SKARGA DO TRYBUNAŁU KONSTYTUCYJNEGO
Opinie o polskiej skardze konstytucyjnej nie opierają się z reguły ani na teoretycznych założeniach, jakie legły u podstaw ukształtowania się tej instytucji w Europie, ani na doświadczeniach innych państw, które skargę konstytucyjną wprowadziły już kilkadziesiąt lat temu. Warto więc się zastanowić, na ile polskie rozwiązania nawiązują do idei, które stanowią dziś ratio legis skargi konstytucyjnej.
U podstaw wprowadzenia skargi konstytucyjnej leżała chęć zagwarantowania przestrzegania konstytucyjnych praw jednostki, a ukształtowanie jej jako szczególnego środka prawnego, nie stosowanego przed sądami powszechnymi, wynikało przede wszystkim z historycznego rozwoju źródeł prawa, związania sądów ustawami i braku tradycji w bezpośrednim stosowaniu konstytucji przez sądy.
W myśl art. 79 nowej Konstytucji „każdy, czyje konstytucyjne uprawnienia lub wolności zostały naruszone, ma prawo na zasadach określonych w ustawie wnieść skargę do TK”. W dalszej części przepis ten mówi, że skarga ta może dotyczyć ustawy lub innego aktu normatywnego, na podstawie którego sąd lub organ administracji publicznej orzekł ostatecznie o konstytucyjnych wolnościach, prawach bądź obowiązkach obywatela. Takie trochę skomplikowane ujęcie należałoby zatem uprościć.
Zakres podmiotowy skargi konstytucyjnej został zakreślony stosunkowo szeroko. Może to uczynić „każdy”, jednak tylko we własnej sprawie. Nie można więc skarżyć się, jeśli prawa nie zostały naruszone w sposób konkretny i aktualny, a nie potencjalny, tzn. gdy istnieje przepis, który może tym grozić w przyszłości. To zawężenie odróżnia skargę konstytucyjną od skargi powszechnej (ratio popularis), którą może wnosić do Trybunału rzeczywiście każdy, niezależnie od interesu prawnego, czy osobistego.
Słowo „każdy” wymaga pewnych dodatkowych wyjaśnień. „Każdy” oznacza, że chodzi nie tylko o osoby fizyczne, lecz także o osoby prawne, w tym osoby prawne prawa publicznego, jednak tylko w takim zakresie, w jakim mogą być one podmiotami praw podstawowych gwarantowanych w Konstytucji, w żadnym zaś razie w zakresie, w którym wykonują powierzone im zadania władzy publicznej, np. skarga uczelni na ograniczenie wolności badań naukowych.
Mimo, że skargę może złożyć „każdy”, to zgodnie z ustawą z 1 sierpnia 1997 roku o Trybunale Konstytucyjnym (art. 48 ust. 1) musi ją sporządzić adwokat lub radca prawny, chyba że skarżącym jest sędzia, prokurator, notariusz, profesor lub doktor habilitowany nauk prawnych. Konstytucja w swej treści dopuszcza możliwość wniesienia skargi wg zasad określonych w ustawie, tak więc, wprowadzenie tzw. przymusu adwokackiego mieściło się w pełni w odesłaniu zawartym w ustawie zasadniczej.
Ustawa mówi też, że osoby, które nie udźwigną kosztów pomocy prawnej, mogą zwrócić się do sądu rejonowego swojego miejsca zamieszkania o ustanowienie jej z urzędu.
Od skargi pobierany jest wpis, którego wysokość (50 zł) została określona w rozporządzeniu Rady Ministrów. Wpis należy uiścić w formie znaczków opłaty sądowej. Kasa Trybunału Konstytucyjnego nie może przyjmować wpłat w gotówce.
Przedmiotem skargi może być wyłącznie naruszenie przez akt normatywny (którego zbadania na zgodność z Konstytucją domaga się skarżący) podstawowych wolności i praw gwarantowanych przez Konstytucję. Ów akt normatywny musi być podstawą wydania ostatecznego orzeczenia przez sąd lub organ administracji publicznej. Ta przesłanka skargi konstytucyjnej wymaga gruntowniejszego komentarza.
Przedmiotem skargi może być tylko akt normatywny (w całości lub w części, na której oparte zostało orzeczenie). Nie może być natomiast przedmiotem skargi błędne – zdaniem skarżącego – zastosowanie lub niezastosowanie prawa przez organ orzekający. Dlatego też ustawa o Trybunale Konstytucyjnym wymaga (art. 47 ust. 1 pkt 1) aby w skardze zawarte było dokładne określenie tego aktu normatywnego oraz wskazanie, który konkretnie przepis narusza te wolności lub prawa. Jest to ważne, gdyż TK może orzekać tylko w zakresie objętym skargą. Skarga określać ma także (art. 47 ust. 1 pkt 2), jakie konstytucyjne wolności lub prawa i w jaki sposób zostały naruszone. Wskazane jest też podanie konkretnych przepisów konstytucji gwarantujących te prawa.
Konstytucja wymaga, aby skargę poprzedzało ostateczne orzeczenie sądu lub organu administracji publicznej o wolnościach lub prawach albo o obowiązkach skarżącego określonych w Konstytucji. Ma być oparte na kwestionowanym przepisie. Nie można więc wystąpić do TK przed ostatecznym rozstrzygnięciem sprawy przez kompetentne w danej kwestii organa sądowe lub administracyjne. Nie można więc bezpośrednio wystąpić do TK, jeśli uważa się, że akt normatywny (np. ustawa) narusza konstytucyjne wolności i prawa skarżącego. Musi o tym orzec ostatecznie np. sąd. Dlatego konieczne jest dołączenie do skargi odpisu wyroku, decyzji lub innego rozstrzygnięcia zapadłego na podstawie kwestionowanego aktu normatywnego. Trzeba też podać datę doręczenia wyroku, decyzji lub innego rozstrzygnięcia skarżącemu.
Przesłanka ostateczności orzeczenia sądu lub organu administracji publicznej jest sformułowana nieprecyzyjnie i nastręcza także sędziom Trybunału Konstytucyjnego wiele kłopotów interpretacyjnych. W szczególności nie jest całkiem jasne, czy aby złożyć skargę konstytucyjną w sprawach, w których orzekały organa administracji publicznej, konieczne jest orzeczenie NSA, czy może wystarczy decyzja II instancji władzy administracyjnej. Kodeks postępowania administracyjnego taką decyzję nazywa „ostateczną”, co mogłoby wskazywać, że orzeczenie NSA nie jest w sprawie wymagane. Można jednak „ostateczność” na gruncie art. 79 Konstytucji rozumieć inaczej niż w kpa, tzn. jako wyczerpanie wszystkich dostępnych w prawie środków. Tak samo nie jest jasne, czy w sprawach karnych można wystąpić do TK bez rozstrzygnięcia sprawy w postępowaniu kasacyjnym. Wątpliwości tych nie usuwa art. 46 ust. 1 ustawy o TK, który stanowi, że skarga może być wniesiona po wyczerpaniu toku instancyjnego. Postępowanie przed NSA w wyniku skargi wniesionej od ostatecznej decyzji administracyjnej nie jest „tokiem instancyjnym”. Tak samo kasacja w sprawach karnych nie jest kolejną instancją (inaczej jest w postępowaniu cywilnym). Trzeba przyznać, że nasi ustawodawcy trochę tą sprawę zagmatwali.
Skarga konstytucyjna może być wniesiona do TK w ciągu dwu miesięcy od doręczenia skarżącemu prawomocnego wyroku, ostatecznej decyzji lub innego ostatecznego rozstrzygnięcia (art. 46 ust. 1). Ten termin nie może być przywrócony. Trybunał nie może także wszcząć i kontynuować postępowania z urzędu. Jeżeli skarżący wystąpił do sądu rejonowego o wyznaczenie adwokata lub radcy prawnego z urzędu, to termin dwóch miesięcy nie biegnie do czasu rozstrzygnięcia wniosku przez sąd (art. 48 ust. 2).
Jeżeli TK uzna skargę za uzasadnioną, to niekonstytucyjny akt przestaje obowiązywać z dniem ogłoszenia orzeczenia w Dzienniku Ustaw lub innym organie urzędowym, w którym był ogłoszony. TK może jednak wyznaczyć późniejszy termin utraty jego mocy obowiązującej. Chodzi o danie możliwości parlamentowi zapełnienia luki w prawie. Owa utrata mocy obowiązującej w wyniku orzeczenia TK daje zainteresowanym postawę do wystąpienia do sądu lub właściwego organu administracyjnego z wnioskiem o wznowienie postępowania. W sprawach administracyjnych i cywilnych z takim wnioskiem można wystąpić w ciągu miesiąca od dnia wejścia w życie orzeczenia TK. W sprawach karnych to ograniczenie nie obowiązuje.
Skarga konstytucyjna jest bardzo ważnym instrumentem ochrony podstawowych wolności i praw każdej osoby znajdującej się pod jurysdykcją państwa polskiego. Przyczynia się bowiem do eliminacji naruszeń wolności i praw gwarantowanych w Konstytucji. Będzie to instrument tym skuteczniejszy, im lepiej rozpoznane zostaną jego właściwości. Adwokaci i radcy prawni mają tu wyjątkowo odpowiedzialne zadanie.