Stan środowiska w POLSCE

Stan środowiska w POLSCE

Postępująca z roku na rok degradacja środowiska przyrodniczego kraju, potęgująca się zwłaszcza w dekadzie lat siedemdziesiątych ,byłą przyczyną niepokoju wśród przyrodników, hydrologów, lekarzy, powodowała także poczucie zagrożenia tych grup ludzi, które odczuwały bezpośrednio skutki skażenia wody, gleb i powietrza. Ginące lasy, zatrute rzeki i jeziora, jałowiejące gleby wymagały podjęcia radykalnych kroków w celu ratowania przyrody od zachwiania równowagi ekologicznej.
Dotychczasowe przepisy fragmentarycznie i w sposób niekompleksowy ujmowały te podstawowe dla życia ludzkiego problemy, dlatego też wyłoniła się pilna potrzeba uporządkowania ustawodawstwa i opracowania spójnej ustawy wraz z zarządzeniami wykonawczymi, które chroniłyby wszystkie elementy środowiska przyrodniczego.
Tego niełatwego zadania podjęło się ówczesne Ministerstwo Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska, które wzięło na swe barki obowiązek przygotowania projektu ustawy. W stosunkowo krótkim czasie powstała i została uchwalona przez Sejm PRL ustawa a dnia 31 I 1980 r. o ochronie i kształtowaniu środowiska, ogłoszona w Dzienniku Ustaw nr 3 z dnia 11 lutego 1980 r. pod poz. 6. W ślad za ustawą weszły w życie rozporządzenia Rady Ministrów mające charakter wykonawczy do przepisów ustawy.
Parki narodowe są obiektami wielkoprzestrzennymi i chronią w swoich granicach duże obszary przyrodnicze. Według stanu na 31 XII 1984 r. na terenie Polski mamy 14 parków narodowych o łącznej powierzchni 125336 ha, które charakteryzują różnorodność krajobrazów kraju. Przyroda gór chroniona jest w Tatrzańskim, Babiogórskim, Pienińskim, Gorczańskim, Bieszczadzkim i Karkonowskim Parku Narodowym. Przyrodę wyżyn południowopolskich reprezentują parki narodowe: Ojcowski, Roztoczański i Świętokszyski. Na najbardziej rozległym terenie niżowym utworzono Białowieski Park Narodowy i Kmpinowski Park Narodowy. Krajobraz pojezierzy można podziwiać w Wielkopolskim Parku Narodowym, zaś krajobraz nadmorski w parkach narodowych Słowiańskim i Wolińskim.
Około 20 milionów lat temu, w epoce geologicznej nazywanej miocenem, obszar dzisiejszej Polski południowej zalany był morzem. Morze to pozostawiło po sobie grubą warstwę osadów. Wśród których obok siarki najważniejszymi z gospodarczego punktu widzenia są złożą soli kamiennej.
Mioceńska formacja solonośna składa się przeważnie z osadów ilastych i ilasto – piaszczystych, a w dolnej części z serii solnej która zbudowana jest głównie z iłów, gipsów i anhydrytów, a w obniżeniach podłoża, zwanych panwiami, z soli kamiennej i iłowców anhydrytowych. Złoża te ciągną się od Rybnika na zachodzie po okolice Pilzna na wschodzie.
Złoże Wieliczka składa się z łusek i fałdów solnych, ciągnących się równoleżnikowo wąskim pasem i długości 8 km i szerokości 0,6-1,0 km. Stanowi ono klasyczny przykład złoża wzbogaconego tektonicznie, w którym pokłady soli nabrzmiały i spiętrzyły się na skutek nacisku nasuwanych mas fliszu karpackiego.
Współczesny krajobraz naszego kraju jest wynikiem działania sił przyrody oraz działalności ludzkiej. Nie posiadamy już w Polsce terenów pierwotnych, gdzie zaznacza się w krajobrazie wpływ działania człowieka. Wpływ i skutki działania człowieka spotykamy na obszarach wysokogórskich czy obszarach bagiennych, a nawet w rezerwacie ścisłym Białowieskiego Parku Narodowego.
Składniki mineralne potrzebne roślinom w bardzo małych ilościach nazywamy mikroelementami lub śladowymi pierwiastkami odżywczymi. Mikroelementy są niezbędne do normalnego rozwoju roślin, ponieważ pełnią określone funkcje fizjologiczne, np. wchodzą w skład wielu enzymów, biorą udział w katalizowaniu procesów chemicznych zachodzących w żywych komórkach. Do mikroelementów niezbędnych dla roślin i zwierząt zaliczamy sześć metali ciężkich: a więc żelazo, mangan, cynk, miedź, molibden, kobalt, oraz trzy pierwiastki niemetaliczne, tj. jod, bor, fluor. Nie oznacza to , że lista pierwiastków śladowych niezbędnych dla organizmów jest już zamknięta. Według Światowej Organizacji Zdrowia, do niezbędnych dla życia zwierząt i ludzi zaliczono następujące pierwiastki śladowe: chrom, cynę, cynk, jod, fluor, kobalt, mangan, miedź, molibden, selen, żelazo, nikiel i wanad. Do toksycznych dla ssaków metali ciężkich należą np. kadm, ołów, rtęć, arsen.
Z pojęciem „woda” kojarzą nam się przede wszystkim rzeki , jeziora, stawy, morza. Tymczasem są to tylko swego rodzaju punkty postojowe ogromnego i złożonego „wodobiegu”, obejmującego nasze otoczenie i nas samych.
Wszystkie procesy życiowe organizmów żywych nie mogą obejść się bez wody. Na wytworzenia jednego kilograma masy roślinnej (np. 1 kg truskawek) potrzeba 300-900 kg wody. Drzewo liściaste wyparowuje jej średnio pół tony dziennie. Prawie 2/3 wody spadającej na ziemię wyparowuje z powrotem do atmosfery; w głównej mierze właśnie za pośrednictwem roślin.
Człowiek dorosły pobiera 2-3 l wody na dobę. To tylko zapotrzebowanie fizjologiczne. Dobowe zużycie na inne cele, jak mycie, pranie, produkcja, wynosi przeciętnie 100-150 l. W dużych miastach dochodzi do 600 l. Oczywiście wody nie ubywa. Rośnie jednak ilość zużytej, zanieczyszczonej. W tym ludzkość jakby zatraciła miarę. Zapasy , z których można czerpać, są przecież ograniczone i przeważającą ich część stanowią wody morskie, dla człowieka bezużyteczne.
Całkowitą ilość wody słodkiej na kuli ziemskiej szacuje się na pół miliona kilometrów sześciennych. Trzy tysiące razy mniej niż wody morskiej – niewspółmiernie mało w stosunku do potrzeb. W Polsce tej wody mamy szczególnie mało. Na jednego mieszkańca przypada rocznie 1700 m sześciennych, podczas gdy we Francji 3000, w Niemczech 2000, w europejskiej części Rosji – aż 7000 m sześciennych. W Europie zajmujemy pod tym względem 22 miejsce.
Jeszcze wymowniejsze jest porównanie z krajami pozaeuropejskimi. Statystycznie Polak ma do rozporządzenia 4,5 m sześciennego na dobę. W półpustynnym Egipcie ilość ta jest niewiele mniejsza – 3,5 m sześciennego. Ale mieszkaniec całkiem już pustynnego Iraku może pławić się w ponad 5 m sześciennych wody na dobę.
Zanieczyszczenia obszarowe w odróżnieniu od punktowych, ściśle zlokalizowanych emitorów zanieczyszczeń atmosfery, miejsc zrzutu ścieków czy składowisk odpadów, zanieczyszczenia obszarowe powstają bądź w wyniku wtórnej depresji substancji chemicznych ze źródeł punktowych (kwaśny opad, przenikanie do systemów wodnych), bądź jako efekt wymywania związków chemicznych ze stosunkowo dużych powierzchni (nawozy mineralne, gnojowica pestycydy, itp.). Substancje chemiczne przenoszone są zarówno przez wody spływające po powierzchni, jak i przesączające się przez profil glebowy w postaci roztworów lub zawiesin, powodując zanieczyszczenia wód otwartych i gruntowych na dużych obszarach. W chwili obecnej zjawiska skażenia wód gruntowych związkami azotu i fosforu wymywanymi z gleb uprawnych stały się jednym z najpoważniejszych problemów ochrony środowiska w krajach Europy Zachodniej i regionach Ameryki Północnej, gdzie stosowano intensywne nawożenie mineralne lub gnojowicowe (Holandia, Francja, Niemcy, kraje skandynawskie).Skażenia to wyraża się zwłaszcza przekroczeniem norm stężenia jonów azotowych (NO3) w wodach zasilających ujęcie wody pitnej. W Polsce według danych GUS, woda aż w 66% studni przy domowych wykazała nadmierne zanieczyszczenie związkami azotu, przy czym najgorszą sytuację odnotowano w województwach centralnych (dawne: konińskie, kaliskie i sieradzkie – około 85%) i w południowej Wielkopolsce (dawne: leszczyńskie – 83%). Dzieje się tak dlatego, że przy stosowaniu wysokich dawek nawożenia mineralnego tylko część substancji biogennych wykorzystywana jest przez rośliny, natomiast pozostała ilość – wymywana poza zasięg systemów korzeniowych – jest nie tylko tracona, ale przemieszczając się do systemów wodonośnych lub wód otwartych powoduje ich zanieczyszczenie ze wszystkimi tego następstwami.
W ciągu ostatnich 20 lat zanieczyszczenia atmosfery w Polsce osiągnęły poziom stawiający nasz kraj w rzędzie najbardziej zanieczyszczonych regionów Europy. Szacunkowe wartości emisji głównych zanieczyszczeń atmosfery podane są dla lat 1987-1989, gdyż dane z tego okresu służą obecnie często jako wartości wyjściowe przy konstruowaniu wieloletnich programów ochrony powietrza atmosferycznego. Było to bowiem ostatnie lata przed przeżywaną obecnie głęboką recesją gospodarczą. Emisja dwutlenku siarki (SO2) z terenu Polski (1987-1989) utrzymywała się na poziomie około 4 mln ton rocznie, co stanowiło około 10% emisji tego gazu w Europie. Jedynie były ZSRR i była NRD miały emisję wyższą, a łącznie emisja dwutlenku siarki z tych trzech państw stanowiła 45% emisji europejskiej. Jeszcze większe zaniedbania związane są z emisją różnego rodzaju pyłów. Mimo istnienia krajowej produkcji urządzeń odpylających na dobrym europejskim poziomie, emisja pyłów pochodzenia antropogennego z terenu Polski wyniosła w latach 1987-1989 około 3 mln ton rocznie (12,5% emisji w skali Europy). Większą emisję pyłów wśród państw europejskich wykazywał jedynie były ZSRR.
Hałas i wibracje są zanieczyszczeniami środowiska przyrodniczego charakteryzującymi się mnogością źródeł i powszechnością występowania. Świadcz o tym fakt, że hałas o ponadnormatywnym poziomie obejmuje 21% powierzchni kraju, oddziałując na 1/3 ludności. Wpływ hałasu na człowieka jest często baga – telizowany, dlatego że skutki oddziaływania hałasu nie są dostrzegalne natychmiast. Wyniki badań ankietowych wskazują jednak, że w krajach wysoko rozwiniętych narzekania na uciążliwość hałasu i wibracji wysuwa się na pierwsze miejsce. Na przykład w Japonii w 1979 r. skargi ludności na poszczególne zanieczyszczenia środowiska przedstawiają się następująco: hałas -36,6%, intensywny odór -24,6%, zanieczyszczenie powietrza -18,3%, zanieczyszczenie wody -14,7%, wibracje -5,5%, zanieczyszczenie powierzchni ziemi -0,3%, osiadanie gruntu -0,1%.We francuskich badaniach z 1986 r. narzekania na hałas są jeszcze bardziej eksponowane. Skargi na ten rodzaj zanieczyszczenia formułowano 79,2% ankietowanych, podczas gdy na zanieczyszczenie powietrza jedynie 7,7%. Wyniki powyższe wykazują, że nie można bagatelizować tego tak poważnego problemu.
Warunki radiologiczne środowiska to przede wszystkim promieniowania gamma, które stanowi wielkości narażania ludności na działanie promieniowania zewnętrznego oraz obecność radionuklidów w komponentach środowiska naturalnego powodujących skażenie wewnętrznego organizmu drogą pokarmową i oddechową. Wartość mocy dawki promieniowania gamma na terenie Polski mieszczą się w granicach od 17,7 do 97 nGy/h, wartość średnia dla Polski wynosi 45,4 nGy/h. Stężenie radu-226 w glebie na terenie Polski wynosi od 4,8 do 118 Bq/kg sześcienny. Zakładając, że w środowisku naturalnym istnieje równowaga promieniotwórcza między radem-226 i uranem-238, można przyjąć, że stężenia obu tych radionuklidów są w glebie takie same. Stężenie toru-228 w glebie na terenie Polski mieszczą się w granicach od 3,6 do 77 Bq/kg. Wartości średnie stężeń radu-226 i toru-228 dla obszaru Polski wynoszą odpowiednio 26 i 21 Bq/kg. Stężenie potasu-40 w glebie wynosi od 111 do 967 Bq/kg. Wartość średnia stężenia tego radionuklidu w glebie na obszarze Polski – 413 Bq/kg.