Po świętach Bożego Narodzenia w klerykowskim gimnazjum, między godziną drugą a trzecią, odbyła się lekcja języka polskiego.
Przedmiot, na którym chłopcy mogli w znikomym stopniu porozumiewać się mową ojczystą, wykładał pan Sztetter. Czynny udział w przebiegu nauki wziął nowy uczeń z Warszawy, Bernard Zygier. Na wstępie profesor wyznaczył młodzieńca do odpowiedzi. Chłopiec przedstawił się. Pózniej kazał mu przeczytać pewien tekst. potem bohater książki pt.,,syzyfowe prace”rozpatrzył zdania pod względem gramatycznym. Wyznaczał orzeczenia, zaimki, przymiotniki, podmioty, itp. Profesor był zachwycony, ale dla upewnienia się, że Bernard posiada wszechstronną wiedzę, poprosił go o wyrecytowanie jakiegoś wiersza. Po krótkim zastanowieniu młodziemiec począł mówić ,,Redutę Ordon”. Te patriotyczne strofy wypowiadane tak dumnie przez nowego ucznia, brzmiały donośnie i z powagą. Cała klasa wsłuchiwała się w słowa Zygiera. Patrzyli na niego z podziwem i niedowierzaniem. Serca wszystkich uczniów zaczęły bić jak dzwon. Krew tętniła w żyłach. Wiersz nauczył ich bardzo wiele. Chłopcy zrozumieli, że muszą walczyć o polskość, o swój kraj, o tozsamość narodową, która już dawno zanikła. Pojęli również że nie moga na siebie donosić.
,,Reduta Ordona” diametralnie zmieniła życie bohaterów powieści. Polska stała się dla uczniów najważniejsza. nie bali się mówić językiem ojczystym. Aby bardziej poznać historię swej ojczyzny, organizowali spotkania, na których czytali utwory polskich pisarzy. Ta lekcja odniosła ,,zwycięstwo”.