Jedną z moich gimnazjalnych lektur jest książka pod tytułem „Krzyżacy” Henryka Sienkiewicza. Została napisana pod koniec XIX wieku. Przełożono ją na 25 języków, a w 1960 doczekała się ekranizacji.
„Krzyżacy” są powieścią historyczną, ukazującą przygody młodego polskiego rycerza – Zbyszka z Bogdańca, a także konflikt Polski z Zakonem Krzyżackim. Jej akcja toczy się w latach od 1399 do 1410. Momentem kulminacyjnym powieści jest Bitwa pod Grunwaldem.
Moim zdaniem, akcja w lekturze była trochę powolna. Niewiele wątków wzbudziłoby zainteresowanie młodego człowieka, ale nie wszystkie były monotonne i nudne (na przykład opis Bitwy pod Grunwaldem, czy polowanie na niedźwiedzia). Dzieląc bohaterów na pozytywnych i negatywnych, do tych pierwszych zaliczymy na pewno Zbyszka, Jagienkę, Maćka i wielu innych, a do tych złych można zaliczyć wszelkich Krzyżaków, będących głównymi czarnymi charakterami powieści.
Autor, zważając na to, że akcja toczy się na przełomie XIV i XV wieku, zastosował wiele archaizmów. Owe słowa mogą być często niezrozumiałe dla czytelników, ale przynajmniej można się wczuć w klimat rycerskich czasów.
Powieść może być ciekawa i pasjonująca dla ludzi lubiących historię, ale nie dla przeciętnego nastolatka. Wielokrotnie nudziłem się, czytając monotonne i niekończące się opisy przyrody i podróży. Jednak ogólnie ta książka nie była najgorszą, jaką czytałem. Jest ona dobrym źródłem wiedzy na temat walki z Zakonem Krzyżackim. Podsumowując, dzieło Henryka Sienkiewicza jest miejscami nudne i monotonne, ale nie należy do najgorszych lektur.