Wiele osób twierdzi, że tej książki nie da się zapomnieć. Mają rację, tej jak i wiele innych autorstwa francuskiego pisarza, filozofa, dramaturga i eseisty. Wybitny autor który został już nagrodzony wiele razy. W swoje teksty lubi wplatać swoje rozważania filozoficzne, co czasami może zniechęcić, lecz nie nadużywa tego dzięki czemu teksty stają się jeszcze ciekawsze.
Wybrałam do recenzowania „Ewangelię według Piłata”. Miałam nie mały problem z wyborem tekstu, ponieważ uwielbiam każdą książkę Schmita. Szczególnie bardzo już znaną ?Oskar i Pani Róża?, która z powodzeniem mogła by wejść do kanonu lektur obowiązkowych, bo popularność ma już na miarę ?Małego Księcia?.
„Ewangelia Według Piłata” jest kontrowersyjna już w samym tytule. Może się wydawać, że ten tekst nawołuje do jakiejś sekty, że oddala od Boga, kiedy w rzeczywistości może tylko przybliżyć tych, którzy do końca nie są przekonani o istnieniu Stwórcy. Po przeczytaniu chociażby pierwszej części tekstu Jezus staje się dla czytelnika już nie tylko osobą cudowną, boską, fantastyczną. Możemy sobie wyobrazić jak tak naprawdę wyglądało Jego życie. Co moim zdaniem jest dobre dla ludzi, którzy wierzą, ale mają jeszcze jakieś wątpliwości co do istnienia Boga.
Książka jest podzielona na dwie części. W pierwszej ?rozważania oczekującego na śmierć owego wieczoru, przed pojmaniem?, czytamy o losach Jeszui, który opowiada o tym co wydarzyło się przed ukrzyżowaniem, jak odkrył w sobie Boga, jak się z tym czuł, jakich cudów dokonał i jak wyglądało jego życie przed tym kiedy został rabbim. Druga część zatytułowana tak jak i cała książka, jest pisana z punktu widzenia Poncjusza Piłata, który pisze listy do swojego przyjaciela Tytusa zaraz po ukrzyżowaniu Jezusa i o dziwnych rzeczach, jakie dzieją się w związku z osobą ukrzyżowanego.
W pierwszej części, czyli w opowiadaniach Jezusa, widzimy że wcale nie jest on pewien czy, aby na pewno robi dobrze pozwalając się ukrzyżować. Nie jest do końca przekonany, że słowa proroków są właśnie o nim. Obawia się, że jest kolejnym prostym żydem, któremu tylko wydaje się, że ma do czynienia z Bogiem. Autor stworzył Jeszue na wzór zwykłego człowieka. Był to przeciętny Żyd, niedoszły cieśla, cierpiący tak jak każdy na miłostki i słabości.
Druga część pisana w całkiem innym stylu. Piłat nie jest już takim uczuciowym i dobrym człowiekiem jak Jeszua. Pisze językiem stanowczym, jest pewny siebie i swojej władzy.
W całości książki możemy doszukać się wątku politycznego tamtych czasów, którego nie poznajemy tak dokładnie, czytając Ewangelie biblijne. Przykuwa czytelnika także racjonalny opis wydarzeń.
Sam Jezus racjonalnie patrzy na świat, który gootacza Widzi, że nie każde uzdrowienie mu się udaje, widzi, że uczniowie słuchaj go otwartymi ustami, a nie uszami, widzi, że lud chce Go wykorzystać do wzniecenia walki przeciwko rzymskiemu okupantowi. Możemy poznać dzięki tej książce nieco inną historię nauki etycznej Chrystusa, zbawienia, relacji miedzy Nim a uczniami, czy wreszcie zastanowić się nad hipotezą, czy aby Poncjusz Piłat nie był pierwszym chrześcijaninem.
Książka na pewno nie oddali od kościoła i wiary, co najwyżej może nas do niej jeszcze bardziej przybliżyć.
Polecam ją wszystkim tym którzy nie są pewni tego w co wierzą, jak i tym, którzy mają jakiś obraz Boga. Wydaje mi się że ci pierwsi wyniosą jednak z niej coś więcej.