Przemówienie do narodu Tebańskiego

Narodzie Tebański!
Stoję przed wami z czystym sumieniem. Zgodnie z wiarą i naszą odwieczna tradycją pogrzebałam zwłoki Polinejkesa. Okrutny Kreon wydał nakaz pozostawienia ciała mego brata psom i sępom na pożarcie. Rodacy! czy władca ma prawo sprzeiciwć sie bogom ? Czy może rządać tego od swoich poddanych ? Nie! Kreon posunął się zbyt daleko w swych nakazach. Nadużył swej władzy. Prawo ziemskie nie może równać się z prawem boskim! Według prawa ziemskiego jestem zbrodniarką , lecz postąpiłam zgodnie z nakazami prawa boskiego i mam czyste sumeine. Choc Kreon mnie więzi, ja jestem wolna! Tebańczycy ! Pogrzebałam ciało brata mego i jaką otrzymałam podziękę ? Wyrok śmierci. Czy słusznie ? Osądźcie sami. Wierzę jednak,że wśród was nie ma nikogo kto uwierzyłby iż prawo ziemskie może równać się z prawem boskim. Wierzę, że rozgrzeszyliście mnie rodacy.
Ja Antygona, wolę umrzeć z czystym sumieniem niż żyć ze świadomością niespełnienia ostatniej posługi wobec brata.