Ostatnio, korzystając z wolnego czasu, sięgnęłam po tragedię Williama Szekspira pod tytułem ?Makbet?, którą przełożył Józef Paszkowski. Utwór jest z pogranicza renesansu i baroku. Książka została opublikowana w 1997r. przez wrocławskie wydawnictwo ? Siedmioróg?. Wydarzenia w niej przedstawione mają miejsce w XI w. w Szkocji i Anglii za panowania króla Dunkana. Fabuła ukazuje losy odnoszącego sukcesy wodza armii szkockiej Makbeta, który zostaje skuszony przepowiednią trzech czarownic. Za namową żony wchodzi na drogę zbrodni, w celu objęcia tronu.
Muszę ze skruchą przyznać, iż na początku nie byłam przyjaźnie nastawiona do owej tragedii, gdyż zapoznawałam się z nią po przeczytaniu innego dramatu W. Szekspira a mianowicie ? Romeo i Julia? który w ogóle nie przypadł mi do gustu. Znów jednak przekonałam się, że tak samo jak nie powinno się oceniać książki po okładce, tak nie należy skreślać autora bo jednym utworze, który nie spełnił naszych oczekiwań. ?Makbet? jest świetny! Im bardziej zagłębiałam się w treść lektury, ona stawała się coraz ciekawsza i wciągająca!
Jak już wcześniej wspomniałam, na tą tragedię patrzyłam przez pryzmat ?Romea i Julii?, więc pierwsze co mnie zaciekawiło i zarazem bardzo zdziwiło to fakt, iż oba te utwory różnią się od siebie. Wydawało mi się, że znowu przeczytam o wielkiej miłości, oczywiście nieszczęśliwej, która jakby nie zakończenie to byłaby dokładna kopią brazylijskiej telenoweli, a tutaj o dziwo całkiem inny klimat! Tam miłość tu nienawiść, tam samobójstwo tu zbrodnia. Uważam, że Szekspir dobrze robi różnicując swa twórczość. Oczywiście główne postacie w obu tych dramatach są tragiczne, tylko ów tragizm polega na zupełnie czym innym. W historii ?Kochanków z Werony? jest on oczywisty. Miłość, która nie ma szansy na przetrwanie. Natomiast Makbet zatracił się w świecie zła, zbrodni, zapomniał o życiu które wiódł jako bohater narodu szkockiego, zatracił wiarę w wartości nadrzędne i sens życia tylko dlatego, iż trzy czarownice przepowiedziały mu władzę. Szekspir zaprezentował to w sposób przekonujący. Moim zdaniem świetnie ukazał uczucia zbrodniarza, najpierw chęć zdobycia tronu, potem wyrzuty sumienia. Wiedział lub potrafił przewidzieć co czuje człowiek w takiej sytuacji, a nie każdy pisarz czy poeta ma taki dar.
Kolejną zaletą jest to, iż czytając ów dramat czułam, że odnosi się ondo nas, ludzi. Patrząc na Makbeta, który miał wszystko, sławę, szacunek, a co najważniejsze honor oraz patriotyzm i zamienił to na władzę, bogactwo, to widzę współczesnego człowieka. ?Byle dopchać się do stołka?- jak mawia moja mama o ludziach, którzy za wszelką cenę chcą wygrać w wyborach czy dostać posadę w renomowanych firmach. Wystarczy spojrzeć na sytuację polityczną w Iraku. Wojna, morderstwa i przemoc. ?Po trupach do celu?- jak głosi przysłowie. Cóż, uważam, że ta tragedia, tragedia Makbeta niesie jasne przesłania i wiele nas uczy. Myślę, że Szekspir chciał nas ostrzec przed skutkami takich czynów, dlatego ta książka tak bardzo przypadła mi do gustu.
W owym dramacie autor umieścił wiele ciekawych postaci, które urozmaicają wydarzenia tam przedstawione. Najbardziej jednak intrygowały i nadal intrygują mnie wiedźmy. To one doprowadziły do klęski Makbeta i jego żony, one zasiały ziarnko niegodziwości w duszy głównej osoby, z którego potem wykiełkowała żądza mordu. To właśnie poprzez czarownice, moim zdaniem, Szekspir chciał pokazać istniejące na świecie zło. Jest to bardzo ciekawy sposób, nietypowy, którzy przekonał mnie w stu procentach. Trafia on do wszystkich, gdyż autor wykreował znany już wizerunek wiedźmy: postać starej kobiety, czarującej nad kotłem, której towarzyszy ropucha i kot.
Jedyną rzeczą, która przeszkadzała mi w czytaniu ?Makbeta? były błędy w wydaniu. Mała czcionka, przez co o mało nie zapoznawałam się z tragedią przez lupę i te ciągłe literówki. Do samego przekładu nie mogę się przyczepić, pan Paszkowski wykazał się znajomością języka Szekspira, ale wydanie? Katastrofa.
?Nie masz zbrodni bez kary? jak mówił Adam Mickiewicz przez usta pustelnika w swej balladzie ?Lilie?. Ten cytat odnosi się zarówno do treści ?Makbeta? jak i do przesłania jakie ono niesie. Każde nawet najdrobniejsze przestępstwo zostanie prędzej czy później ukarane. Ta tragedia Williama Szekspira to poradnik moralny, zawierający wskazówki jak egzystować, aby nie zostać zniszczonym. Dzieje wodza szkockiego są świadectwem nieobliczalnych zdolności czynienia zła przez człowieka. Ja po ich przeczytaniu wysnułam jeden wniosek- należy tak żyć, aby niczego nie żałować. Zachęcam wszystkich do przeczytania owej książki, a przy tym refleksji nad samym sobą i otaczającym nas światem. Mi ta książka dostarczyła wiele emocji i wypełniła kilka nudnych wieczorów. Po jej przeczytaniu jestem bogatsza w sposób duchowy.