Pan Gazdeczka chciał zostać Mikołajem na imprezie szkolnej , lecz w drugiej szkole wypadło mu coś innego , więc namówił profesora by go zastąpił , on zaś z niechęcią uległ namowom i wykonał obowiązek Gazdeczki . On ze strachem i niepewnością poszedł do szkoły , gdzie przyjęły go nauczycielki , które przypominały mu Adamsów . Adamsy zaprowadziły go do jego klitki i wypytywały czy będzie mu jeszcze coś potrzebne , gdyż panie nauczycielki chciały aby ta impreza wypadła jak najlepiej . On odparł , że potrzebny mu będzie kot , chwilę później Adamsy przyniosły mu tłustego kota , po czym profesor je wyprosił . Przebrał się i schował kota do worka , zjechał po poręczy spadując na końcu oczywiście . Gdy pojawił się przed oczami dzieci zaczął opowiadać wierszyki Brzechwy , dzieci były zachwycone , wszystko jednak dobił finał . Profesor wypuścił kota z worka . Dzieci pełne zachwytu krzyczały , później rozdali wszystkim prezenty . Zadowolony z siebie profesor poszedł do gabinetu Adamsów po należytą mu się nagrodę . Adamsy z pretensjami zaczli mu grozić , że narobią mu problemów w pracy ( teatrze ) , a o pensji nie ma nawet myśleć . Na końcu profesor stwierdził , że było to pierwsze i ostatnie takie przedstawienie .