Życie wbrew pozorom nie jest łatwe. Ukazuje to nie tylko życie współczesne , ale również literatura. Bardzo często spotykamy się z problemem nieszczęśliwej miłości, która nie rzadko prowadzi do śmierci. W literaturze odzwierciedlają nam to ,,Dzieje Tristana i Izoldy?. Pod koniec powieści Tristan nie może już wytrzymać bez swojej ukochanej. Prosi przyjaciela, aby ją przywiózł. Gdy statek dobija do brzegu z Izoldą, wówczas żona Tristana okłamuje go mówiąc, iż dopływa statek z czarnym żaglem. Miał być to znak , że Izoldy nie ma na pokładzie. Tristan umiera z żalu i tęsknoty. Gdy ukochana dowiedziała się o jego śmierci poszła do komnaty, w której leżały zwłoki, przytuliła się do nich ,,i oddała ducha?. Oboje pochowano w oddzielnych mogiłach. Z grobu Tristana wyrósł krzak głogu, który wrósł w grób Izoldy. Tak więc miłość zatriumfowała nad złem.
W życiu współczesnym również zauważalny jest problem nieszczęśliwej miłości. Uczucie to nie musi prowadzić zawsze do śmierci, chociaż zdarzają się często samobójstwa.
Młody człowiek upodabnia się do swoich rówieśników. Nie być cool lub na fali, znaczy tyle, co nie istnieć. Wszędzie widnieją bilbordy, reklamy, które pokazują co chwilę nową modę, styl bycia. Młodzież nie ma jeszcze dostosowanej psychiki do tego.
Nastolatek w grupie czuje się bezpieczniej, próbuje nowych rzeczy. Często jednak młody człowiek wpada w złe towarzystwo. Pod presją innych osób, niszczy swoje zdrowie i samego siebie zażywając narkotyki i pijąc alkohol. W trudnym dla młodzieży okresie dojrzewania i poszukiwania sensu życia niełatwo jest wybrać właściwą drogę. Często zahaczamy o ślepe zaułki. Są nimi używki. Jest to łatwa ucieczka od rzeczywistości. Taką ucieczką jest także wirtualna rzeczywistość.
Szczęście jeśli w porę przyjdą takiej osobie na pomoc rodzina, szkoła lub Kościół. Z zasady to rodzice stanowią dla swojego dziecka najważniejsze i podstawowe źródło informacji o życiu. Tylko ojciec i matka mogą nauczyć dziecko panować nad swoimi emocjami. Tymczasem współcześni rodzice są zabiegani i nie ograniczają swobody swoich pociech. Przez to dzieci mają mniej zadań, a co za tym idzie pomoc rodziców w razie problemów też nie jest duża. To błędne myślenie powoduje , iż młody człowiek pozbawiony jest nauki, jak być dorosłym. Drugą instytucją, która kształtuje dzieci i młodzież jest szkoła. Uczeń bardzo często uważa szkołę za przymus lub karę. Nauczyciele , niestety często nieświadomi, ,,przyklejają? uczniowi etykietę lenia, mało zdolnego lub dwójkowicza. Obniża to u ucznia własną samoocenę, sprawia iż młody człowiek czuje się niesprawiedliwie traktowany. Wtedy ta osoba zaczyna się uczyć dla ocenlub dla świętego spokoju. W takiej sytuacji najlepszym sojusznikiem jest amfetamina. Pozwala uczyć się bez zmęczenia, uzyskać dobrą ocenę, a co z tym idzie poprawić samopoczucie.
Jakie są tego efekty? Taka edukacja ,,produkuje? ludzi zlęknionych, niepewnych siebie, niezdolnych do nawiązywania bliskich kontaktów z innymi ludźmi, a także radzenia sobie z własnymi emocjami. Młody człowiek nie umie korzystać z wolności , nie potrafi dokonywać wyboru. Angażuje się we wszystko , co daje mu poczucie przynależności i zrozumienia. Najczęściej wiąże się to z eksperymentowaniem czy ucieczką do ,,lepszego? świata, jaki dają narkotyki, alkohol i wirtualna rzeczywistość.
Uważam, że nie powinno się samemu rozwiązywać swoich problemów. Jeśli jest taka możliwość, to trzeba poprosić o pomoc najbliższych. Łatwiej problem rozwikłać wspólnie.
Rodzina i szkoła oprócz przekazywania wiedzy powinna się skupić na nauczaniu młodych, jak radzić sobie w trudnych sytuacjach życiowych. Obydwie społeczności powinny być oparciem, w którym nastolatek będzie się czuł bezpiecznie, gdzie zawsze znajdzie pomoc i wsparcie.