Rola psychologa w służbie zdrowia
Rola zawodowa psychologa w służbie zdrowia koncentruje się na osobie pacjenta, lekarza i relacji między nimi, a także jest związana z placówką zatrudniającą tego psychologa.
Praca z pacjentem jest jednak najważniejszą dziedziną aktywności psychologa. W medycynie pozapsychiatrycznej koncentruje się ona wokół problemów wynikających z jedności psychosomatycznej człowieka. Jedność ta jest empirycznie uchwytna poprzez dające się stwierdzić związki psychosomatyczne i somatopsychiczne. Lekarze kwestionujący niekiedy polietiologiczną koncepcję chorób, nie podważają jednak faktu istnienia chorób psychosomatycznych, których przyczynę stanowią problemy psychiczne. Wtedy to niezbędną staje się diagnoza psychologiczna oraz podjęcie terapii. Niemniej ważna jest także praca psychologa w tzw. somatopsychologii, obejmującej wpływ choroby na psychiczne funkcjonowanie człowieka. Sama choroba i jej następstwa, jak też i leczenie wywołują określone reakcje emocjonalne, niekiedy mogące prowadzić nawet do zmian osobowości człowieka chorego. Stąd w obu przypadkach wynika dla psychologa wiele zadań: pomoc w przezwyciężaniu lęku, akceptacji nieodwracalnych skutków choroby, pobudzanie motywacji do leczenia. Należy tu jednak podkreślić, iż psycholog nie wie a priori co jest dla pacjenta dobre a co złe, pomaga mu jedynie w lepszym zrozumieniu własnego systemu wartości i trafniejszej ocenie możliwości, tak by pacjent sam mógł podjąć decyzję dotyczącą jego leczenia, bądź nowych celów w życiu. Trzeba tu jednak zaznaczyć, iż nie wszyscy pacjenci chcą wyzdrowieć, gdyż tzw. „wtórne zyski z choroby” są dla niektórych z nich bardziej „atrakcyjne”, zaspokajają np. potrzebę kontaktu (wskutek wzmożonej opieki ze strony otoczenia) i przynoszą ulgę poprzez odciążenie od codziennych obowiązków. Takie tendencje, nie zawsze uświadomione, do przedłużania okresu trwania choroby wpływają na utrzymywanie się objawów choroby, pojawianie się dolegliwości psychogennych, zakłócenia w relacji lekarz-pacjent a także na zaskakujące dla otoczenia zachowania pacjenta. Takie problemy kwalifikują pacjenta do konsultacji psychologicznej celem znalezienia przyczyn takiego zachowania i podjęcia oddziaływania psychokorekcyjnego. Oczywiście interwencja psychologa powinna być każdorazowo poprzedzona diagnozą określonego problemu pacjenta.
Zadania koncentrujące się na osobie lekarza lub innych pracowników lecznictwa
Wykonywanie czynności zawodowych przez pracowników lecznictwa wiąże się ze znacznym obciążeniem psychicznym i może prowadzić do problemów natury psychologicznej. Dane z różnych krajów dowodzą, że jest to grupa o największej liczbie samobójstw, nadużyciach środków odurzających i chorobach psychosomatycznych. Praca personelu medycznego obfituje w sytuacje trudne, nierzadko dramatyczne, a dane empiryczne wskazują na niekorzystne zmiany osobowości lekarzy. Można zatem wysnuć wniosek, iż sami lekarze nierzadko potrzebują fachowej pomocy psychologicznej. Ważna zdaje się też być praca szkoleniowo-organizacyjna z lekarzami i pielęgniarkami, ze względu na brak wiedzy dotyczącej psychicznych i psychologicznych wymiarów człowieka, częste lekceważenie psychicznych przyczyn i konsekwencji chorób, a także niewielkie zrozumienie relacji pacjent-lekarz. Szansą na przekazanie rzetelnej wiedzy psychologicznej, dotyczącej nie tylko stanu pacjenta, ale także jego potrzeb jako człowieka mogą być codzienne kontakty z lekarzem np. z racji wspólnej opieki nad pacjentem. Ważkim jest oddziaływanie na postawy lekarzy i pielęgniarek wobec pacjenta i kształtowanie odpowiedniej atmosfery w postępującej ostatnio biurokratyzacji, technicyzacji, a bardzo często też dehumanizacji ośrodków lecznictwa. Ostatni z wymienionych problemów ujawnia się szczególnie w relacji między lekarzem a pacjentem, naznaczonej ostatnio brakiem wzajemnego zrozumienia i zaufania, a także niestety lekceważeniem i nieposzanowaniem godności człowieka przez pracowników lecznictwa. Z psychologicznego punktu widzenia sukces terapeutyczny zagwarantowany jest jedynie przy obustronnym zaufaniu i realizowaniu wspólnie postawionych celów. Niestety rzadko obserwuje się prawidłowy przepływ informacji między lekarzem a pacjentem, co u tego drugiego bardzo często wywołuje lęk, niepewność i może prowadzić do konfliktu z pracownikiem lecznictwa. Zaistnienie konfliktu może spowodować zwrócenie się o pomoc do psychologa, natomiast na ogół nie są wykorzystywane możliwości skonsultowania z psychologiem stylu pracy z pacjentem celem wypracowania korzystniejszych, skuteczniejszych i satysfakcjonujących obie strony metod pracy.
Psychologia powinna być oczywiście stosowana w każdej dziedzinie medycyny klinicznej, a każda z nich posiada swoją specyfikę. Dlatego omawiając rolę psychologa w służbie zdrowia należy uwzględnić wszystkie jej działy.
Rola psychologa w pediatrii
Rola psychologa w tej dziedzinie medycyny zaczyna się właściwie w momencie narodzin nowego człowieka. Niestety nie zawsze to przyjście na świat wiąże się z wielką radością rodziców. Zdarza się bowiem, że dziecko rodzi z głębokimi wadami, bądź umiera w okresie okołoporodowym. Rodzi to w rodzicach wiele trudnych do przezwyciężenia przez nich samych reakcji emocjonalnych, jak np. poczucie winy, złość, przywoływanie w pamięci osoby dziecka w konsekwencji jego straty, depresję, a nawet próby samobójcze. Taka dramatyczna sytuacja wymaga oczywiście pełnej miłości i akceptacji pomocy ze strony psychologa. Ważne jest już na terenie szpitala indywidualne spotkanie z rodzicami, później odwiedziny w domu, zachęcanie rodziców np. do pisania listów do dziecka, które zmarło, zaangażowanie rodziny dalszej w pomoc danym rodzicom. Jeśli dziecko przyszło na świat z rozległymi wadami, lub tylko z pewnymi dysfunkcjami będzie ono prawdopodobnie wymagało dłuższego leczenia, a czasem częstej hospitalizacji. Długotrwały pobyt w szpitalu wyrządza dziecku więcej szkód niż człowiekowi dorosłemu ze względu na proces rozwoju emocjonalnego, w trakcie którego znajduje się dziecko. Trwający długo proces leczenia, związana z nim diagnostyka, terapia, a także znużenie chorobą, unieruchomieniem i bólem może rodzić lęk, poczucie własnej niewydolności, odrębności w stosunku do innych dzieci, niezaradności, a także niską samoocenę i brak samoakceptacji. U młodszych dzieci często obserwuje się wzmożoną pobudliwość, lękliwość, labilność emocjonalną, trudności przystosowawcze i apatię. Izolacja od rodziny i rówieśników wywołuje reakcje rozpaczy, a małych dzieci nawet chorobę sierocą. Różny bywa również stosunek rodziców do ich chorego dziecka, zdarza się np. przelewanie niechęci do współmałżonka na cierpiące dziecko. Działanie psychologa powinno być ukierunkowane na diagnozę i terapię małego pacjenta, a także jeśli zachodzi potrzeba na pomoc rodzicom (np. w zakresie akceptacji i terapii domowej chorego dziecka, czy oddziaływaniom na cały system rodzinny).
Niepokojący problem, jak pisze M. Jarosz, stanowi też beztroska lekarzy i brak wyobraźni co do szkodliwych następstw rozpoznania choroby u człowieka zdrowego, w tym także u dziecka. Nieuzasadniona wiara w trafność własnej diagnozy może wywołać u zdrowego dziecka nawet ciężką chorobę. Niezbędne staje się wówczas oddziaływanie psychoterapeutyczne celem eliminowania symptomów nieistniejącej choroby. Widzimy zatem, iż praca psychologa musi być ukierunkowana nie tylko na dziecko i jego rodziców ale także na lekarzy.
Istotnym momentem pracy psychologa jest współpraca z lekarzem pediatrą w ramach psychoprofilaktyki. Ważnym jest kształtowanie prawidłowego nastawienia do styczności z lekarzem, do badań diagnostycznych i szpitala. Istnieje potrzeba przeciwdziałania postawom jatrogenizującym wśród rodziców (przenoszonym np. z matki na dziecko), tłumieniu samodzielności u dzieci przez rodziców, ignorowaniu potrzeby uzyskania prawdziwych informacji o swojej chorobie przez dzieci starsze.
Rola psychologa w ginekologii i położnictwie
Zaburzenia biologicznych funkcji organizmu kobiety, w tym zmiany dotyczące stanu i czynności narządów płciowych oraz możliwości prokreacyjnych, pociągają za sobą szereg problemów psychologicznych. Wymagają one oceny i uwzględnienia w terapii. Szczególnym problemem spotykanym często w przewlekłych schorzeniach ginekologicznych bywa ponadto nerwicowa nadbudowa, znacznie pogłębiająca występujące dolegliwości i utrudniająca leczenie. Do podstawowych zadań psychologa należy zaliczyć ocenę udziału czynników emocjonalnych w genezie bądź podtrzymywaniu dolegliwości, określenie wtórnych problemów emocjonalychemocjonalnych, jej stosunek do choroby i leczenia, a niekiedy ocena tzw. zysków z choroby. Wśród zadań psychoterapeutycznych można wymienić psychoterapię podtrzymującą oraz tworzenie warunków na odreagowanie w rozmowie negatywnych emocji związanych z chorobą i leczeniem. Istotną rolę spełniają także działania nastawione na uwrażliwienie zespołu leczącego na psychologiczne problemy pacjentek i kształtowanie prawidłowej sytuacji diagnostyczno-terapeutycznej.
Należy tutaj zwrócić uwagę na fakt, iż zmiany w funkcjonowaniu narządów płciowych u kobiety pociągają za sobą ogólnie gorsze możliwości przystosowawcze, stany nadpobudliwości, niepokoju i depresji. Warto nadmienić, iż istnieją elementy osobowościowe współwarunkujące czynnościowe zaburzenia biologiczne organizmu kobiety, najczęściej wymieniane są: niedojrzałość emocjonalna, niepełna akceptacja roli kobiecej i nieuświadomione konflikty dotyczące tej sfery. Przyjmuje się też wpływ czynników psychicznych na powstanie zespołu napięcia przedmiesiączkowego i bolesnego miesiączkowania. Wszystkie wymienione wyżej problemy wymagają interwencji psychoterapeutycznej, która sama w dużym stopniu może znieść objawy choroby.
Kolejną grupę problemów rodzi chirurgia ginekologiczna zawierająca w sobie zabiegi korygujące albo poprawiające funkcje narządu, zabiegi wymagające usunięcia narządu i wreszcie zabiegi usuwania ciąży. Pierwsze z nich stwarzają korzystną perspektywę poprawy stanu zdrowia, funkcjonowania psychoseksualnego, możliwości zajścia w ciążę i usunięcia wielu dolegliwości oraz związanych z nimi obaw. Z kolei w przypadku zabiegów radykalnych operacja przeżywana jest jako nieszczęście, gdyż wiąże się z utratą możliwości rodzenia, często budzi strach przed utratą fizycznych cech kobiecości, a co za tym idzie utracie atrakcyjności i możliwości kontynuowania satysfakcjonujących kontaktów seksualnych. Po zabiegu pojawia się poczucie mniejszej wartości, negatywne nastawienie do partnera i przewidywanie konfliktów małżeńskich. W badaniach przeprowadzonych przez W. Kokoszkę 90% badanych kobiet żywiło duże obawy o swój przyszły stan biologiczny (starzenie się, sprawność seksualna), a 66% ujawniało obawy o utratę uczuć partnera. Większość badanych nie życzyła sobie by informowano męża o rozległości zabiegu, co wskazuje jak bardzo wyobrażenia kobiet o wpływie zabiegu na relacje małżeński są przesycone lękiem. Dlatego też szczególnej wagi nabiera przygotowanie pacjentki do zabiegu i odpowiednie postępowanie po operacji, należy umożliwić odblokowanie i neutralizacęneutralizację negatywnych emocji oraz dostarczyć silnego oparcia emocjonalnego. Nie bez znaczenia jest również działanie wzmacniające samoocenę.
Odrębną specyfikę psychologiczną niosą ze sobą zabiegi przerywania ciąży, będące wydarzeniem dramatycznym zarówno dla kobiety i jej rodziny, jak i dla personelu medycznego. Zabicie nienarodzonego dziecka wywołuje tzw. syndrom poaborcyjny składający się z poczucia żałoby, winy i odrzucenia. Większość kobiet dotykają nerwice i ciężkie zaburzenia emocjonalne, pojawia się agresja i lęk. Uczucie nienawiści często zostaje kierowane na męża odpowiedzialnego za poczęcie dziecka. Może zrodzić się uzasadniona pretensja o brak akceptacji ciąży i oczekiwanego wsparcia, następuje bardzo poważne zachwianie relacji małżeńskiej. Również relacja do dzieci naznaczona jest śmiercią. Często zachowania w stosunku do nich są agresywne, bywają łączone z nadopiekuńczością, odbieraniem dziecku wolności. Należy zaznaczyć, że syndrom ten nie dotyka jedynie rodziny, w której zabito nienarodzone dziecko, obserwuje się go również wśród lekarzy i pielęgniarek, którzy po pewnym czasie wpadają w alkoholizm, narkomanię, nadużycia seksualne, zaniedbują swoje obowiązki. Następują u nich poważne zaburzenia osobowości.
Pomoc psychologiczna może być udzielana pacjentce i jej rodzinie na etapie podejmowania decyzji, celem spokojnego przeanalizowania przyczyn dla których aktualna ciąża stała się niepożądana, oraz związanych z tym uczuć, a następnie poszukania innych możliwości rozwiązania zaistniałej sytuacji. Psycholog powinien za wszelką cenę pomóc pacjentce w jej trudnej sytuacji, aby nie zdecydowała się na przerwanie ciąży. Natomiast gdy doszło już do zabicia dziecka, postępowanie psychoterapeutyczne powinno objąć całą rodzinę i zmierzać ku poznaniu i zaakceptowaniu przeżywanych uczuć, zaakceptowaniu prawdy o przerwanej ciąży, a także ku próbie odbudowania zerwanej relacji. Ważne jest też aby oddziaływaniem psychoterapeutycznym objąć personel szpitali i klinik, w których zabiegi przerywania ciąży są dokonywane. Celem takich oddziaływań powinno być naprawienie relacji pacjentka-lekarz, gdyż w innym przypadku spotka się ona z lekceważeniem i brakiem szacunku.
Problemem wcześniejszym do niechcianej ciąży jest antykoncepcja i związana z nią psychopatologia więzi małżeńskiej. Dr W. Półtawska podaje 99 przypadków par małżeńskich, które w związku z antykoncepcją popadły w ciężki psychopatologiczne konflikty i nerwice, prowadzące niejednokrotnie do rozpadu małżeństwa. Według psychoterapeuty Molińskiego konflikty małżeńskie, nawet słabe i pozostające w cieniu, pod wpływem antykoncepcji przybierają na sile i zaostrzają się. Podobne uwagi można znaleźć w pracy N. Nijsa (Stuttgard), który opisuje objawy lękowe, seksualne zaburzenia czynnościowe oraz neurotyczne zaburzenia przystosowawcze w związku antykoncepcją.
Wszystkie wymienione powyżej problemy stawiają wielkie wyzwanie psychologom , szczególnie w zakresie psychopfofilaktykipsychoprofilaktyki, ale także psychoterapii.
Rola psychologa we ftyzjatrii
Z medycznego punktu widzenia gruźlica jest dziś chorobą, której łatwo zapobiec, chorobą łatwo wykrywalną i uleczalną niemal w 100%. Natomiast opinie ludności na ten temat są często przesadzone. Chorzy przeceniają niebezpieczeństwo zarażenia chorobą, gorzej oceniają swój wygląd i skutki gruźlicy dla innych narządów, wyolbrzymiają działanie uboczne leków i niedoceniają możliwości wyleczenia choroby. W konsekwencji obawa przed zarażeniem może przybierać monstrualne wręcz rozmiary. Chory często staje się „obcym w rodzinie” i postrachem dla kolegów w pracy, a co gorsza sytuacja ta nie zmienia się nawet po wyleczeniu. Niestety obserwuje się również pewne sytuacje nieodwracalne, jak rozpad rodziny czy rezygnacja z lubianej pracy. Pacjenci chorujący na gruźlicę często traktują ją jako zagrożenie życia, przeżywają strach przed śmiercią, do którego często dołączają się myśli samobójcze, wstyd przed otoczeniem z powodu „haniebnego stanu” lub uraza i żal, że nie zostali uchronieni. Obserwuje się u nich również obniżenie nastroju, ograniczenie aktywności, u niektórych agresję, drażliwość, kłótliwość, a czasami zachowania histeryczne. Ze względu na dramatyczny charakter tych zmian emocjonalnych mogą one doprowadzić do zaburzeń poczucia tożsamości, co wpływa na relację lekarz-pacjent.
Bardzo często pacjenci przejawiają nieprawidłowy stosunek do leczenia. Zaprzeczają chorobie i w konsekwencji nie przestrzegają poleceń lekarskich. Odmawiają leczenia sanatoryjnego, przyjmowania leków i zmiany trybu życia. Na nieprzestrzeganie zaleceń dotyczących przyjmowania leków ma też wpływ długość kuracji (1,5 roku) i bardzo dotkliwe dla pacjenta skutki uboczne (niestrawność, osłabienie, spowolnienie intelektualne, trudności w koncentracji, częste oddawanie moczu).
Mając na uwadze wszystkie te problemy z jakimi boryka się pacjent psycholog winien starać się przyjść mu z pomocą. Nie zastąpi on oczywiście lekarza w procesie rzetelnej informacji pacjenta o rzeczywistym stanie jego zdrowia, jednak może towarzyszyć pacjentowi w odkrywaniu jego negatywnych emocji, pomagać mu w zmianie stosunku do procesu leczenia i samej choroby. Niezwykle ważne jest także współdziałanie z pracownikami lecznictwa w procesie profilaktyki i niwelowania lęku przed zarażeniem chorobą i procesem samego leczenia.
Zadania psychologa na oddziale chorób wewnętrznych
a) Jednym z zaburzeń jest zespół hiperwentylacji. Polega on na bardzo szybkim i zazwyczaj głębokim oddechu. Takiemu atakowi towarzyszą: odczucie duszności i kołatanie serca. Chory w takim momencie skarży się na zawroty głowy, czuje niepokój, często pojawia się u niego lęk przed zbliżającą się śmiercią. Stan taki, u którego podłoża leżą stany lękowe, przypomina objawami dusznicę bolesną i dychawicę oskrzelową, stąd ważne jest tu prawidłowe rozwiązanie. Najlepszym wyjściem z tej sytuacji, po wykluczeniu podłoża organicznego, jest stopniowe uspokojenie pacjenta. Należy wytłumaczyć mu, że objawy, mimo tego że wyglądają groźnie, można wywołać samemu i że nie są one same w sobie szkodliwe. Prosi się pacjenta aby przez dwie minuty oddychał bardzo szybko i potem opisał swoje doznania. Zarówno z pacjentem jak i jego rodziną należy przeprowadzić rozmowę i wytłumaczyć, że u źródeł objawów zespołu hiperwentylacji leżą czynniki psychiczne, jakieś trudności życiowe pacjenta nie zaś poważna choroba organiczna. W leczeniu tego schorzenia używa się początkowo środków farmakologicznych oraz krótko i ostrożnie podaje się środki psychotropowe. Niestety czasem to nie wystarcza albowiem choroba sięga źródłami konfliktów z dzieciństwa, pacjenci często źle funkcjonują na płaszczyznach społecznych i w relacjach interpersonalnych. Zaburzenia na tym poziomie zaawansowania wymagają długotrwałej terapii specjalistycznej.
b) Innym objawem towarzyszącym zarówno chorobom organicznym jak i konfliktom psychicznym są wymioty. O. Hill sądził, że, predyspozycje do reagowania wymiotami na sytuacje frustrujące, jeżeli brak jest podłoża w chorobie organicznej, są uwarunkowane dziedzicznie lub wyuczone (zwłaszcza od rodziców). Aż 50% osób z problemem wymiotów psychogennych w dzieciństwie straciło rodziców, dlatego mają one skłonności do reagowania w ten sposób w momencie odrzucenia emocjonalnego czy porzucenia przez bliską osobę. Rola psychologa polega tu na dotarciu do przyczyn leżących w życiu osobistym pacjenta. Aby zredukować to schorzenie należy zająć się problemem emocjonalnym, którym jest np. niechęć do chodzenia do szkoły. Dziecko ma problemy w nauce a objawy choroby pomagają mu uniknąć pójścia na lekcje. Jeżeli nie zorientujemy się w problemie i pozwolimy mu zostać w domu ten mechanizm się utrwalić i przyczyni się do zwiększenia zaległości. Aby przerwać to błędne koło należy nie tylko pomóc dziecku ale też porozumieć się z rodzicami i skłonić ich do zmiany postawy.
c) Czynniki psychogenne są najczęstszą przyczyną stanów kurczowo – wydzielniczych jelita grubego. Objawy to bóle okrężnicy, wzmożone wydzielanie śluzu, biegunki, czasem zaparcia. Choroba pojawia się po dwudziestym, trzydziestym roku życia głównie u kobiet. Choroba ta czasem pojawia się epizodycznie, np. towarzyszy wystąpieniom publicznym, egzaminom, kłótniom czy innym stresom. Może jednak przybierać poważniejsze formy trwające całe miesiące lub lata. U ich podłoża leżą przewlekłe stany lękowe. Pacjenci to często osoby o twardych, surowych zasadach, o osobowości anankastycznej. Aby pomóc pacjentowi należy go na pierwszym miejscu poinformować, że dolegliwości jego były powodowane określonym przeżyciem i że nie jest to żadna poważna choroba organiczna. Jeżeli dolegliwości są przewlekłe terapia powinna być skierowana bardziej w głąb pacjenta. Należy umocnić jego wiarę w siebie, pomóc mu rozwiązać problemy interpersonalne. Terapia oczywiście musi objąć także rodzinę chorego. Musimy przekonać pacjenta, że koncentrowanie się na chorobie tylko ją utrwala.
d) Co dziesiąty człowiek, w którymś okresie życia, cierpi na chorobę wrzodową. Jest to klasyczny przypadek roli czynników psychicznych w chorobach organicznych. Czynniki te główną rolę odgrywają we wrzodach dwunastnicy. Są typowe cechy charakteru związane ze skłonnością do tej choroby managerów i polityków, np. wysoki poziom niepewności i lęku ukrywany pod przykrywką pewności siebie i silnym dążeniem do sukcesu. W rzeczywistości posiadają pragnienie zależności i silnego związku uczuciowego. Skłonności do tej choroby wyzwalają się najczęściej gdy potrzeba zależności uczuciowej nie zostaje zaspokojona. W postępowaniu z takim pacjentem musimy znaleźć odpowiedź na pytanie czy chory wyszedł z dzieciństwa z dojrzałą osobowością i uległ wpływom czynników stresowych czy zaś osobowość pacjenta jest chwiejna (neurotyczna) i wystarczą przeciętne trudności życiowe aby powstało nadmierne napięcie emocjonalne. Aby terapia była skuteczna potrzebne są ciepłe, partnerskie stosunki między pacjentem a lekarzem. Zalecana dieta musi być zrozumiała dla pacjenta. Dobrze jest zaangażować w jej utrzymanie współmałżonka. Zainteresowanie i opieka partnera zaspokoi emocjonalne potrzeby pacjenta. Straszenie pacjenta jest poważnym błędem. Terapia nie ma opierać się na strachu lecz na współpracy i zrozumieniu. Ważne jest, aby biorąc pod uwagę problemy emocjonalne pacjenta w rodzinie, podjąć trafną decyzję co do skierowania go do sanatorium. Takie oddalenie od szkodliwych bodźców może pozytywnie wpłynąć na terapię. Także leczenie chirurgiczne powinno uwzględniać życie rodzinne pacjenta. Browning w swoich badaniach udowodnił, że przy wieloletnim przebiegu choroby operacja powodowała inne zaburzenia psychosomatyczne (24%) i nerwicowe (50%). Pozytywne efekty dawały natomiast operacje osób z perforacją wrzodu i krwotokiem. Różnica między tymi pacjentami polegała na sile i długości działania czynników stresogennych, które wyższe były w pierwszej grupie. Pacjenci ci mając życie pełne napięć i konfliktów koncentrowali się na swoich objawach.
e) Kolejnym zaburzeniem czynnościowym o podłożu psychicznym jest zawał mięśnia sercowego. Czynniki emocjonalne powodując skurcz naczyń wieńcowych mogą wywołać zawał. Istnieje dodatnia korelacja pomiędzy taką cechą charakteru jak potrzeba osiągnięć a częstością występowania zawału. Podatne na tą chorobę są osoby ambitne, prowadzące życie pełne napięcia, pośpiechu, nastawione na współzawodnictwo i sukcesy. W przebiegu średnio ciężkiego zawału można wyróżnić trzy okresy:
– okres wczesny zawału (1-3 dni)-ból towarzyszący zawałowi wyzwala wówczas silny strach przed śmiercią co pogarsza tylko stan somatyczny przyśpieszając akcję serca. Na tym etapie oddziaływanie psychologiczne polega na uspokojeniu pacjenta co wtórnie złagodzi ból. Można zastosować mieszanki farmakologiczne działające zarówno przeciwbólowo. Czasem nawet podawanie tlenu podobnie jak sam pobyt w szpitalu może wywołać stres i niechęć bo kojarzą się ze stanem agonii. Warto wtedy przyjąć postawę autorytatywną ale życzliwą, która zwolni niejako pacjenta od odpowiedzialności za podjęcie decyzji \” zostać w szpitalu czy nie zgodzić się \”. Samo położenie pacjenta do łóżka i jego odpoczynek nic nie dadzą jeśli nie będzie szedł w parze z odpoczynkiem emocjonalno-psychicznym. Ważne jest tu informowanie pacjenta o tym po co, dlaczego i na jak długo został w szpitalu. Pacjenci często okazują niepokój ruchowy i częsty błąd lekarza polega na bardzo rygorystycznym nakazie pozostania w łóżku, co doprowadza do tego że chory bojąc się ruszyć snuje drastyczne wizje na temat swojego stanu i zazwyczaj boi się spotkania z lekarzem. Aparatura do jakiej podłącza się chorego na pierwsze dni po ataku ma duże znaczenie dla utrzymania go przy życiu ale powoduje mnóstwo problemów psychicznych związanych z widzeniem siebie (jako pacjenta) i otoczenia, wzmaga obawę, że stan chorego jest bardzo ciężki. Bardzo negatywny wpływ na pracę serca ma śmierć współpacjenta. Zapobiegają temu izolatki
– okres późny zawału- czas gdy pacjent nie potrzebuje już tak intensywnej opieki. Przenosiny z oddziału intensywnej terapii na kardiologię wiążą się ze zmianą personelu a co za tym idzie pewnym stresem aby go zmniejszyć należy chorego do tego przygotować, uwrażliwić personel drugiego oddziału na specyfikę przypadku danej osoby zapewnić mu towarzystwo ciepłą atmosferę.
– okres pozawałowy i rehabilitacji- musimy dążyć do zwiększenia odporności pacjenta, pomóc mu zmniejszyć sytuacje stresowe, Dobre efekty daje rozmowa z członkami rodziny i uwrażliwieniem jej na negatywny wpływ emocji na rekonwalescenta. Chory przecież wraca do tych samych konfliktowych sytuacji. Większość pacjentów po powrocie do codziennego życia w ciągu 6 miesięcy od zawału ogranicza swoją aktywność życiową. Czują się oni inwalidami, uważają że praca im zaszkodzi, Zapobiega temu ukształtowanie realistycznej postawy wobec choroby. Podjęcie pracy przez pacjenta tak szybko jak to możliwe działa bardzo mobilizująco.
Rola psychologa na oddziałach chirurgicznych
Operacja sama w sobie stanowi silny wstrząs psychiczny dla przeciętnego laika. Jest to forma leczenia przebiegająca w sposób dość dramatyczny. Polega na odsłonięciu wewnętrznych narządów pacjenta, kojarzyć się może z jakąś tajemniczą, niedostępną innym badaniom chorobę. Ogólne samopoczucie po operacji jest zazwyczaj gorsze od samopoczucia przed. Podobnie jak przy zawałach duża technicyzacja tej dziedziny medycyny daje mu świadomość jak bardzo jest w tym momencie zależny od maszyny.
Wielu pacjentów opóźnia podjęcie decyzji o zgodzie na operację kierując się lękiem. W tym problemie psycholog przydaje się do zmniejszania lęku przez przedyskutowanie z chorym tematu jego obaw i udowodnienie ich nierealistycznego charakteru. Gdy pacjent podjął już decyzję zaczyna bać się okaleczenia, bólu, śmierci. Janis badał wpływ siły lęku przed operacją na przystosowanie się po operacji. Zaobserwował, że pacjenci o małym lęku po zabiegu zachowywali się agresywnie. Inaczej rzecz miała się z pacjentami, którzy silnie obawiali się operacji. Zachowywali się oni bojaźliwie, mieli ciągłe obawy ale nie stawiali oporu. Najlepiej przystosowani okazali się chorzy wyróżniający się średnim lękiem. Wyznali oni, że od czasu do czasu bali się operacji ale byli w stanie opanować lęk. Reakcje pacjenta chirurgicznego zachodzą na poziomie emocjonalnym i poznawczym. Najpopularniejsze metody oddziaływania na emocje to: hipnoza, trening relaksacyjny i odreagowanie napięć. Trening relaksacyjny ma na celu zmniejszyć reakcje na bodźce emocjonalne poprzez obniżenie napięcia mięśniowego. Odreagowanie napięć to technika polegająca na wyrażaniu swoich obaw, nastrojów i myśli dotyczących operacji. Jeżeli chodzi o poziom poznawczy to dostarczamy pacjentowi informacji związanych z operacją i okresem pooperacyjnym. Możemy ograniczyć się tutaj do zalecanego zachowania, pooperacyjnych dolegliwości czy wydarzeń, których będzie świadkiem. Zmniejsza się wówczas ilość zaburzeń psychicznych po operacji, mniejsze nasilenie reakcji stresowych wobec samego zabiegu czego wskaźnikami były: krótszy czas znieczulenia ogólnego, mniejszy spadek temperatury ciała, itp.
Należy jednak uwzględniać różnicę w postępowaniu z pacjentami niezdającymi sobie sprawy z zagrożenia i tymi o zbyt dużym lęku przedoperacyjnym. Prawie zawsze jednak informowanie działa tu regulująco na poziom lęku, zwiększa zaufanie do personelu, przyspiesza powrót do samodzielności. Im cięższy stan tym lepsze korzyści płyną z terapii ukierunkowanej na emocje, informacje natomiast są bardziej skuteczne w lżejszych przypadkach. Powinny być one wszechstronne, zrozumiałe, najlepiej etapowe.
Inną grupą przypadków stanowią pacjenci chirurgii plastycznej. Tu jeszcze bardziej wyraźnie jawi się potrzeba współpracy lekarza z psychologiem czy psychiatrą. W wielu przypadkach operację poprzedzić powinny badania psychologiczne. Udział psychologa niezbędny jest też w postępowaniu terapeutycznym, zwłaszcza jeśli w związku z deformacją wyglądu u pacjenta wystąpiły trwałe i głębokie zmiany osobowości, które wymagają systematycznej psychoterapii. Zaburzenia przystosowania nie są same w sobie przeciwwskazaniem do operacji, ale jawią się jako takie jeżeli pacjent posiada nierealistyczne przekonania o efektach zabiegu.
Możliwości pomocy psychologicznej w dermatologii
Choroby skóry stają się sytuacjami frustracyjnymi, konfliktowymi, prowadzącymi często do strachu czy agresji. Choroby te nie niosą ze sobą bezpośredniego zagrożenia życia jak w poprzednich przypadkach ale działają niszcząco na prawidłową samoocenę. Kiedy zastanawiamy się jakie problemy emocjonalne stwarza pacjentowi choroba skóry warto jest zwrócić uwagę na ważność wyglądu dla pacjenta, pełnione przez niego role społeczne. Czasem choroba przybiera postać świerzbiączki czy wyprysków co powoduje odsunięcie się od chorego innych osób, unikania z nim kontaktu. Jeżeli chodzi o czynniki psychiczne wyzwalające chorobę skórną musimy przeprowadzając wywiad z pacjentem zwrócić uwagę na jego sytuację życiową (konflikty, frustracje, sposoby radzenia sobie).
a) Świąd – podprogowe wrażenie bólu. Ów próg zależy jednak silnie od stanu psychicznego. Pewnego rodzaju konflikty emocjonalne czy też głębokie zaburzenia psychiczne mogą być przyczyną pojawienia się świądu samoistnego. Konflikty te często dotyczą strefy seksualnej (nieuświadomione tendencje homoseksualne lub masochistyczne). Aby ocenić rolę czynników emocjonalnych w psychopatogenezie należy przeprowadzić wywiad dotyczący stosunków pacjenta z innymi ludźmi. Pozwoli to odróżnić świąd objawowy od psychogennego. Należy pomóc pacjentowi zdać sobie sprawę ze związku zachodzącego pomiędzy jego problemami życiowymi a objawami skórnymi. Pacjenci mogą nie dowierzać takiemu powiązaniu ponieważ często popadają oni w konflikty głęboko wyparte. Konieczna wówczas jest głębsza terapia.
b) Klasycznym przykładem psychosomatycznej choroby skóry jest pokrzywka. Jest kilka jej rodzajów różniących się stopniem w jakim rolę odgrywają w niej czynniki emocjonalne:
– pokrzywka przewlekła nieswoista -(najczęstsza). Etiopatogeneza jest wyłącznie psychogenna. Czasem w jej leczeniu wystarczy krótkie oddziaływanie psychoterapeutyczne ale u osób o mało zwartej osobowości (chwiejnej) zachodzi potrzeba terapii systematycznej i pogłębionej.
– pokrzywka atopowa – wysiewy czasem mają związek z sytuacją życiową pacjenta.
– pokrzywka fizykalna – uwarunkowana głównie bodźcami mechanicznymi choć pojawia się w wyniku codziennych sytuacji emocjonalnych, których dostarcza normalne życie np. spóźniony autobus, ożywiona rozmowa.
c) Chorobą skóry uwarunkowaną alergicznie lecz nasilającą się wyraźnie w kryzysach emocjonalnych i sytuacjach stresowych jest świerzbiączka. Choroba ta charakteryzuje się długoletnim świądem czasem trwającym całe życie począwszy od wieku niemowlęcego. Na ciele chorego pojawiają się grudkowe zmiany. Pacjenci ci mają często obniżą samoocenę i unikają kontaktów z ludźmi. W terapii ważne jest współdziałanie, zasada partnerstwa co utrudnione jest nieśmiałością tych osób. Terapia ma na celu zapobiec pogłębianiu się nastawienia rezygnacyjnego i odbudowę samooceny.
Zadania psychologa na oddziałach neurologicznych i neurochirurgicznych
Ta dziedzina medycyny zajmuje się chorobami układu nerwowego. Do neurologa trafiają często pacjenci z niegroźnymi objawami np. nerwicowe bóle i zawroty głowy, zaburzenia snu, problemy pamięciowe. Należy je jednak skrupulatnie przebadać ponieważ pacjenci mają tendencje do pomniejszania i pomijania swoich objawów. Warto wówczas zwrócić uwagę na poziom umysłowy badanej osoby. Trzeba uważać aby nie przestraszyć pacjenta i pozwolić sugestii iż jest chory na jakąś tajemniczą psychiczną chorobę. Mogłoby to spowodować gorsze samopoczucie pacjenta i nowe dolegliwości. Ulgę pacjentowi przyniesie np. wiadomość, że wyniki badań są pomyślne, a dolegliwości przejściowe. Gdy wiadomości są złe należy przekazać je kierując się zasadami rządzącymi reakcjami emocjonalnymi i behawioralnymi człowieka. Gdy pacjent zgłasza się do neurologa z problemem, który pojawił się nagle ma on świadomość swojej choroby. Pacjenci ci mają duże wymagania wobec lekarzy, są często niecierpliwi i agresywni. Takie osoby wymagają badania psychologa i terapii powstrzymującej. Musi być on jednak świadom, że terapia będzie możliwa dopiero po rozpoznaniu choroby. Gdy chory odzyskuje przytomność np. po wylewie i stwierdza, że jest w ciężkim stanie fizycznym zaczyna tworzyć obraz swojej osoby i koncepcję choroby. Wszelkie informacje udzielone mu w tym momencie muszą mieć starannie wyważoną wartość emocjonalną i zmierzać do jak najbardziej realistycznego obrazu.
Przy diagnozie badanie psychologa jest niezbędne do oceny jakie czynności wyższe zostały zaburzone lub zniesione. Ponieważ każdy taki przypadek jest indywidualny badania prowadzone są w znacznej mierze metodą eksperymentu a materiał dobierany jest bardzo elastycznie. Kiedy badamy chorego z uszkodzonym mózgiem musimy liczyć się z jego często ograniczoną świadomością dotyczącą jego stanu i tego co się wokół dzieje. Obowiązują tu opracowane przez psychologię kliniczną ogólne zasady postępowania w relacji klinicysta – pacjent.
W pierwszym etapie chodzi o zebranie wszystkich ważnych informacji (wiek chorego, zawód , lateralizacja). W drugim etapie przechodzimy do badania chorego. W trzecim zebrane wyniki poddawane są analizie i kategoryzacji mając dać odpowiedź na pytanie czy stan osoby odbiega od normy. Dalej trzeba określić czynności wyższe których dotyczą dane zmiany, nazwać zespół syndromów, miejsce uszkodzenia tkanki mózgowej. Wnioski jakie neuropsycholog może wyciągnąć z przeprowadzonego badania pozwalają ułożyć współpracę z lekarzem neurologiem i ułatwią określenie etiopatogenezy choroby. Neuropsycholog, prowadząc badanie chorego w odpowiedni sposób i dysponując specjalistyczną wiedzą, może na ogół odpowiedzieć na pytanie gdzie znajduje się uszkodzenie i jaki ma charakter (ogniskowy, rozsiany, korowy czy podkorowy).
Jeżeli dany pacjent zostanie skierowany na operację chirurgiczną zawsze świadomość ingerencji skalpela w siedlisko psychiki jest przerażające. Strach dotyczy nie tylko śmierci ale i ewentualnych skutków zabiegu. Pacjenci różnią się poziomem lęku i stopniem świadomości podejmowanych decyzji. Potrzebują bardzo opieki psychologicznej, tu wyjątkowo trudnej bo wymagającej indywidualnego podejścia. Z jednej strony jest to terapia podtrzymująca (odnosząca się do emocji) a z drugiej informowanie chorego o celu operacji, skutkach, na czym ma ona polegać. Ważne są wskazówki dotyczące zachowania się po operacji. Psychologiczne aspekty terapii wiąże się ze sterowaniem procesami emocjonalnymi i poznawczymi przez informowanie chorego i jego rodziny, przystosowanie chorego do nowej sytuacji życiowej. Pobyt wśród pacjentów w zazwyczaj bardzo ciężkim stanie wiąże się z bardzo przykrymi, głębokimi przeżyciami. Chorzy odczuwają strach przed śmiercią. Samopoczucie pacjentów poprawia terapia psychologiczna ale i co ciekawe same badania diagnostyczne jak np. RTG czaszki. Kryzys przychodzi w momencie wypisania ze szpitala, kiedy pacjent pozbawiony zostaje opieki medycznej. Wzmaga się wówczas lęk i osoba taka kładzie wówczas do łóżka poważnie ograniczając swoją aktywność. Zapobiega temu przedłużona terapia i umieszczenie pacjenta chociaż na krótko na oddziale rehabilitacji.
Najwięcej pacjentów neurochirurgii to osoby z uszkodzeniami ośrodkowymi mózgu, którzy zdają sobie sprawę, że po nagłym, dramatycznym wyrwaniu z normalności nie będą w stanie do niej wrócić przez długie miesiące lub lata. Czują się oni odizolowani społecznie. Częsta nie mogą sprawnie wykonywać najprostszych czynności codziennych. Popadają w depresję, przygnębienie, apatię. Wymagają oni pomocy psychologicznej po wyjściu ze szpitala. Jeżeli praca z chorymi oparta jest na zasadach naukowych, dzięki zdolnościom mózgu do dynamicznego przestawiania swych funkcji i zastępowania zniszczonych elementów zdrowymi, można osiągnąć zadziwiające rezultaty. Jeżeli uszkodzenia dotyczą możliwości komunikowania się z otoczeniem izolacja chorych jest nieunikniona. Rola psychologa polega wówczas na nawiązaniu więzi emocjonalnej, zdobyciu zaufania pacjenta i przekonaniu go, że istnieje ktoś kto może pomóc, uspokoić, poradzić. Jest to trudne ze względu na niemożność zwerbalizowania odczuwanych emocji a nawet okazanie ich mimiką czy gestami. Wymaga to wprawy w odczytywaniu mniej widocznych sygnałów. Jeżeli wzbudzi się już w pacjencie pewna aktywność psycholog musi ją powstrzymać i wzmagać, aby chory był w stanie po wyjściu sam pokonywać swoje trudności. Skuteczną metodą są tu m.in. pozytywne wzmocnienia – aprobata całego personelu wobec najdrobniejszych sukcesów. Ważne jest aby pacjent miał możliwość wykonywania czynności społecznie użytecznych (pomoc w ogrodzie, rozdawanie jedzenia). Aby jednostka mogła normalnie funkcjonować musi ona przede wszystkim zaakceptować swoje upośledzenie. Ponieważ jednak obecny stan wiedzy medycznej nie zna dokładnie kompensacyjnych możliwości mózgu osobę taką należy nie tylko przystosować do obecnej mu sytuacji ale także jak najdłużej rehabilitować.