -takie wnioski możemy wyciągnąć z przeczytania „Wiernej rzeki”. Do powstania włączyli się tylko nieliczni. Chłopi jednak nie włączyli się do powstania, a nawet byli wrogo nastawieni do powstańców. Zabiegali tylko o to by mię co zjeść, gdzie mieszkać. Obojętne im było czy w wolnej ojczyźnie, czy też nie.
Chłopi byli obojętni na losy tych, którzy walczyli o ich wolność. Nie udzielali im żadnej pomocy, gdyż za to groziła im śmierć lub spalenie gospodarstwa. Przemawiał przez nich lęk, strach i tchórzostwo. Powstańców było bardzo mało, a przy tym byli nieprzygotowani do walk. Takie
Ojczyzna zawsze obecna w literaturze polskich twórców
„Nie masz obowiązków większych
nad obowiązek względem ojczyzny,
dla której nawet życie należy poświęcić”
(M.Kopernik)
Chyba żaden naród nie ma tak długiej, pięknej i równie tragicznej, bolesnej historii, co naród polski. I chyba o literaturze żadnego kraju nie można powiedzieć tego, co o literaturze polskiej, że ojczyzna jest w niej zawsze obecna.
Literatura polska została bowiem obarczona niezwykle trudnymi i odpowiedzialnymi zadaniami. W latach niewoli była czynnikiem integrującym naród w sensie ideowym, patriotycznym i kulturalnym, podtrzymywała w nim wiarę w lepszą przyszłość, wskazywała drogę do wolności. Wzywała do czynu zbrojnego, bądź do wytrwałej, żmudnej pracy organicznej jako niezbędnego warunku przetrwania trudnych czasów.
Literatura nigdy nie opuściła narodu, zawsze sprawowała nad nim duchowe przywództwo, bowiem miarą polskiej literatury jest patriotyzm i troska o losy ojczyzny. „Ojczyzna to jeden wielki zbiorowy obowiązek”
Jak dumnie brzmią te słowa i jak głęboką zawierają treść. Norwid,
wspaniały poeta polski, nadał im sens i stworzył piękną maksymę.
Największym romantycznym wieszczem był Adam Mickiewicz. Napisał:
” Ja i ojczyzna to jedno
Nazywam się milijon, bo za milijony
kocham i cierpię katusze.”
W myśl tego hasła podejmuje pisarz walkę i przyjmuje postawę buntu, szukając wszystkich możliwych sposobów dróg do odzyskania niepodległości.
Utworem, który porusza problematykę narodową jest „Konrad Wallenrod”. Autor pod wydarzeniami dziejącymi się w średniowiecznej Litwie, przedstawił sytuację we współczesnej Polsce. Stworzył Mickiewicz nowy typ bohatera romantycznego. Był on kreowany w części na postaciach historycznych, sylwetkach ludzi, dla których honor i ojczyzna- było dobrem najważniejszym, którzy gotowi byli do największych poświęceń, do złożenia ofiary z własnego życia. I taki jest właśnie Konrad, który wyrzekł się szczęścia osobistego w imię swoich idei. „Szczęścia w domu nie zaznał, bo go nie było w ojczyźnie”
Literatura wielu pisarzy tego okresu wyrosła na gruncie walk narodowowyzwoleńczych, w atmosferze ruchów niepodległościowych. To literatura buntu, protestu narodowego i społecznego. To poematy, utwory o zawiłościach duszy Polaka XIX wieku, jego wzlotach i upadkach, nadziejach rozczarowaniach, o miłości i bólu, krzywdzie i tragedii, klęskach i niepokojach.
Spotykamy bohaterów zagubionych, ale nade wszystko gotowych przeciwstawić się złu, nawet za cenę szczęścia osobistego.
Przeciwko złu, hańbie, niegodziwości i zdradzie buntuje się Grażyna, bohaterka Mickiewiczowskiego dramatu pod tym samym tytułem. Spotykamy tutaj kobietę, dla której drogowskazem stały się słowa:
„Raczej żelazo rozpalone w dłoni,
niźli krzyżacką prawicę uścisnąć”
Wolała śmierć niż bratanie się z wrogiem. Współczesne Mickiewiczowi pokolenie odebrało utwór jako apel o ratowanie honoru dobrego Polaka, jako nakaz służenia ojczyźnie
Przekonał nas Mickiewicz, że nienawiść, bunt jest siłą wiodącą w walce z wrogiem o dobro ogólnonarodowe. Całość jest wezwaniem do walki o wolność za wszelką cenę, nawet takiej, która nie zawsze zgodna jest z normami etycznymi.
Problematykę buntu i walki o wyzwolenie narodowe znajdujemy niemal we wszystkich utworach Mickiewicza.
A ” Pan Tadeusz”- ostatnie pisarza spojrzenie na chylącą się ku upadkowi Polskę szlachecką- czyż to nie piękne lekcje historii o narodzie, jego złudnych nadziejach i patriotyzmie. Na zasadzie kontrastu chwaląc i ganiąc szlachtę, dokonuje pisarz rozrachunku, mówi do niej ustami Księdza Robaka: „a nie czas gościa czekać, nie czas i zapraszać, trzeba czeladkę zwołać… i dom ze śmieci oczyścić…”
W osobowości Ks. Robaka nastąpił przełom duchowy, a służba Ojczyźnie, której się poświęcił okazała się najpiękniejszą i najwznioślejszą zarazem formą rehabilitacji bohatera. Robak nie ma w sobie indywidualizmu ani prometeizmu Konrada. Nie powiela też wzorów walki samotnego Wallenroda. Swą walkę o Ojczyznę prowadzi razem z narodem, wśród litewskiej szlachty realizuje działalność agitacyjną, a patriotyzm łączy z demokratyzmem. Stąd też tragiczna jest jedynie przeszłość Soplicy, jego postawa zaś od momentu, gdy rozpocznie on działalność na rzecz sprawy Ojczyzny, nie jest ani postawą tragicznego samotnika, ani też bezradnego w swym buncie poety. Jest postawą człowieka ufającego w siłę patriotyzmu mas.
Motyw buntu przeciw niesprawiedliwości społecznej, przeciw fałszywej moralności znajdujemy w Mickiewiczowskich „Balladach”. Należy stwierdzić, że jest to literatura wielkich dramatów, nadziei, poświęceń dla dobra ogólnego.
„Co dasz swemu zbudzonemu ludowi swemu, literaturo polska”.
To pytanie zadawał sobie Stefan Żeromski. Jego zdaniem dzieła mają bić prawdą, wypływać z potrzeb narodu, być obiektywnym obrazem współczesnej rzeczywistości. Mają przenikać do wnętrz, przypominać o obowiązkach człowieka wobec drugiego człowieka.
Żeromski zajął się najtrudniejszymi problemami życia społecznego. Z przejmującą prawdą ukazał przykłady krzywd i nędzy podstawowych sił narodu. Odsłaniał skomplikowany charakter walk narodowowyzwoleńczych w Polsce. Piewca bohaterstwa polskiego żołnierza i powstań przeciwko zaborcom, szukał przyczyn ich klęski. Aby je dostrzec wystarczy wczytać się w opowiadanie „Rozdziobią nas kruki, wrony…”, gdzie opisuje tragiczną sytuację powstańców styczniowych. Opowiadanie to jest dowodem wnikliwych poszukiwań autora przyczyny upadku powstania. Poeta dostrzegł go w strukturze klasowej, w egoizmie klas panujących, utrzymujących masy ludowe w zaufaniu i ciemnocie, a tym samym osłabiających ich mobilizację do walki narodowowyzwoleńczej. Żeromski słusznie podkreśla, że winę za upadek powstania styczniowego ponosi szlachta, która nieumiejętnie postępowała z chłopami. Masy ludowe nie chciały walczyć przy boku swoich ciemięzców i często, w czasie powstania, wykorzystywali to Rosjanie.
„Rozdziobią nas kruki, wrony…” to jedna z najboleśniejszych scen w naszej literaturze. Obraz idei, patrioty, jednego z najwaleczniejszych, rozdziobywanego przez ptactwo żołnierza. I cóż pozostało?- zastanawia się autor. Siny, obdarty, zmasakrowany trup, którego towarzyszami są tylko kruki i wrony. Tragiczny obraz chłopa obdzierającego zwłoki Winrycha. Ograbia swego obrońcę, powstańca, który walczył także o jego sprawę. Wracając do domu, chłop modlił się, dziękując Bogu za to, że w bezgranicznym miłosierdziu swoim zesłał mu tyle żelastwa, rzemienia.
W opowiadaniu tym Żeromski dochodzi do wniosku, że najpierw należy uświadomić społeczeństwo, a później podjąć walkę.
Podobnie tragiczny i wzruszający obraz mamy przedstawiony w opowiadaniu „O żołnierzu tułaczu”. Opowiadanie to jest kompozycją złożoną z dwóch części. Żeromski w ten sposób chce wyraźnie ukazać czytelnikowi krzywdę i upośledzenie, jakie spotkało chłopa po powrocie z frontu. Podkreśla zasługi starego wiarusa, aby czytelnik zauważył kontrast ustosunkowania polskich „towarzyszy” do Puluta po jego powrocie. Przyjęcie, z jakim się spotkał w swojej rodzinnej wsi obrazuje druga część utworu. Autor ukazuje zacofanie polskiego społeczeństwa i krzywdę, jaką wyrządzono zdrożonemu żołnierzowi. Stary Pulut chciał wrócić na ziemię, na której się urodził i chciał tam spocząć na zawsze. Marzył o tym, że jego rodzinna, wioska przywita go jako patriotę i prawdziwego bohatera. Ale stosunki na polskiej wsi uległy zmianie. Nadal chłop- to siła robocza, a za jego tułaczkę, jako poddanego ,czekał wyrok śmierci.
Żeromski z bólem wspomina o krzywdzie narodu, a szczególnie o postępowaniu i stosunku pana- władzy do chłopa- poddanego. To najokrutniejsza dola, jaka mogła spotkać starego, zasłużonego żołnierza. To bardzo smutna karta naszej historii i z bólem rozdrapuje ją Żeromski.
Żeromski był naprawdę „doboszem” wybijającym znany takt walki
narodowej. Przekonują nas o tym jego nowele i powieści.
„Moja ludzkość to Polacy
Mój wszechświat to moja ziemia
Mój Bóg to moja Ojczyzna”
tak powiedział Żeromski w jednym ze swoich „Dzienników”. Myśl tych słów przybliża nam jeszcze bardziej wybitną literacką indywidualność. Ileż głębokiej miłości, oddania się sprawie ojczystej zawierają owe słowa, które wyszły spod pióra człowieka mocno związanego z polską historią. Dlatego też bohaterowie jego utworów to ludzie, którzy służbę dla narodu, walkę o sprawiedliwość i niepodległość uważali za sprawę najważniejszą. Pisarz w swej twórczości zawarł również temat powstania styczniowego, kolejny zryw niepodległościowy, kolejne strzały -takie wnioski możemy wyciągnąć z przeczytania „Wiernej rzeki”. Do powstania włączyli się tylko nieliczni. Chłopi jednak nie włączyli się do powstania, a nawet byli wrogo nastawieni do powstańców. Zabiegali tylko o to by mię co zjeść, gdzie mieszkać. Obojętne im było czy w wolnej ojczyźnie, czy też nie.
Chłopi byli obojętni na losy tych, którzy walczyli o ich wolność. Nie udzielali im żadnej pomocy, gdyż za to groziła im śmierć lub spalenie gospodarstwa. Przemawiał przez nich lęk, strach i tchórzostwo. Powstańców było bardzo mało, a przy tym byli nieprzygotowani do walk. Takie