Sam na tym świecie zostałem bez niej zupełnie sam i co ja mam teraz zrobić. Zostało mi tylko jedno…..

Odeszlas niewiadomo dokad,
a przeciez bylismy szczesliwi,
ty kochalas mnie a ja Ciebie,
bylas najcenniejszym skarbem na swiecie,
szanowalem Cie,dawalem Ci wszystko to co moglem Ci dac.
Nierozumiem dlaczego ucieklas tak nagle z mego zycia,
ktore teraz gnije w samotnosci,
swiat jest pelen cudów ale nie kazdy na nie zasługuje,
siedzie w domu jak ten pustelnik,
wszyscy odwrócili sie ode mnie,
a moze to ja nie prosze o pomoc,
moze zapomnieli o mnie,
ja juz sam zapominam o sobie,ze wogole istnieje,
bo me zycie bez ciebie to jak zycie bez serca.
Powiedz tylko jedno:Czemu odeszlas?
Co bylo powodem?Nierozumiem:(
Błakam sie po calym swiecie,
i niewiem juz dokad isc,
pojde za glosem serca,
ale nie moge stracilem je kiedy odeszlas,
co teraz robic?
Bede szukal dalej,
daj chociaz jakis znak,
wtedy moze znajde Cie,
a jak nie to chyba tylko jedno mi pozostalo,
ZABIC SIE!!!!!!