Historia wydarzyła się w zaborze rosyjskim po trzecim rozbiorze Polski. Jej głównym bohaterem jest Marcin Borowicz. Chłopiec dorastał w Klerykowie i rozpoczął naukę w pobliskich Owczarach. Mieszkał tam u państwa Wiechowskich. Pan Ferdynand Wiechowski był nauczycielem w pobiskiej szkole. Marcin miał się przygotowywać do egzaminów wstępnych do gimnazjum. W szkole używano tylko języka rosyjskiego. Kary cielesne były na porządku dziennym. Do szkoły miał przybyć wizytator. Tylko jeden z uczniów znał dobrze język rosyjski. Inspektor oskarżył Wiechowskiego o prowadzienie propolskiej agitacji. Wiejskie kobiety przyszły do inspektora na skargę. Chciały by Wiechowski nauczał po polsku. Wizytator podwyższył pensję nauczycielowi i pochwalił, że nie uległ próbom Polek.
Marcin pojechał z matką do Klerykowa. Zdawał tam egzaminy do gimnazjum. Pan Majewski, który był nauczycielem w klasie wstępnej udzielał Marcinowi korepetycji za drobną opłatą. Chłopiec dostał się do szkoły dzięki korepetycjom u Majewskiego, który zasiadał w komisji.
Szkoła była oddalona od Gawronek, więc Marcin zamieszkał u ani Przepiórkowskiej.
Z okazji Zielonych Świątek pojechał na dwa dni do Gawronek. PO powrocie z ferii stracił zapał do nauki, ale zdał do następnej klasy. Wakacje spędził w Gawronkach. W tym czasie zmarła jego matka. Marcin załamał się, nie chciał się uczyć, ale stał się bardziej religijny. Zaprzyjaźnił się z Wilczkiem. Chodzili razem na wagary.
W szkole język polski nie był przedmiotem obowiązkowym. PO powrocie z wakacji zwolniono kilku nauczycieli i zastąpiono ich Rosjanami. Zwiększył się rygor. Rewidowano uczniów i ich mieszkania w poszukiwaniu polskich książek. W mieście zmieniono nazwy ulic z polskich na rosyjskie.
Marcin wybrał się na rosyjskie przedstawienie do teatru. Uczniowie rzadko tam chodzili, więc od razu zauważono tam chłopca. Zaproszono go tam, gdzie zasiadał dyrektor. Poczęstowano go cukierkami.
Nowym uczniem w szkole był Jędrzej Radek. Pochodził z biednej rodziny. Z tego powodu rówieśnicy go wyśmiewali. Pewnego dnia, wyśmiewany pobił ucznia. Wyrzucono Radka ze szkoły, ale Marcin uprosił pana Zabielskiego i przyjęto chłopca z powrotem.
Na lekcji historii nauczyciel źle wypowiadał się o polskich zakonnicach. Walecki sprzeciwił się temu. Wyrzucono go ze szkoły, ale matka wstawił się za nim.
Bernard Zygier był uczniem i wielkim patriotą. Często go rewirowano. Nie mógł chodzić na lekcje języka polskiego. Po pewnym czasie jednak uzyskał pozwolenie. Na lekcjach zadziwiał wszystkich, wyrecytował z pamięci utwór zakazany przez Rosjn.
Kiedy zbliżał się egzamin dojrzałości, Marcin często uczył się w parku. Zauważył tam Anię Stogowską, która była zdolną uczennicą. Marcin zakochał się w niej. Chłopiec przyglądał się stale dziewczynie, z czasem i ona odwzajemniła jego spojrzenia.
Marcin zdał egzaminy i wyjechał do Gawronek,aby pomagać ojcu. Wrócił we wrześniu do Klerykowa i spotkał się z dawnymi znajomymi. Szukał Ani, ale dowiedział się, że jej ojca przeniesiono do Rosji. Zaprzyjaźnił się z Andrzejem Radkiem.