Roland leżąc pod drzewem, ujrzał zjawę, która powoli zbliżała się w jego stronę.
– Rolandzie!- powiedział kobiecy głos.
– Rolandzie! Przychodzę, po to, aby zabrać Cię na tam ten swiat.- dodała śmierć.
– Jestem na to przygotowany. Spełniłem wszystkie swe czyny, więc teraz mogę spokojnie odejść.
– To dobrze, chodź!
– Czy mogę mieć ostatnie życzenie?- zapytał Roland.
– Możesz- odpowiedziała niezadowolona śmierć.
Roland wyciągnął róg i ostatkiem sił dmuchał w niego, aby powiadomić o swojej śmierci innych rycerzy i swego króla.