W czwartek 5 stycznia wraz z całą klasą mieliśmy zebrać się pod szkołą o godzinie 9:30, aby stamtąd ruszyć na spektakl pt. ”Król Edyp” do najbliższego teatru.
Prawie wszyscy byli punktualni. Prawie, ponieważ parę osób, które mają problem ze słowem punktualność spóźniło się odrobinę. Zaraz przed godziną 10:00 byliśmy pod teatrem. Jak się okazało na miejsce dotarliśmy parę minut przed rozpoczęciem spektaklu. Przy kasach biletowych zaskoczyło nas dwóch aktorów, którzy udawali dziwnych, zagubionych ludzi. Szybko dostrzegłem wokół siebie przestraszonych przyjaciół, których bardzo przejęło to wydarzenie. Po otrzymaniu biletu każdy ruszył w kierunku swojego miejsca.
Spektakl rozpoczął się w dosyć dziwny, inny sposób. Ludzie siedzący wśród nas, na widowni po chwili zaczęli krzyczeć ku scenie, co zdecydowanie przestraszyło wielu z nas. Po krótkich krzykach ci ludzie ruszyli w kierunku sceny stajać się po prostu aktorami grającymi w przedstawieniu ,,Król Edyp”. Wszystko było przedstawione w dość ciekawy sposób, w sposób odpowiedni dla młodzieży. Po twarzach znajomych wywnioskowałem , że przestawienie ”Króla Edypa” w sposób współczesny pomaga w lepszym, dokładniejszym zrozumieniu najwybitniejszego dzieła Sofoklesa. Na scenie pojawiło się mnóstwo ciekawych, zadziwiających scen, które wywoływały we wszystkich napięcie. Myślę, że wszystkim bardzo spodobał się ten wypad do teatru, ponieważ w drodze do szkoły ze wszystkich stron słychać było przejmujące opowiadania ze spektaklu. Mi osobiście bardzo podobało się przedstawienie. Myślę, że całej naszej klasie bobrze zrobiło parę minut kultury i grzeczności, która towarzyszyła nam przez cały czas. Na pewno wielu z nas spektakl, na którym byliśmy nakłoni do mnóstwa przemyśleń i ciekawych refleksji.