Gdy dzieci przyszły na wyspę, nie zastały Zenka. Zdziwiło je to. Postanowili jednak wyprawić się do wiejskiego sklepiku na oranżadę z nadzieją, że znajdą Zenka. W czasie wędrówki ujrzeli niebieskiego ptaka, więc podążyli za nim. Nagle usłyszeli jakiś szelest i trzaskanie gałęzi. Po chwili z żywopłotu wyskoczył Zenek ze skradzionymi jabłkami. Przyjaciele zlekceważyli jednak ten występek i ruszyła dalej Po kupieniu oranżady usiedli spokojnie usiedli na ławce. Nudnie obserwowali szosę, gdy blisko spółdzielni zatrzymał się wóz konny z dzieckiem. Nagle nadjechał ciągnik, który wystraszył konia. Zwierzę zaczęło uciekać . Zenek bez namysłu rzucił się do pomocy. Widać było nadjeżdżające auto i ciężarówki, lecz chłopak nie stracił zimnej krwi. Tak zapanował nad wozem, że po chwili bezpiecznie wjechali na łąkę.
Pierwsza ku dziecku rzuciła się matka.Wszyscy byli zachwyceni odwagą Zenka. Chcieli go podać do gazety, lecz to tylko rozdrażniło chłopaka. Po chwili jednak byli już w drodze na wyspę. Zahaczyli jeszcze o sad w którym Zenek ukradł jabłka. Młody człowiek namówił ich, aby i oni wkradli się do sadu po owoce. Wszyscy wyruszyli, oprócz Uli. Ta jednak popłakała się, gdyż nie była w stanie zatrzymać swoich przyjaciół.