1
Król Aleksander dziełem wspólnej zgody
Objął po bracie trudy panowania,
Ściślejszym węzłem spoił dwa narody
I Ojca liczne potwierdził nadania.
Zaszła w Radomiu pamiętna ustawa,
Że sejm ma tylko moc stanowić prawa.
2
Wśród Litwy Gliński okropne niezgody
Wzniecił swą dumą i państwo zakłócił,
Iwan car Moskwy co liczne narody
Podbił, Tatarów ciężkie jarzmo zrzucił,
W niezgodach naszych swą korzyść postrzega
I liczne zamki na Litwie ubiega.
3
Z chanem zawolskim sojusz uderzony,
Obrządkiem u nich świętym, uroczystym,
Dobywa sułtan bułat zakrzywiony
I w dowód że mir zostanie wieczystym,
Na ostry oręż strumień wody zlewał,
Pił ja i srogie przekleństwa wyziewał.
4
Wkrótce sam walcząc prokopskiego cara,
Zbity, i wojsko i dzieci utracą.
Zmiennej fortuny nieszczęsna ofiara,
Smutny wygnaniec do Wilna powraca,
Tam przytrzymany, gdy swe żale głosi,
Nowa się burza nad Polską unosi.
5
Hordy tatarskie jak cień czarnej nocy,
Jęły na Litwę chmurami nachodzić.
Król w Lidzie jęcząc w śmiertelnej niemocy,
Odważnej Litwie nie zdołał przywodzić.
W Glińskim nadzieja, ten zbiera żołnierza,
Waleczny, z garstką na tłumy uderza.
6
Pierzchnął Tatarzyn przed rycerstwem dzielnym,
Gliński go ściga i gnębi, i znosi,
Wraca już król był na łożu śmiertelnym,
Zemdloną głowę raz jeszcze podnosi,
Słyszy głos luby swego wojownika,
Ściska za rękę i oczy zamyka.