Autorem filmu jest Paweł Pitera. Aktorów, którzy grali w filmie jest bardzo wielu, ale przede wszystkim mogę wymienić Michaela Yorka, który wcielił się w postać Jana Pawła II. Gra aktorska wypadła na wysokim poziomie, ponieważ twórcy mieli dostęp do wielu źródeł z informacjami.
Moje ogólne wrażenie po obejrzeniu filmu było dwuznaczne. Z jednej strony czułem radość, że wyszliśmy już z kina, bo film był w niektórych momentach nudny, a z drugiej mały niedosyt z powodu scen przedstawianych w filmie. Scenografia we „Świadectwie” na początku przedstawia czasy wojny, a komunizmu, a w miarę upływu czasu lata kiedy papież umierał. Wszystko jest realistyczne, ponieważ jest to film dokumentarny, ale nie brakuje w nim wątków fabularnych. Muzyką w filmie zajął się Vangelis i Robert Janson. Utwory, które dyskretnie wpajane są w sceny nadają im niesamowitego uroku, wręcz tajemniczości. Współautorem scenariusza jest ks. Paweł Ptasznik. Scenariusz moim zdaniem jest dobry. Do jego napisania wykorzystano dzieło literackie „Świadectwo” jak i archiwalne materiały watykańskie. Wiele z nich nigdy nie było publikowane. Tekst nie jest może innowacyjny z tego powodu, iż powstało już ok. 3 filmy o papieżu (wszystko się powtarza). Film opowiada o zmaganiach Karola Wojtyły. Najpierw o jego trudnym dzieciństwie (m.in. strata rodziców, czas wojny, widok zabitych ludzi), potem o teatrze, aż po wybory papieskie. Jego trudom towarzyszył kardynał Dziwisz. Jest on również narratorem w filmie. Dziwisz był z papieżem prawie 40 lat. W tym czasie zdążyli się bardzo dobrze poznać jak i zżyć się ze sobą, dlatego śmierć Jana Pawła II była tak bardzo trudna dla kardynała. Szczególny moment, o którym mówi kardynał to zakrycie twarzy papieża chustą.
Moim zdaniem film powinien zostać obejrzany przez każdego, kto ma świadomość kim był Jan Paweł II. Film jako dzieło został wykonanie bardzo starannie i dobrze. Ze „Świadectwa” płynie wiele morałów, które mogą się przydać np. takiem młodym i niedoświadczonym ludziom jak my