Marcin Borowicz i Andrzej Radek to bohaterowie „Syzyfowych prac” Stefana Żeromskiego. Pierwszy z nich to syn zubożałego szlachcica z Gawronek, jedynak rozpieszczany przez ojca i matkę, wychowywany w dostatku. Drugi to syn fornala ze wsi Pajęczyn Dolny, mieszkający w czworakach dworskich. Od wczesnego dzieciństwa zmuszony był pracować: pasał gęsi i prosięta. Żył w skrajnej biedzie.
Lata szkolne Marcin spędził w Owczarach w szkole elementarnej na stancji u pana Wiechowskiego. A później w Klerykowie, w gimnazjum, gdzie mieszkał na stancji u „starej Przepiórzycy”, opłacanej przez rodziców. Oczywiście w trakcie nauki chłopiec ma możliwość wyjazdu do domu, co wzmacnia jego i tak silne więzi rodzinne. Sytuacja Marcina w szkole jest ugruntowana, szczególnie od momentu, gdy nawiązał kontakty z władzami szkolnymi i wspierał ich działania: uczestniczył w zajęciach pozalekcyjnych skupiających miłośników literatury rosyjskiej, uczęszczał do teatru na sztuki rosyjskie. Zmienia się to wszakże wraz z pojawieniem się Bernarda Zygiera, który obudził w Borowiczu drzemiącą dotąd świadomość narodową. Od pamiętnej lekcji języka polskiego, kiedy to Bernard Zygier wystąpił z płomienną recytacją „Reduty Ordona”, Marcin zajmuje się ponadobowiązkowo literaturą polską i historią, współpracuje z kolegami na kółku samokształceniowym. Przed maturą uczy się szczególnie pilnie, gdyż ma zamiar studiować w Warszawie. W czasach szkolnych, tuż przed maturą chłopiec przeżył też swoją pierwszą niespełnioną miłość do Biruty. Edukacja Marcina przebiegała więc początkowo tylko na życzenie rodziców. Chłopiec nie czuje wartości wiedzy ani jej potrzeby. To podejście do nauki zmienia się wraz z wiekiem i dojrzewaniem Marcina.
Tymczasem Andrzej Radek zaczynał swoją przygodę z nauką od opieki nauczyciela dworskiego „Kawki” – Paluszkiewicza. Właściwie to był to szczęśliwy przypadek. Sam nauczyciel zainteresował się nieprzeciętnie zdolnym chłopcem. Dzięki „Kawce” niemu też podjął naukę w Progimnazjum Pyrzogłowskim. Nauczyciel opłacił dwa lata nauki w szkole, potem zmarł na gruźlicę i Radek musiał liczyć już tylko na własne siły. Z trudem przetrwał klasę trzecią i czwartą, utrzymując się z korepetycji. Pragnął uczyć się dalej. Kontynuował więc naukę w gimnazjum w Klerykowie. Nadal utrzymywał się z korepetycji: odrabiał lekcje z dziećmi Płoniewicza, gdzie mieszkał na stancji. Lekcje w gimnazjum trwały do trzeciej, korepetycje od czwartej do dwunastej w nocy. Po północy Radek zabierał się do własnych lekcji. W szkole ze względu na swe chłopskie pochodzenie był lekceważony przez kolegów. Groziło mu nawet wydalenie ze szkoły za pobicie przedrzeźniającego go Tymkiewicza. Wstawiennictwo Marcina Borowicza, który był wówczas w dobrych stosunkach z władzami szkolnymi, sprawiło, że cofnięto decyzję o usunięciu Andrzeja ze szkoły. Od tego momentuzawiązała się przyjaźń Radka i Borowicza. Wspólnie pogłębiali swą wiedzę na kółku samokształceniowym. Radek przejawiał lewicowe poglądy.
A jak ukształtowały się ich cechy charakteru? Marcin to chłopiec o wielkiej wrażliwości. Przywiązany serdecznie do rodziców, kochający później Birutę – zdolny do wielkich subtelnych uczuć. Podziwia swoją ziemię rodzinną, wrażliwy na piękno przyrody. Uczy się szybko i pilnie. Po śmierci matki jednak zaniedbuje się, ulega złym wpływom kolegów, a także rusyfikatorom, co świadczy o słabej woli i uleganiu nastrojom, a także o skłonności do załamań, jest słaby psychicznie. Niesamodzielny, bo potrzebuje oparcia w drugiej osobie. Po przełomie wywołanym pamiętną lekcją języka polskiego następują zmiany w jego psychice, następuje rozwój nowych cech charakteru. Marcin staje się odważny, zdecydowany, twardy, dojrzały, świadomy dalszej drogi. Natomiast Radka ukształtowało trudne dzieciństwo i przypadkowość edukacji. Upór, silna wola i wytrwałość – oto zalety Andrzeja. Fatalne warunki materialne przy jednoczesnym pragnieniu wiedzy i kształcenia się, pasja czytania zmuszają do ciężkiej pracy wyrabiają w nim: samodzielność, hart ducha, dzielność, zdecydowanie, ambicje.
Określę teraz stosunek do otoczenia i wydarzeń obu bohaterów. Borowicz w pierwszym etapie swojego życia poddaje się biernie i ulegle, dlatego pozwala się rusyfikować; jest niedojrzały, naiwny, łatwowierny. Wystąpienie na lekcji historii, opowiedzenie się za szkalowaniem historii Polski, jawne przejście na stronę rosyjskich władz szkolnych ukazuje Marcina na krawędzi upadku moralnego i narodowego. Wstrząs wywołany recytacją Zygiera, żal, wstyd powodują przemianę wewnętrzną. Borowicz zmienia swoje postępowanie i sposób myślenia. Staje się dojrzały i świadomy swoich celów, nawiązuje przyjaźń z wartościowymi kolegami, przyjmuje postawę zaangażowaną w walce z rusyfikacją. Andrzej wręcz przeciwnie jest świadomy zabiegów rusyfikatorskich, ponieważ pogłębiał swoją wiedzę o historii narodu, poznawał dzieła pisarzy polskich. Była to „wielka poezja wygnańcza, historia rewolucji i upadków, prawdziwa historia czynów ludu, a nie jego rządu…” Chłopiec jest dojrzały, o silnej świadomości narodowej, zdecydowany w walce o obronę polskości. Głosi hasła wolności i sprawiedliwości. Odgrywa ważną rolę w uświadamianiu młodzieży.
Na zakończenie chciałabym dodać, że rozwój młodego człowieka zależy od wielu czynników: od środowiska wychowawczego, szkolnego i rodzinnego, od ludzi, z którymi się styka i rozmawia, od książek, które czyta. Rozwój Marcina Borowicza ukazuje, jaki wpływ na duszę chłopca miały dwie siły: jedna to środowisko rodzinne, druga to urzędowa szkoła. Po śmierci matki pozbawiony dodatniego wpływu domu, Marcin Borowicz, chłopak wrażliwy i uległy z natury okazuje się podatny na wpływ otoczenia. A otoczenie, to przede wszystkim urzędowa szkoła i nauczyciele – rusyfikatorzy. Brakło Borowiczowi samodzielności myślenia, które cechowało Andrzeja Radka. Radek zmuszonyod dzieciństwa do ciężkiej pracy, samodzielności i kierowania swym losem nie poddał się nigdy rusyfikacji. Trudy i przeciwności losu nie załamywały go, a przeciwnie wykształciły w nim hart wewnętrzny i siłę woli, pozwoliły uniknąć błędów popełnionych przez Borowicza.
Przełom, który nastąpił w życiu i charakterze Borowicza, obudził wyniesione z domu uczucia patriotyczne. Mimo popełnionych błędów Marcin potrafił odnaleźć właściwą drogę.