Kres dzielnicowy – osłabienie państwa polskiego i obniżenie jego pozycji na arenie międzynarodowej, lecz również okres intensywnego rozwoju gospodarczego i istotnych przemian społecznych.
Od XI w. stopniowo wzrastało zaludnienie ziem polskich, najpierw dzięki wydatnemu przyrostowi naturalnemu, który był wynikiem poprawy bytu ludności, a od XIII w. także dzięki napływowi osadników, głównie z Niemiec. Jednak przemiany społeczne, które zachodziły na obszarze całego kraju w pierwszej połowie XIII w., nie prowadziły do wzmocnienia aparatu państwowego. Nie była w tym wówczas zainteresowana elita polityczna. Rozbicie dzielnicowe stworzyło liczne dwory książęce, lokalne ośrodki władzy, skupiające wokół siebie miejscowych możnych. Powstały warunki do zaspokojenia ambicji i potrzeb miejscowych rycerzy w stopniu szerszym niż poprzednio. Tym samym do działalności politycznej – ale w skali dzielnicowej – do zajmowania się sprawami publicznymi została wciągnięta znacznie liczniejsza grupa społeczna. Podnosił się też poziom wiedzy. Liczni Polacy zaczęli studiować w szkołach katedralnych czy uniwersyteckich, pielgrzymować do znanych miejsc kultu, bywać na dworach europejskich. Unowocześnienie gospodarki szło w parze ze wzrostem dochodów posiadaczy ziemskich, którzy co bardziej zaczęli przypominać sposobem życia rycerstwo zachodnie. Brali udział w krucjatach, w poselstwach na dwory papieskie i cesarskie, w uroczystościach dworskich, przywożąc artystyczne wzory literackie, rzeźbiarskie, architektoniczne. Ci ludzie starali się także zmienić panujący stan rzeczy, unowocześnić gospodarkę, podnieść swoje dochody, ale – jednocześnie – nie uronić swych dotychczasowych przywilejów.
Było to ułatwione wzrostem ich możliwości finansowych. Ziemia zaczęła przynosić coraz większy dochód, pokrywając się regularną siatką pól uprawnych. Dotychczas siano zboża jedynie na lepszych kawałkach gruntu. Obecnie areał użytkowanej ziemi zdecydowanie się zwiększył, co wraz z ulepszaniem narzędzi (używano radła z okuciem metalowym, a potem także pługa z odkładnicą, brony i, obok dawniej znanych sierpów, kosy), i trójpolówką (polegającej na pozostawieniu ugorem regularnie co trzy lata 1/3 gruntów ornych, gdy tymczasem na pozostałych siano po kolei zboże ozime i jare. Ugoru używano jako pastwiska, przez co ziemianie tylko „odpoczywała” ale jednocześnie była naturalnie nawożona.) dawało pokaźniejszą nadwyżkę produkcyjną. Od XIII w. przeciętna wydajność z jednego ziarna głównych zbóż była niemal czterokrotna. Umożliwiło to zwiększenie hodowli, także na potrzeby gospodarcze, co z kolei przyspieszyło i czas orki i zwózkę plonów. Ulepszano trakcję pociągową przez wprowadzenie chomąta. Wzrost hodowli powodował bardziej intensywne nawożenie, szczególnie terenów przeznaczonych pod uprawy warzyw. Uzyskiwane plony pozwalały na lepsze wyżywienie znacznie większej liczby ludzi oraz na uzyskiwanie nadwyżek wystarczających nie tylko wywiązanie się ze świadczeń, ale także na wymianę. Ludność podgrodzi i osad targowych mogła więc stopniowo rezygnować z uprawy roli i zajmować się tylko rzemiosłem, aby uzyskiwać żywność w zamian za jego wyroby.
Oprócz rolnictwa rozkwit przeżywały inne gałęzie gospodarki. W tkactwie zaczął się upowszechniać kołowrotek, nastąpił rozwój kopalń soli w Małopolsce, srebra i złota na Śląsku. Pojawiły się pierwsze maszyny wykorzystujące siłę wody. Jeszcze w drugiej połowie XII w. koła młyńskie były w Polsce rzadkością, w XIII stuleciu energia wodna poruszała już kamienie (mieląc szybciej i lepiej niż ręczne żarna), miechy kowalskie, młoty hutnicze, stępy (folusze), tłukące korę na garbnik, zbijające sukno, wykorzystywane przy produkcji masy, z której wyrabiano szkło i – nieco później – papier. W XIII w. pojawiły się pierwsze monumentalne budowle z cegły – kościoły i zamki wymagające – podobnie jak mury miejskie – cegielni i wapienników.
Jednocześnie ziemie polskie zaczęły odgrywać nową rolę w gospodarce europejskiej. Po raz pierwszy w dziejach stały się obszarem zaspokajającym potrzeby krajów sąsiednich. Rozwijające się państwo krzyżacki, krzepnące miasta hanzeatyczne i potężne Królestwo Czeski korzystały z polskich surowców – futer, czerwca (barwnika), drewna, popiołu, konopi. Zmiany polityczne zaszłe w XIII w. stworzyły z obszarów księstw polskich wygodny pomost, łączący rozległe imperium mongolskie z Europą Zachodnią. Biegł tu szlak, którym przewożono jedwabie, korzenie, broń – produkty luksusowe poszukiwane w Europie. W zamian za nie dostarczano sukna flandryjskiego i włoskie, proste wyroby metalowe, futerka i rzecz prosta, pieniądze. Drogi ożywiały miejscową produkcję, tworzyły zapotrzebowanie na różne usługi, pozwalały na włączenie produktów polskich do coraz bardziej masowego handlu zagranicznego. Najważniejszym jednak czynnikiem, przyciągającym w XIII w. uwagę Zachodu, była w Polsce ziemia, która stawała się coraz cenniejsza i na której liczne grupy zubożałych przybyszów mogły znaleźć dogodne warunki życia.
Ten stan rzeczy powodował rozwój handlu wewnętrznego, powstanie nadwyżek produkcyjnych, kształtowanie się wyspecjalizowanych gałęzi przemysłu. Jednak niezbędnym warunkiem właściwego obiegu produktów było upowszechnienie pieniądza. Temu celowi służyła przebudowa wsi polskiej podjęta na początku XIII w.
Wzorce kształtujące nowe formy powstały jeszcze w poprzednim stuleciu w różnych rozwiniętych krajach Europy. Do polski trafiły za pośrednictwem Niemców, przez których zostały zmodyfikowane; stąd nazwa – prawo niemieckie. Na prawie niemieckim osadzono nowe wsie, otrzymywały je także stare osady. Przybysze, głównie z Niemiec, przyspieszali proces przebudowy całej wsi polskiej.
Reforma wprowadzała zasadnicze zmiany w różnych sferach życia. Określała wysokość świadczeń chłopów, głównie w rencie pieniężnej (uzupełnionej zresztą i rentą naturalną i odrobkową). Określone świadczenia pozwalały chłopu na planowanie działalności gospodarczej. A jej warunkiem stało się wprowadzenie miar możliwie zobiektywizowanych, powszechnie zrozumiałych, stosowanych we wszystkich dziedzinach życia. Podstawą wymierzenia było gospodarstwo, jeden łan (najczęściej ok. 16 ha, czasem ok. 24 ha), obok mniejszych zagród i półłanków. Organizator reformy, zasadźca, otrzymywał z reguły parę łanów i to ziemi najlepszej. On też miał za zadanie powołanie samorządu, rozstrzygającego o niektórych sprawach związanych z reformą. Działalność ławy miejskiej – sołtysa (na ogół zasadźcy) z ławnikami – umożliwiała zwolnienie osadników od uciążliwej jurysdykcji urzędników kościelnych. Organ ten bowiem pełnił funkcję sądu pierwszej instancji, głównie w zakresie spraw niespornych. W XI w. powstawała wielka własność ziemska, najpierw kościelna, potem możnowładcza. Dobra ziemskie i dochody z nich stały się podstawą utrzymania tych grup społecznych. Aby z nich w pełni korzystać, wymuszały one na panującym zwolnienia, zwane immunitetem. Immunitetem ekonomicznym nazywamy całkowite lub częściowe zwolnienie dóbr możnowładcy, rycerza lub instytucji kościelnej od ciężarów prawa książęcego, czyli danin i posług na rzecz księcia, immunitetem sądowym zaś – zrzeszenie się przez panującego prawa sądzenia ludności zamieszkałej w tych dobrach i pobierania kar sądowych. Zasadą immunitetu było więc przejęcie prze właścicieli ziemskich należących przedtem do władcy uprawnień i dochodów, przede wszystkim składanych przez chłopów świadczeń. Immunitet zmienił zatem sytuację wolnych chłopów dziedziców. Zachowywali oni nadal swoje ziemie, użytkowali je i przekazywali synom, ale stawali się zależni od właściciela dóbr, ponieważ jemu, a nie księciu składali daniny i jego sądownictwu podlegali. Właściciel zaś w obawie o utratę świadczeń, ograniczał prawo opuszczania przez nich wsi. Immunitet, początkowo częściowy, nadawał książę w momencie kiedy uzależniony był od poparcia możnowładztwa lub Kościoła. W ciągu XII i XIII w. dokonała się likwidacja systemu prawa książęcego w Polsce. Nadając immunitety, książęta stracili z posiadłości możnych, rycerstwa i Kościoła. Jednocześnie zmienił się system eksploatacji własnych majątków książęcych, gdzie nastąpiło ujednolicenie świadczeń. Zaczęły. Zaczęły one stanowić główne źródło dochodów władcy, dlatego też poszczególni książęta rozwijali na dużą skalę osadnictwo na nowych ziemiach.
W tym czasie wielkiej reformie podlegały także miasta. Znaczenie procesu ich lokacji na prawie niemieckim trudno przecenić. Prowadził on do wytworzenia samorządnych gmin oraz do powstania nowej grupy społecznej – mieszczaństwa, którego działalność, acz mieszcząca się w ramach systemu lennego, ujawniała sprzeczności, mające z czasem go rozsadzić. Na obszarze Europy, od Anglii do Włoch, proces ten wytworzył w przyszłości stosunki kapitalistyczne. W Polsce, podobnie jak w innych krajach środkowo-wschodniej części naszego kontynentu, bieg wydarzeń będzie nieco inny, ale w XIII – XV w. rozwój miast wiązał ziemię nad Wisłą z kulturą Zachodu i przyśpieszał kształtowanie się nowych stosunków gospodarczych. Ośrodkiem miasta był rynek. Tam skupiał się handel, stanowiący główne źródło dochodu mieszkańców wsi. Ci ostatni nie mieli jednolitych praw. Władza i związane z nią korzyści spoczywały w ręku nielicznej grupy. W większych miastach, szczególnie na Śląsku, Pomorzu, częściowo w Małopolsce, do patrycjatu należeli najczęściej przybysze z zagranicy, głównie z Niemiec, acz nie brakowało wśród nich także Włochów. Przywozili oni ze sobą duże kapitały i umiejętności działania w nowych warunkach gospodarczych – na Mazowszu, w środkowej Polsce – dominowali kupcy i właściciele ziemscy. Te grupy uzyskiwały dla siebie immunitety sądownicze i gospodarcze, z nich rekrutowała się ława miejska.
Miasto ściągało wielu osadników, którzy nie mieli wpływu na rządy, ale uzyskiwali prawo miejskie. Do tzw. Pospólstwa należeli rzemieślnicy, posiadacze gruntów miejskich, nierzadko rolnicy, hodowcy, młynarze – ci wszyscy, którzy w warunkach wolnego rynku mogli się włączyć do gospodarki pieniężnej, usług, produkcji, handlu. Ponadto, głównie w miastach większych, tworzyły się grupy ludności najuboższej, nie mającej prawa miejskiego, ale poddanej jurysdykcji ławy i rady. Nowym składnikiem
krajobrazu społecznego stawali się liczni żebracy, przestępcy i szulerzy, prostytutki, a także pracownicy najemni, pachołkowie miejscy, ci wszyscy poprzednicy, którym tylko miasto mogło dać pracę i zarobek. Tam też znajdowali zajęcie i możliwość zrobienia kariery różni obcokrajowcy. Miasta miały wpływ na stosunki obyczajowe i na prawo także poza swoim terenem. Stały się miejscem spotkań towarzyskich, zjazdów politycznych, uroczystości kościelnych. Tam rycerze i chłopi poznawali nowych ludzi, modę, wynalazki techniczne. Miasta stanowiły centra życia religijnego. Miasto kształtowało również nowe formy organizacji pracy (Spółki handlowe), które niekiedy skupiając mieszkańców wielu ośrodków, wymagały stosowania listów kupieckich, z czasem ksiąg rachunkowych, weksli, rozliczeń. Wymagały zatem różnych umiejętności (czytania, pisania, rachowania itp.) posługiwania się językiem międzynarodowym – łaciną lub niemieckim. Z Zachodu przyszły wzory cechów rzemieślniczych – korporacji zrzeszających różnych producentów. Istniało kilka przyczyn ich powstania. W warunkach samowystarczalnej gospodarki chłopskiej, rynek zbytu na produkty rzemieślnicze był ogromny. Cechy wprowadzały zatem reglamentację wyrobów miejskich, pilnowały ich jakości, ilości, kształtowały ceny, a czyniły to różnymi środkami administracyjnymi. Ponadto zaspokajały potrzebę więzi środowiskowych. Przybyli do miasta zrywali dotychczasowe kontakty z ziemią, rodziną, z zawodem. Ich pozycja w społeczności miejskiej była lepiej zabezpieczona przez organizację, dającą poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa. Cechy zapewniały zabezpieczenie materialne wdowom po swych członkach i starcom, już zawodowo nieczynnym. Organizowały naukę rzemiosła dla młodzieży. Stanowiły organizację, przez którą władza – książęca, biskupia, miejska – mogła oddziaływać na określone środowiska, a także je kontrolować. Cechy miały określone obowiązki militarne (obrona murów), świadczenia podatkowe, przez nie starano się wpływać na kształtowanie cen, a także – na jakość wyrobów, przez nie realizowano doraźne potrzeby polityczne. Miasto odróżniało się od wsi i charakterem zabudowy i zajęciami mieszkańców. Zewnętrznym tego przejawem była granica, zaznaczona wałami, fosami, niekiedy ostrokołem. Już w XIII w. niektóre duże miasta zaczęły wznosić mury. Wzmacniały one bezpieczeństwo mieszczan i całego kraju. Na przykład Kraków, otoczony murami, potrafił już się bronić przed trzecim najazdem mongolskim w 1287 roku.